Wpis z mikrobloga

@Nieszkodnik: Oczywiście, że puścili przez automat.
Mają 4 miliony publikacji, nikt nad tym ręcznie nie będzie siedział i edytował :)
Masz rację, jakieś wytresowane AI pewnie zrobiłoby to lepiej, ale ja tam się cieszę że jest choćby tyle.
No i żałuję, że nie ma czegoś takiego na public domain dla "Compendium Ferculorum", bo tam ze skanów naprawdę ciężko się połapać co jest czym...
  • Odpowiedz
@Riannon86: Mega znalezisko! () Przeglądałam tę książkę jakiś czas temu na polonie, ale egzemplarz analogowy to skarb!! Robiłam sporo przepisów i są bardzo w porządku, tylko proporcje jak dla oddziału wojska. Ta książka ma dla mnie też ciekawy społeczno-historyczny wymiar - jak się spojrzy na te przykładowe menu to można się złapać za głowę - kto miał czas na gotowanie tego wszystkiego. Ja
  • Odpowiedz
@Riannon86: te stare książki często maja podane składniki w uncjach, funtach. Miałem w ręku książkę kucharską autorstwa Ćwierczakiewiczowej trochę starsza od twojej. Przepisy to były raczej dla kucharek albo osób biegłych w gotowaniu typu zagotuje rosół z kapłonów zwykłem sposobem i dodaj do tego...
  • Odpowiedz