Wpis z mikrobloga

Dostałem przedsądowe wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, bo na osiedlowej grupie napisałem czym się trudni jedna z sąsiadek, która się wcześniej do mnie #!$%@?ła xDD

Co 1-2 tygodnie znajoma "Pani ze wsi" dostarcza mi jajka, jakieś warzywa i inne produkty z własnego gospodarstwa. Najczęściej jestem w mieszkaniu, więc od niej odbieram, czasami jak mnie akurat nie ma to otwieram jej zdalnie drzwi, zostawia, wychodzi.

Na grupie mieszkańców "elitarnego i priestiżowego" osiedla, które przyszło mi zamieszkiwać, ktoś wrzucił jej zdjęcie z pytaniem, dlaczego "takie osoby" są wpuszczane przez ochronę. Kilka osób (głównie Karyny) poparły, że przecież trzeba dbać o azyl, o bezpieczeństwo (czyt. jak ktoś nie nosi przynajmiej Gucci czy innego gówna to nie powinien przekraczać progu, żeby nie zaburzać poczucia estetyki szanownych państwa jego mać...). Szczególnie jedna Karyna spruła się dość mocno, że sobie nie życzy, że będzie interweniować itp.

Uprzejmie odpisałem, że owa Pani dostarcza mi produkty spożywcze, moja rodzina zna ją od XX lat i że bardzo mi przykro, że nie nosi tych jajek w torebkach LV czy innego Jaquemusa, ale nie zamierzam z tego powodu zrywać z nią "współpracy". Kilka normalnych osób się wypowiedziało, niektórzy nawet na priv prosili o kontakt, bo też chętnie by takie zamówienia składali. No ale Karyny dalej swoje, szczególnie jedna szczekała dość mocno, a że jest to egzemplarz o którym miałem trochę informacji, to odpisałem, że nie każdy może (tak jak ona) zarabiać na platformie OnlyFans, a poza tym we mnie osobiście większe obawy wzbudzają różni mężczyźni odwiedzający jej mieszkanie o każdej porze dnia i nocy, niż biedna pani z jajkami w koszyku.

Karyna opuściła grupę, a wczoraj przyszło wezwanie :D

Jak coś to przyślijcie jakąś rakiete na święta

#sasiedzi
  • 353
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Brzmi jak fake. Mam znajomych, którzy mieszkają w naprawdę ekskluzywnych apartamentowcach, gdzie mieszkania jeszcze przed Covidem kosztowały po 2-3 bańki i nikt tam się nie pluje o to, że do kogoś przychodzi jakaś nieodpowiednio ubrana baba z jajkami. Pluliby się, gdybyś robił nocne imprezy na 100 osób, trzymał w garażu jakiegoś gruza, z którego wycieka olej albo wynajął mieszkanie szczającym na dywany w hallu dzikusom.
  • Odpowiedz
Mam znajomych, którzy mieszkają w naprawdę ekskluzywnych apartamentowcach


@BlogoslawionyTwarozyc: może to jest właśnie problem? Jak ktoś naprawdę ma kasę jest normalny. Jak ktoś usilnie próbuje pokazać swoją prestiżowość i elitarność pruje się o byle gówno tylko po to żeby czuć się lepszym ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@NieLubiePolakow: Fajnie, że te "obrażane" kobiety nie widzą nic złego, gdy one same wyśmiewają inne dziewczyny tylko dlatego, że te mieszkają w mniejszym mieście albo pracują na kasie w Rossmanie. Zamiast robić karierę w big korpo albo innym OF i wydawać po tysiąc złotych na markowe koszulki. Wtedy jak one obrażają to się nie liczy, bo kto by się tam przejmował jakąś wieśniaczką albo dziewczyną pracującą w sklepie z ciuchami
  • Odpowiedz
  • 5
@prukfiarz Ależ oczywiście, na tej ochronie siedzą starsi Panowie, z grupami inwalidzkimi itp., dorabiający do emerytury, których zadaniem jest kilka razy w czasie "służby" zrobić obchód i odbić swój identyfikator w kilkunastu wyznaczonych miejscach, otworzyć drzwi listonoszowi czy kurierom, dbać o to żeby przy wejściu było czysto i schludnie. I to wszystko. A płacimy rocznie jakby budynek ochraniało Blackwater xD

@Marty_Mcfly87: Bardzo prawdopodobny scenariusz - rozmawiałem przedtem z właścicielem
  • Odpowiedz
@rozqrwiciel: Ożesz w mordę, ochroniarz do odprowadzania kurierów XDDDD
W sumie jeden z gorszych typów ludzi tam siedzi, ubierze się w lepsze szmaty, kupi trochę lepsze metry kwadratowe i już myśli że coś więcej znaczy. A to często właśnie takie karyny czy sebixy z trochę grubszym portfelem. Nic tylko czekać aż zaproponują żeby każdy z mieszkańców paradował w luksusowych galotach ( _)

A babeczka co wrzuciła zdjęcie
  • Odpowiedz
  • 4
@Nikczemny_Spongostan: ta od samochodu akurat z pokorą przyjęła, że się myli i nie kreciła inby. Ktoś jej tam napisał, że prędzej jedna z Tesli sie sama zapali w tym garażu, niż ten zabytkowy samochód spowoduje jakieś zagrożenie. Okazało się, że jedną z tych Tesli jeździ ona, więc coś tylko burknęła, że jest pewna swojego samochodu i tyle.
  • Odpowiedz