Wpis z mikrobloga

@Kitku_Karola: dziwne że tak reagowali, trudno się dziwić że potem kobiety nie odpisują wcale. Ja akurat nie doswiadczyłem takich klasycznych randek to mi trudno powiedzieć.

Jakaś wymówka łagodna jak najbardziej tak, ale żeby miała sens, a nie "za gorąco" gdy nie ma 30 st w cieniu (zawsze mógłby powiedzieć żeby wejść do klimatyzowanej kawiarni)
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac chodziło mi ogólnie o to że z kawiarni czy spaceru że łatwo się wykręcić. Powód jest najmniej ważny bo można powiedzieć że głowa boli czy że kolano się popsuło czy cokolwiek innego a to najmniej istotne w mojej wypowiedzi. Z restauracji ciężko się wykręcić jak płatność jest na koniec i gdy czeka się na posiłek. Wtedy wychodzenie ukradkiem jest mega ch…we bo płatność za dwie osoby zostanie na osobie co została
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: w sumie dzięki za przedstawienie takiej perspektywy, nie znam za bardzo ludzi, którzy poznaliby się najpierw internetowo, a potem jako prawie obcy ludzie spotkali się celem randki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Rozumiem, że to stało się znacznie powszechniejsze w ciągu ostatnich 10 lat.

bo typo czytał że dzięki temu robi grę wstępną bym go potem chciała bardziej.


@Kitku_Karola: Pewnie gość potem sobie myślał "no tak,
  • Odpowiedz
@archubuntu mój wiązek wisi na włosku, a takie memy mi tylko podpowiadają, że może lepiej próbować go uratować, bo się kurde mocno zdziwię, jak poznam kogoś nowego. Jednak wierzę w to, że to mniejszość. Dla mnie spacer to zawsze była super randka na początku znajomości, a wieczorny spacer, ławka i perełka w parku to już w ogóle magia. Wiadomo, na kebsika czy pizze też się chodziło.
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac no niestety internet niby ułatwił poznawanie się ludzi którzy normalnie by się nigdy nie poznali, ale z drugiej strony niektórzy idą w jakieś ciemne strony Internetu i tam czerpią wiedzę… najgorzej że czasem za pieniądze od jakiś gości od PUA. Metody PUA raczej działają do 2-3 randki a później granie w ciepło/zimno czy inne takie już są taktowane jak red flagi dla kobiety co chce stałej relacji i która nie jest
  • Odpowiedz
  • 3
@archubuntu: pamiętam stare akademickie czasy, jak ziomo zaimponował koleżance i zrobił jej wypasioną lasagne, koleżanka odegrała się 2 dni później i zrobiła parówki z keczupem i sałatą :))
  • Odpowiedz
@lexico nie zawsze. Ja zawsze proponowałam że za siebie zapłacę ale z tym też były jakieś patologie. Kiedyś facetowi powiedziałam że za siebie zapłacę więc ten niby poszedł do toalety po czym wrócił i powiedział że już zapłacił za nas… a jak przy innym udało mi się po dyskusji niczym jakbym go obraziła dać za siebie zapłacić i następnym razem ja zapłaciłam za wszystko (knajpa polegała na płaceniu przed dostaniem do stołu
  • Odpowiedz
  • 0
ogólnie info „zapłacę za siebie” odbierane było jak „nie jestem zainteresowana”


@Kitku_Karola: tak

a z drugiej strony jak kobieta zamówi w restauracji za 300 zł, to już tak trochę słabo to wygląda
  • Odpowiedz
ja proponuję randkę typu wspólne gotowanie. Produkty mogę kupić


@Kotouak: U Ciebei czy u niej?
Genialny pomysł, nie znasz osoby ale idziesz do niej do domu
  • Odpowiedz