Wpis z mikrobloga

via Android
  • 5
@smalbear bez, jestem typem domownika nie lubie wyjazdów potrzebuje poprostu odpocząć od pracy nie chodząc do niej - lozko mi wystarczy i nadrobienie spraw na ktore nie mam czasu gdy normalnie pracuje
  • Odpowiedz
@needer: Ooo ciekawie.
Kurde jak ludzie to robią że mają wolne... Pracuję jak zwierze od poniedziałku do soboty, w ciepłe dni przypadają mi dwa tygodnie urlopu, w zimę wolny dzień raz w tygodniu (praca w sklepie sportowym). Ale tak czy inaczej zmieniam tą ch%%e na coś bardziej ludzkiego nawet za gorszą pensję
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Hicur ja pracuje w zakladzie miesnym, wiec kolchoz.. codziennie przerzucam ręcznie 4-6 ton mięsa wiec nie masz na co narzekac pracujac w sklepie sportowym.. Pracuje pon- pt 6-15 nieraz do 16 ( zdarzy sie czasem wyjsc o 13/14 ) codziennie wstaje 4:30 , a za to wszystko super wyplata okolo 4500 zl + nadgodziny jak są (ʘʘ). .
  • Odpowiedz
@PiszeCzasen: Robię, w umowie jest to wszystko bardziej po ludzku rozpisane :)
Piniądz jest, ale czasu brak.
Wraca człowiek zmęczony do domu i nie wie co ze sobą zrobić. Taa, jeszcze żeby miał czas to coś robić. A tak to od razu spać bo rano trzeba wstać.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Hicur ja tez wracam totalnie w------y a potrafie sie zmotywowac i isc na trening na silke o tej 19 czy 19:30 2-3 x w tygodniu chociaż, przychodze z pracy kąpiel jem i ide na drzemkę bo bez tego bym nie ujechał. Wracam z silki 21 , jedzenie zjesc jedzenie do roboty zrobic wykapac sie i spac, dobrze ze nie mam rodziny bo nie mial bym dla niej czasu..
  • Odpowiedz
@needer: Co masz na myśli pisząc o przerzucaniu kilku ton mięsa? Tzn transport czy jakaś selekcja jeśli rzecz jasna mogę o to zapytać :)
Godziny pracy masz ludzkie. W sumie ja na umowie też. Ale realnie jest mocno inaczej, Licząc godziny wychodzi jakbym pracował na dwa etaty.
Stąd pora na zmiany, niekoniecznie pod każdym względem lepsze, ale względem życia i poszanowania lepsze
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Hicur lapie elementy ( miesa) wolowina z tasmy klade na wage, drukuje etykiete naklejam na paczke z mięsem i klade do kartona. Elementy ważą 5-30 kg i to trzeba robic w tempie bo taśma zapitala.. Kolchoz ;)
  • Odpowiedz
@needer: Ciekawie, czyli istna linia produkcyjna.
Łapy to musisz mieć nieźle wyćwiczone po takiej robocie.
Trochę taki kołochoz mi się marzy. Robisz swoją robotę w wyznaczonym czasie i tyle.
A u mnie niestety często pojawiają się myśli typu "czy aby na pewno ta wysyłka została wysłana jak należy?"

Mam dwie opcje, może
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Hicur 11 lat na silce cwicze wiec plecy i lapy przyzwyczajone, tu pracuje 3,5 roku bylo pelno ludzi co przyszli 1 dzień i odchodzili albo porobili rok dwa i plecy padaly potem ortopedzi itp ja narazie daje rade jedynie nadgarstki bolą i czasem plecy ale nie tak zebym nie mogl pracowac aaa no i palce od lapania paczek mam tak popuchniete ze szok oba palce wskazujace, zwyrodnienia sie porobiły i nieraz
  • Odpowiedz
@needer: Też 96 rocznik :)
Normalnie jak bym o sobie czytał.
tzn z obawą o odejściu z pracy z problemami zdrowotnymi.
Z mojej strony to plecy czyli wszelkiej maści dostawy, wysyłki i latanie po magazynie.

Zatem na dłuższą metę gra nie
  • Odpowiedz