Czy to normalne, że w nowej pracy bardzo się stresuje? Zmieniłem pracę z dnia na dzień, w sensie że nie było prawie żadnego wolnego po starej. W nowej pracy mam dużo nowych obowiązków, w porównaniu do starej, gdzie już nie mogłem wysiedzieć i nic dobrego mnie nie czekało, to tutaj w nowej mam na prawdę perspektywy. Ale z racji tego, że w nowej mam całkowicie odmienny schemat pracy niż dotychczas, czuję się już nie tak pewnie jak kiedyś, bo praktycznie wszystkiego muszę się uczyć.
I przez to jestem mocno zestresowany, jaram fajki (głównie żeby od tego przepływu informacji zrobić przerwę), jestem spięty i nie potrafię się jakoś wyluzować. W weekend dopiero zeszły ze mnie nerwy przy 2 piwie. Ciekawi mnie do kiedy taki stan jest normalny. Pewnie wpływ na to ma, że mi w tej pracy zależy, a w innych miałem wywalone i nie czule się taki spięty. A dopiero 1 tydzień minął.
@mirko_anonim: to tylko robota, przecież Cie tam nie zastrzela albo nogi nie urwa, będzie #!$%@? to se znajdziesz inna, wyluzuj ziomek szkoda zdrowia, pozdro
@mirko_anonim: każdy przez to na początku przechodzi, niektórym zajmuje to tydzień, innym miesiąc itd. Każdy jest inny. Ja zawsze przy pierwszych dniach pracy mam ściśnięte kichy, ale tłumaczę sobie, że to tylko praca. Jak masz normalnych ludzi w zespole to sobie doskonale z tego zdają sprawę. Daj sobie czas, nie nakręcaj się jeszcze bardziej, że tak się czujesz, bo to całkowicie normalna sprawa i samo przejdzie prędzej czy później (
#pracbaza #praca #psychologia #depresja #nerwica
Czy to normalne, że w nowej pracy bardzo się stresuje?
Zmieniłem pracę z dnia na dzień, w sensie że nie było prawie żadnego wolnego po starej.
W nowej pracy mam dużo nowych obowiązków, w porównaniu do starej, gdzie już nie mogłem wysiedzieć i nic dobrego mnie nie czekało, to tutaj w nowej mam na prawdę perspektywy.
Ale z racji tego, że w nowej mam całkowicie odmienny schemat pracy niż dotychczas, czuję się już nie tak pewnie jak kiedyś, bo praktycznie wszystkiego muszę się uczyć.
I przez to jestem mocno zestresowany, jaram fajki (głównie żeby od tego przepływu informacji zrobić przerwę), jestem spięty i nie potrafię się jakoś wyluzować.
W weekend dopiero zeszły ze mnie nerwy przy 2 piwie.
Ciekawi mnie do kiedy taki stan jest normalny.
Pewnie wpływ na to ma, że mi w tej pracy zależy, a w innych miałem wywalone i nie czule się taki spięty.
A dopiero 1 tydzień minął.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim