Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czytam tag #antynatalizm i nadal nie widzę sensownych argumentów. Ale dla przykładu.. ja nie mam dzieci i nie planuje ale w rodzinie jest para która ma. Ta para jest zamożna i stara się od początku żeby to dziecko miało dobre życie, dbają o nie, inwestują w rozwój. Co wam przeszkadza żeby ktoś miał dzieci jeśli jest ogarnięty i zrobi wszystko żeby to dziecko miało dobrze w życiu?

"NIKT NIE PYTAŁ DZIECKA CZY CHCE PRZYJŚĆ NA ŚWIAT"
- A co gdyby chciało? Skoro będzie miało fajne życie bo rodzice zapewnią to być może jako dorosły przyzna, że opłacało się urodzić? No kurde ciężko zapytać dziecko czy chce się urodzić czy nie przed tym jak się urodzi. Bardziej rzetelne byłoby przeprowadzenie badań na ludziach po 20/30/40/50/60 latach czy gdyby mogli wybrać to urodziliby się czy jednak nie.
"A JAK BĘDZIE MIAŁ WYPADEK, A JAK BĘDZIE...."
- whataboutism w czystej postaci. Przerzucanie się stopniem prawdopodobieństwa. W takim razie jakie jest prawdopodobieństwo, że na wszystkie urodzone dzieci większość dozna wypadku? Czy jak statystyki mówią, że większość nie ma żadnego wypadku to wtedy warto rodzić? A co jak jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko osiągnie sukces? zwłaszcza że rodzice będą dbać o to. Pomijając fakt, że to słynne cierpienie to sygnał dla organizmu że trzeba tego unikać, czyli negatywne doświadczenia też są potrzebne.
To samo z chorobami - dobrze wiecie, że dzisiejsza medycyna pozwala zdiagnozować czy dziecko będzie miało jakieś wady genetyczne.

#dzieci #zwiazki #rodzice #childfree #przegryw



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: masz racje, ja popieram rozmnazanie ile sie da, mnozcie cierpienie, niech bedzie 100 miliardow ludzi na ziemi
przecietny czlowiek jest smieciem i zyje jak smiec, po prostu jest do tego przyzwyczajony i nawet tego nie widzi, dlatego smieszy mnie pozytywne nastawienie i argumenty wymyslone by wytlumaczyc swoje zwierzece instynkty gdy ktos konfrontuje cwiercmozga z filozofia antynatalizmu. 80% ludzi to ścierwa z ktorymi nikt myslacy i tak nie chce sie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): @tomeme: Po pierwsze nie podałeś przykładu tego mitycznego cierpienia. Po drugie nikt nie mówi o tym żeby każdy się rozmnażał tylko jest negowany antynatalizm = nikt się nie rozmnaża. Specjalnie wyolbrzymiasz żeby wyszło na twoje.
Rzucasz się a żadnego argumentu po twojej stronie bo "hehe rozmnażajcie się dalej to zobaczycie jak będzie źle 1111!!!!!!!!eoeoeo"

  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Czy jak statystyki mówią, że większość nie ma żadnego wypadku to wtedy warto rodzić?


Nwm co wy macie z tymi statystykami. Nawet jeżeli 99% ludzi na świecie byłoby szczęśliwych, nie ma żadnego przymusu żeby tworzyć kolejnych. Napisałeś to w takich sposób jakbyś myślał, że poprzez stworzenie kogoś można wyświadczyć mu "przysługę".
  • Odpowiedz
@mirko_anonim #antynatalizm w przypadku tego portalu wynika przede wszystkim z własnych frustracji dotyczących braku partnerki i często zniszczonego dzieciństwa, a nie jakiś filozoficznych przemyśleń XD
Z drugiej strony obalanie tezy przez przykład typu "w mojej rodzinie" też nie jest szczególnie przekonujące.
  • Odpowiedz
@ksanthippe: nie ze wszystkim się zgadzam, ale +1. Z dziećmi można współpracować i można z nich zrobić szczęśliwych ludzi, którzy robią co chcą. Musisz mieć do tego jednak solidną partnerkę (era), zasoby (coś co neguje większość polaków), poukłądane w głowie, wiedzę i dobrze wzorce. Niemniej, pewnych błędów nie unikniesz, nie da się.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): @ksanthippe: where fakty? bo to twoje subiektywne opinie czy odczucia
- co jak rodzice inwestują w dziecko, jednocześnie dając mu wolność? Ty od razu zakładasz że rodzice spełniają swoje ambicje i dziecko będzie pod kloszem lub jakąś presją, niczym dziecko niespełnionych sportowców które musi trenować 24h xD
- "większość ludzi ma zryty beret" i znów twoja opinia. Imie można w każdej chwili zmienić, obecnie nikt nie narzuca światopoglądu czy religii (witamy w 2024)
- "rodzice dbają o swoje porzeby" again...

Serio czekam na normalne argumenty a nie WYDAJE MI SIĘ, że rodzice to tacy i tacy. Albo mam przykład DWÓCH znajomych i oni akurat....
  • Odpowiedz
@mirko_anonim nie doczekasz się "normalnych argumentów" skoro jako fakt definiujesz to, co sam uważasz za fakt - nie ma pola do dyskusji. Jak najbardziej faktem jest, że imienia nie można zmienić w każdej chwili (nie może zrobić tego dziecko, a w okresie pełnoletności trzeba spełnić szereg czynników, aby uznało to widzimisię urzędasa, przy czym problemy z niestandardowym imieniem występują głównie w latach szkolnych, kiedy właśnie możliwości zmiany nie ma), a w
  • Odpowiedz