Wpis z mikrobloga

Stało się. Od kilku lat rozmyślałem nad zakupem jednośladu i w tym roku pomyślałem, że jeżeli nie teraz to już nigdy. Z uwagi na brak kwitów na A wybór padł na mt-125, z perspektywą nauczenia się podstaw i zrobienia prawka w przyszłym roku. Z uwagi na to, że jestem całkowitym żółtodziobem prosiłbym abyście pomogli mi polecić jakaś fajną odzież najlepiej wielosezonową, która sprawdzi się na mt'ku oraz jakiejś 600 w przyszłości w nakedzie.

Z moich typów co udało mi się znaleźć to:
Kurtka - Shima solid 2.0
Rękawice - Shima STX
Kask, który już posiadam to LS2 Stream II

Nie mam żadnych typów związanych z spodniami oraz butami.

Sprzęt, który potrzebuje jest do rekreacyjnej jazdy, nie zamierzam bawić się w motocykle typu sport itp.

#motocykle #125cc
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@avesh ty lepiej idź do jakiejś szkoły, niech chociaż pokażą tobie gdzie manetka jest bo inaczej ciężko sąsiadom robić wrum wrum z rana.
  • Odpowiedz
Dobra widzę pieniacze się zlecieli 🙂 kupuj w sklepach które są w Polsce, produkty z certyfikatami. To najważniejsze. Potem ważne dopasowanie ciucha. Lepiej jechać do sklepu i poprzymierzac i kupić w necie taniej. Powodzonka Mireczku!
  • Odpowiedz
@ja_tu_tylko_na_moment może ty się pienisz. Odzież jest tak indywidualną sprawą, że ciężko coś doradzić. Ja na przykład jeżdżę głównie w rebelhorn hunter 2 i nie jest to najlepszy wybór, ale mi się podoba i już. Idzie się do sklepu - mówi co się potrzebuje, jaki się ma budżet i jeżeli jest to dobry sklep to mu pomogą - dostosują do jego potrzeb i będzie mógł przymierzyć czy mu leży czy nie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Haiiro: Nie chciałem tego robić, żeby nie kusiło. Wolę do tematu podejść z chłodną głową, żeby się wdrożyć, zakupić cały sprzęt a później myśleć o czymś mocniejszym.
  • Odpowiedz
@piekuo: @avesh
Zapytałem tylko. Skoro ktoś go kupił, to może wie. Kask w cenie rękawiczek brzmi podejrzanie po prostu. Projekt, wykonanie, materiały, testy - to wszystko kosztuje, a kask to nie jest produkt masowo kupowany jak komoda z ikei. Dlatego zastanawiam się, na czym przyoszczędzono, że opłaca im się sprzedawać kask za 300zł, podczas gdy konkurencja z powodzeniem sprzedaje za wielokrotność tej ceny.
Kurtka spoko. Nie wiem ile chcesz
  • Odpowiedz
@wnocy: Dacia Logan kosztuje 5 razy mniej od nowego auta premium i z kaskami jest to samo. w LS2 nie uszkodzi sie bardziej niż w Airohu za 2 tysiące, to zwyczajne kaski budżetowe z certyfikatami i po badaniach. Po prostu oszczędzają na marketingu, wyglądzie, pewnie troche gorsze mechanizmy składania szybki, mniej dodatków. No i LS2 robi kaski tak żeby dostały wymagany certyfikat a wszystkie te kaskowe marki premium muszą sie
  • Odpowiedz
  • 0
@wnocy: spełnia normę ECE 22.06. Ja płaciłem za niego 400 zł, i był to typowy zakup z polecanych kasków dla osób początkujących. W czym jest różnica oprócz marketingowych spraw, ciężko mi powiedzieć bo się nie znam. Jeżeli masz ciekawy kask do polecenia to chętnie rozważę, zawsze ten można sprzedać.
  • Odpowiedz
@wnocy: Bezpieczeństwo to tylko część jakości kasku. Spójrz na jego wagę - 1,7 kg. Wielkość skorupy też pewnie 1 dla wszystkich rozmiarów. Na jakości innych części też można przyciąć. Brak pinlocka w zestawie, gorsze trzymanie otwartej szyby, blendy itp.
Sam materiał skorupy to pewnie w większości poliwęglan, a wypełnieni EPS to po prostu styropian - jak opracujesz technologię dal 1 modelu to dalej jest już z górki.
Wyściółka pewnie szybciej
  • Odpowiedz
@avesh: ogolnie kask to musi byc w sklepie mierzony, reszta ciuchow zeby byla dopasowana tez, jak nie masz sprezycowanego co Ci sie podoba to poszedlbym w komplet tekstylnych z podpinkami
  • Odpowiedz
@avesh: Nie mam nic do polecenia. Zwłaszcza, że jeżdżę w trochę droższych. Natomiast ciężko jest coś polecić, bo kaski z firmy X mogą zupełnie nie pasować/leżeć. Rozmiar S będzie za mały a M za duży.
Natomiast nic nie wspomniałeś o spodniach i butach.
Ja wiem, że może to nie wygląda, ale mocno polecam coś z ochraniaczem bioder. Uszkodzenia miednicy to niefajna sprawa, często śmiertelna.
  • Odpowiedz
@avesh czasami bywa miło, ale jak to na wykopie xD masa ekspertów xD 125cc bee i fu, rób A (nie twierdzę, że większa pojemność nie jest lepsza od 125cc, ale no)

A jeśli chodzi o twoje pytanie ( ͡º ͜ʖ͡º)

1) jeśli masz kasę, nie szkoda Ci to mt-125 to fajny sprzet, ale ja jestem fanboyem mtkow to mnie nie słuchaj xD z alternatyw masz jeszcze gixa (jak ja nie lubię gixiarzy xD), Benelli no i Chiny, Keeway RKF lub junak RS125/Pro (miałem
  • Odpowiedz
@piekuo: Nie do końca tak jest, że kaski multikompozytowe są tak samo bezpieczne, jak kaski z podstawowych kształtowanych termicznie plastików, poliwęglanu, tylko dlatego, że i jedne i drugie mają Normę ECE 22.06. Owszem, jeśli kask tę normę spełnia, to już znaczy dużo - jest ona wymagająca i w kasku spełniającym tę normę można już czuć się całkiem bezpiecznie, z pewnością bezpieczniej, niż w kaskach o skorupach z takich samych materiałów, ale ze starą normą. Trzeba tylko pamiętać, że w ECE 22.06 testy zderzeniowe przeprowadzane są przy prędkości 29,5km/h. Przy tej prędkości kask musi właściwie chronić. Czy ochroni przy wyższych prędkościach i o ile wyższych - tego nie wiemy. Chodzi o to, że kaski multikompozytowe, pomimo tej samej normy bezpieczeństwem wielokrotnie, przewyższają kaski z wszelkiego rodzaju plastików. Te skorupy są wielokrotnie wytrzymalsze.

Nie będę tutaj mówić marketingowym językiem - o tym, że Shoei swoją skorupę AIM + , HJC swoje PIM EVO, Scorpion swoje TCT itp. testują przy wielokrotnie wyższych obciążeniach i udoskonalają od dekad, dobierając włókna tak, by jedne odporne były na ścieranie, inne na topnienie, inne na uderzenia mechaniczne. To, co mówią topowi producenci, co robią w swoich laboratoriach - w to można wierzyć lub nie. Ja wierzę w to, co widzę. A jako pracownik sklepu, którzy sprzedaje tysiące kasków, roztrzaskałem przynajmniej kilkanaście kasków z różnych skorup. Wielu producentów w przypadku reklamacji, która kończy się wymianą na nowy kask, nakazuje zniszczyć stary kask klienta.

Po tym, gdy przywalisz europaletą w kilkanaście kasków, kiedy kilkanaście kasków rzucisz z całej siły o ziemię, kiedy zaczniesz skakać po kilkunastu skorupach kasków, wtedy zauważysz, na własne oczy, za co (poza marketingiem, dziesiątką bajerów i niską masą) płaci się w przypadku kasków multikompozytowych. Nie bez powodu kaski z homologacją FIM, czyli dopuszczone do wyścigów (np. moto2,3,gp) to kaski multikompozytowe. Owszem, jak przywalisz 170km/h w słup czy betonowy mur, to pewnie żaden kask Cię nie uratuje, to prawda. Przy prędkości 30km/h gdy przywalisz kaskiem plastikowym o asfalt, to 1 uderzenie wytrzyma, a przynajmniej powinien, ale przy kolejnych już się rozpadnie. Jak zachowa się przy wypadku z prędkością kilkadziesiąt kilometrów? Tego nie
  • Odpowiedz