Powiem tak ochłoń. Albo czytaj wolniej ze zrozumieniem, bo już dostałeś naprawdę fachową odpowiedź.
Za głód odpowiadają hormony peptydowe, są inne regulowane przez inne związki organiczne np. neuropeptydy, katecholaminy. Podczas stresu organizmu mają inne różne wyrzuty. Wysiłek fizyczny czy psychiczny się z tym wiąże. Oprócz tego są to bardziej prozaiczne rzeczy jak wzrost ciśnienia krwi, tętna, przepływ krwi z narządów, ale one też mają wtedy następstwo do wcześniej wspomnianych związków. Zatem naprawdę prawdą jest, że leniąc się głod będziemy silniej odczuwać, aniżeli poddając organizm jakiemukolwiek wysiłkowi czy to fizycznemu czy umysłowemu, gdzie nawet jego intensywność nie musi być duża. Mógłbym napisać dokładnie 5 stron A4 jak wygląda taki mechanizm. Tylko po co? Jak sprowadza się to do prostszych kilku zdań, które są już odpowiedzią na to pytanie.
Odpowiadając też nie naukowo a praktycznie, jak kto zejdzie jeden do tych 10 % inny do tych 7 % do poczuje dopiero ten prawdziwy pierwotny głod fizyczny taki właśnie jak ludzie w obozach i będzie miał odniesienie. Swoją drogą, jako, ze pasjonuje się obozami i przeczytałem dużo książek opróćz tego moja rodzina w takich przebywała i mam relacje z pierwszej ręki, właśnie dlatego ludzie tak poszukiwali tam zajęcia nie tylko, aby mieć nadzieje i sens życia, ale aby mieć zajęcie, by o tym głodzie mniej myśleć, bo to zajęcie wiązało się z tymi czysto fizjologicznymi następstwami.
@Kasahara: dobrze, że to napisałeś, bo już pisałem w odpowiedzi w tamtym wątku dłuższy elaborat i się #!$%@?łem, bo usunął xD
PS: @uwaga-mowa-nienawisci może Ci zniszczę światopogląd, ale a propos tego przykładu z więźniami obozów, to oni byli tak wyniszczeni, że praktycznie nie odczuwali głodu.
PS: @uwaga-mowa-nienawisci może Ci zniszczę światopogląd, ale a propos tego przykładu z więźniami obozów, to oni byli tak wyniszczeni, że praktycznie nie odczuwali głodu.
Dla potomnych warto też to wyjaśnić, mechanizmy adaptacyjne oprócz obniżenia NEAT (jakiekolwiek aktywności nawet na poziomie mrugania oczami), właśnie wrażliwości receptorów nie tylko juz wyrzutów hormonów czy wypalenie nadnerczy i brak wyrzutów kortyzolu. Dlatego są też ludzie dający wytrzymać rade w długich postach czy
@Kasahara: oczywiście, ekspresja receptorów to typowa cecha osobnicza, warunkowana genetycznie. Stąd jedni sobie spokojnie poradzą z przedłużającymi się postami a niektórzy niemal mdleją po dobie bez jedzenia ( ͡°͜ʖ͡°)
@Saprofit: @Kasahara jakbyście mieli wytrenować kolesia żeby jak najdłużej wytrzymał bez jedzenia przy sporym wysiłku fizycznym to jak byście to zrobili?
@davvidofff: tylko ta wytrzymałość przy tak szerokiej dostępności jedzenia, to raczej kwestia mentalna. Do tego nie przeskoczy się pewnych możliwości adaptacyjnych organizmu. Więc nie podejmowałbym się takich "wyzwań".
jak najdłużej wytrzymał bez jedzenia przy sporym wysiłku fizycznym
@davvidofff: @Saprofit jeśli „bez jedzenia” rozszerzymy na „niewiele jedzenia” to takie „eksperymenty” już były chociażby w łagrach :-) A bez dostępu do własnego państwa totalitarnego to chyba najbliżej zawodom kulturystycznym do takich wyzwań gdzie ludzie się głodzą i trenują z własnej woli.
@Saprofit: @NieRozumiemIronii bardziej chodziło mi o takie kilka dni w górach z niewielką dostępnością jedzenia. Jak zrobić żeby właśnie nie "mdleć" bez jedzenia
@davvidofff: w takiej sytuacji należy po prostu zejść z kalorii w odpowiednim czasie, aby organizm zdążył się zaadaptować do mniejszych ilości jedzenia, ale jeszcze nie odczuwał specjalnie fizycznych skutków głodu. No i dalej jak wyżej - to kwestia indywidualnych predyspozycji. Poza tym mimo wszystko wolałbym przygotować się w taki sposób, aby po prostu nie doszło do sytuacji, że będziesz jeść zbyt mało kalorii.
@davvidofff: ale zależy o czym mówimy, czy o jakimś survivalu, gdzie nie możesz jeść więcej, niż ileś tam kcal dziennie/tygodniowo, czy jeszcze coś innego
@uwaga-mowa-nienawisci:
Powiem tak ochłoń. Albo czytaj wolniej ze zrozumieniem, bo już dostałeś naprawdę fachową odpowiedź.
Za głód odpowiadają hormony peptydowe, są inne regulowane przez inne związki organiczne np. neuropeptydy, katecholaminy. Podczas stresu organizmu mają inne różne wyrzuty. Wysiłek fizyczny czy psychiczny się z tym wiąże. Oprócz tego są to bardziej prozaiczne rzeczy jak wzrost ciśnienia krwi, tętna, przepływ krwi z narządów, ale one też mają wtedy następstwo do wcześniej wspomnianych związków. Zatem naprawdę prawdą jest, że leniąc się głod będziemy silniej odczuwać, aniżeli poddając organizm jakiemukolwiek wysiłkowi czy to fizycznemu czy umysłowemu, gdzie nawet jego intensywność nie musi być duża. Mógłbym napisać dokładnie 5 stron A4 jak wygląda taki mechanizm. Tylko po co? Jak sprowadza się to do prostszych kilku zdań, które są już odpowiedzią na to pytanie.
Odpowiadając też nie naukowo a praktycznie, jak kto zejdzie jeden do tych 10 % inny do tych 7 % do poczuje dopiero ten prawdziwy pierwotny głod fizyczny taki właśnie jak ludzie w obozach i będzie miał odniesienie. Swoją drogą, jako, ze pasjonuje się obozami i przeczytałem dużo książek opróćz tego moja rodzina w takich przebywała i mam relacje z pierwszej ręki, właśnie dlatego ludzie tak poszukiwali tam zajęcia nie tylko, aby mieć nadzieje i sens życia, ale aby mieć zajęcie, by o tym głodzie mniej myśleć, bo to zajęcie wiązało się z tymi czysto fizjologicznymi następstwami.
#dieta #mirkokoksy #mikrokoksy #odchudzanie
PS: @uwaga-mowa-nienawisci może Ci zniszczę światopogląd, ale a propos tego przykładu z więźniami obozów, to oni byli tak wyniszczeni, że praktycznie nie odczuwali głodu.
Dla potomnych warto też to wyjaśnić, mechanizmy adaptacyjne oprócz obniżenia NEAT (jakiekolwiek aktywności nawet na poziomie mrugania oczami), właśnie wrażliwości receptorów nie tylko juz wyrzutów hormonów czy wypalenie nadnerczy i brak wyrzutów kortyzolu. Dlatego są też ludzie dający wytrzymać rade w długich postach czy
@davvidofff: @Saprofit jeśli „bez jedzenia” rozszerzymy na „niewiele jedzenia” to takie „eksperymenty” już były chociażby w łagrach :-)
A bez dostępu do własnego państwa totalitarnego to chyba najbliżej zawodom kulturystycznym do takich wyzwań gdzie ludzie się głodzą i trenują z własnej woli.
Poza tym mimo wszystko wolałbym przygotować się w taki sposób, aby po prostu nie doszło do sytuacji, że będziesz jeść zbyt mało kalorii.