Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #mieszkania #wynajem #pytanie
W moim miescie taka kawalerka w nowym budownictwie była wystawiona na sprzedaż - 2 miesiące było ogłoszenie, potem zniknęło na miesiąc. Pózniej znów pojawiło się na około miesiąc.

Nie została sprzedana, bo własciciel ten sam jest.

Dzis widze, że została wystawiona na wynajem.

O czym to świadczy?

Ktoś nie może się zdecydować, czy sprzedawać, czy wynajmować?
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Xvenowski: o tym, że komuś nie zależy na sprzedaży. Sam wystawiłem teraz na sprzedaż jedno mieszkanie, bo lokatorzy się wynieśli, a jeśli nie będzie chętnego do zakupu w akceptowalnej przeze mnie cenie, ponownie trafi na rynek najmu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Yuri_Yslin: Dla mnie to dużo, długo się na to pracuje, długo się na to oszczędza, a też zdrowie może mi kiedyś walnąć i moge stać się np. niezdolny do pracy, różne rzeczy mogą pójśc zle
  • Odpowiedz
  • 0
@arsze_nick:

Tyle kredytu? Zabrzmie jak wykopkowy programista 30k, ale przecież to groszowy kredyt. A teraz wynajmujesz? To przecież więcej na wynajem się wyda niż rata tego kredytu


@arsze_nick: Teraz mieszkam z rodzicami, generalnie wybrzydzam przy przeglądaniu ogłoszeń nieruchomosci - jak widze, że coś jest do remontu to nie chce tego kupować.

Kredyt groszowy, czy nie - ale troche czasu bym spłacał te 130k. A co jak mi zdrowie
  • Odpowiedz
@Xvenowski: Ludzie biorą kredyty na pół bańki i jeszcze sobie dzieci robią. I co jak im zdrowie strzeli? Jakby każdy myślał jak Ty to by gniazdownictwo było stuprocentowe i ludzie by całe życie mieszkali z rodzicami.
  • Odpowiedz
  • 0
gdy zdrowie trzaśnie to sprzedasz kawalerkę/zaczniesz ją wynajmować i wrócisz do rodziców


@ciastofrancuskie: wynajmować nie będę, bo można trafić na pasożytów. A sprzedaż też może zająć troche czasu, no chyba, że sprzedać po zaniżonej cenie - wtedy można szybciej

Ludzie biorą kredyty na pół bańki i jeszcze sobie dzieci robią.


@arsze_nick: No tego to już kompletnie nie rozumiem.
  • Odpowiedz
@Xvenowski: zgadzam się z @arsze_nick
Czym innym jest branie kredytu ponad swoje możliwości (jak nie tak dawno na maksymalną zdolność przy niskich stopach), a co innego dobranie 130k, które to są jak już wcześniej wspomniano groszowym kredytem.
Z jednej strony lepiej być takim panikarzem, bo przynajmniej nie będziesz miał problemów finansowych jak Ci się posypie zdrowie itp (to o czym wspomniałeś), z drugiej strony zawsze będziesz robakiem i nic
  • Odpowiedz
@Xvenowski: Po pierwsze sprzedać mieszkanie z kredytem możesz tak samo jak bez kredytu - kwestia tego, że musisz po prostu znaleźć na nie kupca, ale kredyt w niczym nie przeszkadza. W skrócie - sprzedajesz mieszkanie za X, masz Y kredytu pozostałego do spłaty. Jeśli X>Y, to najpierw bankowi oddajesz Y (a właściwie to chyba z automatu zabierze - do doczytania, nie interesowałem się tym aż tak dokładnie), a Tobie zostanie
  • Odpowiedz
  • 0
Po drugie - piszesz, że spłaciłbyś kredyt w 2,5 roku i się go obawiasz? :) Nie namawiam do zakupu, bo ceny są jakie są i cholera wie co będzie dalej. Ale jeśli ceny są dla Ciebie ok i jedynym problemem jest to, że się boisz kredytu to współczuję podejścia do życia, bo obstawiam, że boisz się podejmować jakiekolwiek decyzje.


@pp93: Tak, bo obecnie całkiem niezle zarabiam, ale z drugiej strony moja praca bywa często ciężka i stresująca i gdzieś z tyłu głowy nie mam pewności, czy kiedyś nie będę miał dość.

Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że przy tej kwocie możesz w razie przypału znaleźć dowolną pracę za minimalną i nadal będziesz w stanie go spłacać.

bo obstawiam, że boisz się podejmować
  • Odpowiedz
  • 0
@Yuri_Yslin: @pp93 Dzięki za rady, ale generalnie to na dzisiaj temat jest nieaktualny - wszystkie mieszkania wystawione w mojej okolicy albo mi się nie podobają, albo mają za duży metraż.
Jak się pojawi jakaś kawalerka 28-32 m2 w nowym budownictwie to wtedy moge rozważyć zakup.
Na razie to chyba szybko nie nastąpi.

No i w momencie zakupu to chyba warto jakiegoś znajomego, co się zna na takich sprawach ściągnąć
  • Odpowiedz
@Xvenowski: warto wziąć kogoś do sprawdzenia mieszkania, ale jeśli planujesz kupno mieszkania, to radziłbym poczytać o tym procesie, bo z Twoich pytań wynika, że w sumie nie masz zupełnie pojęcia jak to wygląda. Ale spoko, łatwo to nadrobisz, bo akuratnie to jesteś jak dziecko we mgle.
30 minut czy godzina czytania i będziesz miał jakieś wstępne rozeznanie. Nie musisz się doktoryzować. Lepiej mieć jakąś podstawową wiedzę, bo w bardziej świadomy
  • Odpowiedz
  • 0
Jesli masz 20 lat, to Cię rozumiem, jeśli natomiast np okolice 30, to nie jesteś zachowawczy, tylko dziecinny i boisz się brać odpowiedzialności za własne czyny.


@pp93: Haha, mam 31 lat obecnie.

warto wziąć kogoś do sprawdzenia mieszkania, ale jeśli planujesz kupno mieszkania, to radziłbym poczytać o tym procesie, bo z Twoich pytań wynika, że w sumie nie masz zupełnie pojęcia jak to wygląda. Ale spoko, łatwo to nadrobisz, bo
  • Odpowiedz