Wpis z mikrobloga

Mamy rok 2021, nadchodzi jesień. Tag przegryw przeżywa wtedy swoisty renesans. Na tagu obraca się wiele ciekawych osobistości, weterani mają jeszcze wenę i dzielą się swoimi przeżyciami. Pojawia się mnóstwo wpisów o treści życiowej, niebanalne przemyślenia i opisywanie trudności napotkanych w życiu. Na deser jeszcze pojawia się nam trzech studentów - @Arutam2002, @Malala7 (piszący wtedy pod nickiem @Tituutusn) oraz @Dafiq. Wkraczają oni w dorosłe życie, nadchodzi bowiem pierwszy rok studiów. Dwóch z nich nawet wyprowadza się z domu rodzinnego i po raz pierwszy rozpoczyna samodzielne życie w mieście wojewódzkim. Pokrótce opiszę historię właśnie tych trzech chłopów, których wpisy brylowały wówczas na tagu. Zobaczycie również jak skończyła się ich historia.

@Arutam2002 jeszcze przed skończeniem szkoły średniej wstawiał zdjęcia jak to chodzi ze szkoły samemu pić piwo. Męczyły go lęki i fobia społeczna połączone z ekstremalnie niską pewnością siebie. Arutam próbował jednak zawalczyć o swoje życie idąc na studia. Tam niestety przeżywał spore trudności i ostatecznie poddał się przed końcem pierwszego semestru - czyli w styczniu 2022. Aż do teraz siedzi na #neet u rodziców i jest kompletnie przerażony swoim życiem. Taki starykuc (obecnie @OpowiesciDziwnejTresci) próbuje chociaż odmienić swój los i osobiście roznosi CV starając się znaleźć pracę LEDWIE PO NAPISANIU MATUR. Arutam niestety jednak przestał próbować wychodzić ze strefy komfortu, kompletnie przestraszył się życia i zaszył się u rodziców. Bardzo przykra historia.

Następnie przejdźmy do @Dafiq, tutaj historia będzie już nieco bardziej optymistyczna. On akurat założył konto właśnie w 2021, bo niestety nie dał rady zapoznać ludzi na swoim kierunku i dręczyła go samotność. Chciał wygadać się komuś ze swoich problemów, bo przeżywał ich wtedy całe mnóstwo. Jak wielu młodych ludzi, pierwsza przeprowadzka była niewyobrażalnym przeżyciem. On jednak nie radził sobie ze strachem, którego wówczas cały czas doznawał. Do tego stres i lęk związany z nowym trybem nauki jakimi były studia. Po założeniu konta widać było jak kiepskie miał o sobie mniemanie, bo regularnie wyzywał samego siebie we wpisach. Wyzywał się od nieudaczników, wypisywał swoje porażki, nakręcał się, że nie ma szans, aby dał radę z obowiązkami. Na drugim roku narzekał na zmęczenie i nawet udał się do psychiatry po leki, bo czuł, że lada moment może odpaść ze studiów marnotrawiąc zdany całkowicie pierwszy rok. Na trzecim na tag wchodził coraz rzadziej. W dodatku nie było już śladu po autodestrukcyjnych wpisach gdzie wyzywał samego siebie. Skupił się w pełni na problemach do pokonania i wiedział, że poddanie nie wchodzi w grę.

Wisienką na torcie będzie historia Malali7. Pierwszy rok był istną tragedią i widmo zostanie #neet wisiało nad nim niczym chmury przed burzą. We wpisach pałał do siebie taką nienawiścią, że ciężko to było czytać. Jakimś cudem jednak przetrwał pierwszy rok, a później było tylko coraz lepiej. Na czwartym semestrze znalazł już nawet pierwszy staż jako programista. W dodatku zaniechał użalania nad sobą i głoszenia czarnych scenariuszy z jego osobą w roli głównej. Podszedł do tematu z chłodną głową, wiedział, że musi się skupić i wytrwać. Na końcu nawet odważył się założyć tindera i spotykać z obcymi kobietami, chociaż tych nie było za wielu z powodu jego marnej mordy i 178 cm wzrostu. Obecnie ma drugą pracę jako programista i zarabia w niej 10 000 zł netto.

Jakie wnioski przychodzą na myśl z tych trzech bardzo zwięzłych streszczeń? Ludzie którzy skończyli jako tako się NIE PODDALI! Dafiq poszedł do roboty kołchozowej, licencjat niestety nie pomógł mu znaleźć dobrej pracy. Może nie jest to wymarzony los, ale on chociaż żyje jak funkcjonujący dorosły człowiek! Malala7 skończył tak dobrze, że aż brakuje mi słów patrząc na to jak kiepsko się zapowiadał stąd jego przemilczę bo to prawdziwy ewenement. Natomiast jedyny z nich, który się poddał - czyli Arutam - skończył jako pustelnik, który zatracił kontakt ze światem. Co gdyby nagle zabrakło mu rodziców? Byłoby kiepsko. Poza tym, jak na psychice odbije się długotrwale taki styl życia?

Ostatnio na tagu jednak można zauważyć kolejny dobrze zwiastujący fenomen. Członkowie samozwańczej grupy #incelios zaczęli chodzić do pracy, na praktyki, na studia... Ich najnowszy członek - czyli starykuc - przyszedł na najnowszym koncie jako kompletnie odmieniony człowiek. Porzucił zazdrosne wpisy i zawiść w stosunku do kogokolwiek, komu jakkolwiek w życiu wyszło. Ponadto już chwilę po napisaniu matur zaczął OSOBIŚCIE roznosić CV. Nie zaszył się on w piwnicy tak jak Arutam. Wybrał życie i walkę. Życzy swoim towarzyszom sukcesów, zamiast wyzywać ich od oskarków bo dali radę usmażyć samemu jajecznicę, a jemu mama musi zrobić (tak, dokładnie tego rodzaju głupie klasyfikacje potrafił dawniej tworzyć). Przestał wyzywać ludzi, którzy nie udzielali się na tagu przez 18 godzin (jak niegdyś atakował @qew12). To wszystko są bardzo dobre znaki i pokazują jego progress. Czasem wspomina nawet w swoich wpisach o tym, że pewnie niedługo będzie musiał usunąć konto na wykopie. Dlaczego? Bo zdaje sobie sprawę jak destrukcyjnie wpływa na niego tag przegryw. Łatwo zauważyć, że nie podzieli on już przykrego losu Arutama. Skończy co najmniej tak jak Dafiq, a być może osiągnie nawet coś więcej i zacznie deptać po piętach Malali7? To wszystko się jeszcze okaże. Na tagu bowiem sporo jest młodej krwi, której losy dopiero się rozgrywają. Część z nich jak Arutam napisze wpis o treści "over" i rzeczywiście nic nie będzie robić. Istnieją jednak osobniki jak kuc, które co prawda również napiszą "over", ale jednak dalej będą oni prowadzić morderczą walkę o swoją przyszłość poprzez na przykład osobiste roznoszenie CV - stanowi to odważny gest symbolizujący walkę ze swoją głową. Miejmy nadzieję oglądać tutaj coraz więcej walki i tego drugiego przypadku, niż pierwszego poddańczego.

#depresja #przegryw #damskiprzegryw #blackpill #neet #samotnosc #incelios #wychodzimyzprzegrywu #nerwica #frenpill
  • 5
  • Odpowiedz