Wpis z mikrobloga

W kontekście użalań się wykopków na #zwiazki - takie trochę może #chwalesie

Jestem chyba jakiś popieprzony bo zaczynam się zastanawiać co jest nie tak jak wszystko idzie zbyt dobrze. Mam unikający styl przywiązania i dość duże problemy z zaufaniem wynikające z moich doświadczeń. A jednoczesnie mam silny przyciągający charakter i jestem (przynajmniej według dziewczyn z którymi się spotykam) przystojny.

I to jest mieszanka wybuchowa bo nie jestem płaczliwym zdepresjonowanym wykopkiem przegrywem który nie radzi sobie w życiu i z samym sobą. Nie mam problemów by się z kimś umówić, zabrać na fajną randkę. Mam ciekawe życie.

No i ostatnie pieć miesięcy to... Byłem na sporej ilości randek. Zazwyczaj to ja nie chciałem kolejnych, mam dość wysokie wymagania. Wszedłem w dwie dłuższe relacje gdzie scenariusz zawsze był ten sam: wszystko idzie super, angażują się, spotykamy się regularnie, dochodzimy do momentu gdzie robi się poważniej np. chcą mnie przedstawić rodzinie, snuć plany co dalej a ja wtedy... stwierdzam że to jednak nie to i się ewakuuje. To sensowne bo wolałem się rozstać nim sam się za bardzo zaangażuje

Natomiast teraz jest inaczej poznałem ostatnio kogoś naprawdę fajnego - #szaramyszkadlaanonka a może raczej #zwykladziewczyna. Mówiła że trochę nie pasuje do dzisiejszych czasów i rzeczywiście - wyznaje tradycyjne wartości. Nie szalała w życiu. Prawie dekadę młodsza (jestem po 30stce). Raczej nieśmiała. Nosi piękne letnie sukienki, okulary. Nie świeci tyłkiem w socjalach. Bardzo szczupła (47kg/170cm), ale widzę jej inicjatywę że chciała by trochę przybrać na wadze i iść ze mną na siłownię. Potrafi gotować, robić przetwory, kisić ogórki, ma prawo jazdy, auto, pracuje (kwiaciarnia), chce podróżować, najlepiej zjechać Europę kamperem (i jest to dla mnie realne w ciągu paru lat), kiedyś założyć rodzinę i mieć dom z ogródkiem warzywnym. Jest pogodna, wspierająca. Mieszka na wsi, sama mnie wyciąga na wycieczki, chodzenie po lasach, górach. I jest we mnie zapatrzona jak w obrazek (pic rel). Ciekawi ją moje życie i widzę że sama się bardzo stara by mieć ze mną jak najlepszy kontakt. Na ostatniej randce zauważyła że rozwiązał mi się but i zamiast mi powiedzieć... To uklękła i go zawiązała xD To jest taki typ opiekuńczej osobowości. Chyba mamy jakcpot

Gdzie haczyk?



To znaczy że można poznać kogoś w tych czasach naprawdę fajnego. Trzeba się tylko postarać i też coś dawać od siebie. Jakbym tu siedział pod niektórymi tagami i płakał to nikogo bym nie poznał ( ͡º ͜ʖ͡º)

#tinder #badoo #randkujzwykopem #niebieskiepaski #rozowepaski

Atreyu - W kontekście użalań się wykopków na #zwiazki - takie trochę może #chwalesie
...

źródło: 1000029956

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A jednoczesnie mam silny przyciągający charakter i jestem (przynajmniej według dziewczyn z którymi się spotykam) przystojny.

Jakbym tu siedział pod niektórymi tagami i płakał to nikogo bym nie poznał


@Atreyu: oczywiście, gdybyś napisał chociaż jeden wpis użalający się nad sobą to twoja obecna wybranka by to wyczuła przy pierwszej próbie kontaktu, TAK BY BYŁO ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Atreyu: Sam jestem definicją #przegryw.
Ale jutro idę na kolejny wspólny n&chill z mega miła i seksowną dziewczyną w moim typie.
Najlepsze ze poznałem na tinderze będąc 3/10 z mordy i mając w opsie ze lubię anime, gry i jestem ulany.
  • Odpowiedz
@Atreyu: dwa razy się dezaktywowałeś gdy miał nastąpić większy, poważny krok w relacji (przedstawienie rodzinie) i nie pomyślałeś, że warto popracować nad swoim stylem przywiązania? Co pozwala Ci myśleć, że z tą nową dziewczyną nie będzie tak samo?

Sam mam unikający styl przywiązania nad którym pracuje a w ostatnim czasie zostałem rzucony z dnia na dzień właśnie przed takim dużym krokiem którym miało być wspólne zamieszkanie. Nie życzę nikomu.

Pracuj
  • Odpowiedz
  • 0
Co pozwala Ci myśleć, że z tą nową dziewczyną nie będzie tak samo?


@swerve: bo nie jest popsuta tak jak ja. Nie ma demonów z którymi miałbym konkurować. Więc może. Postanowiłem dać jej szanse, zobaczymy co z tego wyjdzie

bo zakładam że te poprzednie dziewczyny niczym sobie nie zasłużyły na takie #!$%@? ich do
  • Odpowiedz
@Atreyu:
Mówiąc o tej nowej dziewczynie skupiasz się na tym co jest w niej, a nie w tobie. Jakkolwiek dobra i idealna by nie była to i tak nie będzie wystarczająca. Zdezaktywujesz się ponownie i będziesz szukał od nowa. Czujesz się bezpiecznie dopóki nie zostanie nawiązana więź emocjonalna. Tak się nie da na dłuższą metę, bo krótkie relacje przynoszą satysfakcję tylko przez moment. Jak rolki na instagramie.

I warto. Życie
  • Odpowiedz
To znaczy że można poznać kogoś w tych czasach naprawdę fajnego. Trzeba się tylko postarać i też coś dawać od siebie. Jakbym tu siedział pod niektórymi tagami i płakał to nikogo bym nie poznał ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Atreyu: Tylko pomijając pewnie aryjskie rysy twarzy :P Strzelam, że to coś koło Twojej setnej randki. Ew. której jeśli można wiedzieć

Szanse jakby nie patrzeć, małe
  • Odpowiedz
  • 1
@swerve: ja się szybko nudzę (bo sam jestem ciekawy i mam ciekawe życie) i bardzo ciężko mi się zaangażować. Ale potrafię jak chce, tylko nie ufam wtedy do końca, maksymalnie na 98%

Daje temu szanse bo pojawia się pewne zaangażowanie z mojej strony, coś czego nie czułem od bardzo dawna. Mam wrażenie że z drugiej strony jest podobnie, bo jej wcześniejsze związki (nie było ich za wiele) były trochę toksyczne
Atreyu - @swerve: ja się szybko nudzę (bo sam jestem ciekawy i mam ciekawe życie) i b...

źródło: 1000030111

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@fervi: większość ludzi na apkach jest #!$%@? warta. Ogólnie większość ludzi jest #!$%@? warta. Ciężko znaleźć partnera który będzie ciekawy/wspierający/lojalny w długoterminowej relacji i tu bym mógł wstawić jeszcze kilka pozytywnych cech. To nie wybór alkoholu na imprezę, tylko coś co będzie miało dlugofalowe skutki na miesiące i lata. Osoba musi być taka jak należy, inaczej cierpimy. Sam wiem ile jestem wart jako facet i poniżej tego nie schodzę.

To
  • Odpowiedz
  • 1
@default1: przez neta, ale nie na tinderze

Ogólnie nie mam problemu z poznawaniem nowych ludzi, czy to przez neta czy w realu. Jakby wiem że mam powodzenie. Gorzej poźniej z zaufaniem.

Dla mnie to jest kwestia jakości partnerek, bo jak widzę jakieś red flagi to się wycofuje za wczasu i miałem parę takich sytuacji. Tu natomiast nie dość że wiem że jestem chciany to ja też chcę z nią stworzyć
Atreyu - @default1: przez neta, ale nie na tinderze

Ogólnie nie mam problemu z pozna...

źródło: 1000030237

Pobierz
  • Odpowiedz