Wpis z mikrobloga

Jaki najlepszy benefit mieliście w swoim korpo (nie mówię tu o jakichś historiach z dupy, które podsłuchaliście, tylko że faktycznie tak było)?
Nie chodzi mi tu o podwyżki czy inne hajsy pod ladą.
Na pewno nie zajmę miejsca na podium, ale w jednej firmie co tydzień dostawałeś 2h - mogłeś wyjść wcześniej w piątek, bądź przez miesiąc uzbierać po prostu dodatkowy jeden dzień wolny od pracy.

#pracait #praca #programowanie #programista15k
  • 78
  • Odpowiedz
  • 0
@4mmc-enjoyer:

Piątek 6h pracy bez pracowania 8,5h pon-czwartek (a tak miałem w poprzedniej firmie, gdzie z nadgodzinami to i tak wychodziło z 50-55h zamiast 40)
Dofinansowanie do telefonu (w zalezności od stanowiska, ale pokrywało z 25-30% ceny tegorocznego flagowca) który stawał się twój na własnosć jak dopłaciłeś reszte
Jakieś sesje z psychologiem/rozbudowana prywatna opieka medyczna ze szpitalem, HO bez limitu

z najgorszych 'benefitów' jeszcze sprzed czasów covidowych, #!$%@? do innego miasta
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: w krakowskim biurze jak jeszcze pracowałem na etat, mieliśmy w pełni wyposażona kuchnie gdzie robiliśmy sobie śniadania na koszt firmy, różne pieczywa (kanapki, tosty, croassainty co kto lubil) plus byly gotowce z cateringu, w porze lunchowej, catering z obiadami. Dodatkowo w kuchni napoje alkoholowe (piwo, wino i mocniejsze alkohole po 17.30, czesc biura byla spejalnie wydzielona jako nie miejsce pracy, zeby obejsc przepisy o alkoholu w miejscu pracy), bezalkoholowe i
  • Odpowiedz
- kiedyś coachowałem się trochę za darmo u mojej scrum masterki, miała na to papier, ale skumałem że może zajść konflikt interesów xD


@keksoa: Co robiliście w ramach coachowania?
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: Nie w korpo, ale w małym SH. Mieliśmy Developer Day raz w miesięcy z większą bądź mniejsza regularnością, gdzie robiliśmy wewnętrzne tematy (poznawania nowych technologii, narzędzi itp) i waliliśmy piwerko, albo driny na koszt firmy w godzinach pracy, za które mieliśmy płacone. Do tego dochodziła pizza albo inne żarcie. Ustalaliśmy dzień wcześniej co pijemy i szef przynosił kosz dobroci następnego dnia. Pod koniec pracy prezentowaliśmy wyniki pracy, ale wszystko na
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: Ubezpieczenie medyczne Allianz. Ich partnerem byli wszyscy duzi operatorzy (Luxmed, Medicover, Enelmed itp.) ale też sporo pojedynczych przychodni i klinik. W tym dentystyczne.
Jak nie szło się umówić w jednym to po prostu szedłem do drugiego i gdzieś zawsze było miejsce. A obecnie taki Luxmed to czasem polowanie na wolny termin prawie jak na NFZ.
  • Odpowiedz
Na pewno nie zajmę miejsca na podium, ale w jednej firmie co tydzień dostawałeś 2h - mogłeś wyjść wcześniej w piątek, bądź przez miesiąc uzbierać po prostu dodatkowy jeden dzień wolny od pracy.


@4mmc-enjoyer: Dodatkowe 4 dni urlopowe w roku za darmo
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: no ja pracowałem dla fanga - od pralni, kickboxingu, przez masaże, merch, drzemki, po darmowe posiłki w każdym biurze na świecie

i pracowałem też dla big3 - nadwaga, stres, ale też dużo wylatanych mil i ubezpieczenie zdrowotne zwracające 100% kosztów wszystkiego
  • Odpowiedz