Wpis z mikrobloga

@Milo900: raz na miesiac backoffice robi sprawozdanie, robia wtedy sniadanie dla wszystkich i zapraszaja do biura. Poza tym to jak mam cos zalatwic na miescie, czy isc do barbera, to do biura podjade pokazac twarz. Wiec praktycznie same wycieczki 0 roboty zrobionej.
  • Odpowiedz
@Milo900 ja do biura jadę jak na ścięcie. Cierpię 8 h i wracam do domu. Ani popracować się nie da bo głośno, ani pogadać bo ludzie przykuci do biurka że część nawet obiad przy biurku je
  • Odpowiedz
@Milo900: ja co prawda jeżdżę do biura raz w miesiącu, ale to jest tak zmarnowany czas, że masakra. Nie dość, że muszę wcześniej wstać na pociąg, jestem późno w domu to w biurze robię wszystko tylko nie pracuję, bo się odzwyczaiłem od hałasu i jest tyle ludzi, że zawsze się ktoś znajdzie na rozmowę czy kawę XD
  • Odpowiedz
że część nawet obiad przy biurku je


@Kitku_Karola: mnie to chyba wpienia najbardziej, u mnie czasem jedzą swoje obiady capiące stołówką aż mi się na bełta wzbiera, to że są głośno potrafię zablokować słuchawkami ale zapachu np pulpetów z jakimś sosem nie ( ͠° °) na szczęście to nie mój zespół tylko taki "po kądzieli" ale i tak zwracam uwagę i #!$%@? na przerwę bo
  • Odpowiedz
  • 2
@Milo900 wbijam do biura raz na tydzień / 2 tygodnie, zależy. Mam niedaleko. Nie na cały dzień, tylko właśnie tak towarzysko. I wszyscy doskonale rozumiemy, że jeśli ktoś jest w biurze to za dużo roboty nie zrobi ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Milo900: nie, nie planuje ale tyle siedziałem w chacie, że nie chce mi się iść jutro xD żeby nie było, l4 nie było lewe - prawie wylądowałem w szpitalu przez półpaśca i powikłania po nim.
#!$%@?, pójdę jutro i w czwartek na towarzyskie pogawędki a na piątek wezmę urlop ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@taktomojekonto mnie w biurze wszystko wkurza. Kaza mi raz w tygodniu przyjechać wtedy kiedy większość ludzi jest tylko po to bym próbowała w hałasie pracować bo z nikim nie pogadam bo Ci są przykuci do pracy i robią często jakieś telko przy biurku, jedzą przy biurku… Ani pogadać ani popracować. Masakra. Ale to chyba kwestia tego że pracuje z ludźmi co są z reguły starsi ode mnie o 10-15 lat i
  • Odpowiedz
@Milo900: ja zdalnie 5 dni w tygodniu od 2020 roku, jak przyjdzie wrócić do biura, to pierwsze co zrobię, to się umówię na wizytę do psychologa
  • Odpowiedz
@Milo900: Jak jadę biura to wiem, że tego dnia prawie nic nie zrobię, bo kawusia, meetingi i co chwila ktoś pyta o jakieś pierdoły. Dodatkowo totalnie odzwyczaiłem się od klimy i po dniu w biurze mam super suche oczy xD
  • Odpowiedz
@Milo900 ja to nawet do biura nie jeżdżę tylko na imprezy firmowe więc piszę z duchami na czacie firmowym, a ci ludzie z którymi pracuje kojarzą mi się tylko z najebką
  • Odpowiedz
@Milo900: Nie ma nawet porównania. Same plusy. Nie muszę wydawać na paliwo, tracić czas w korkach. Potem 10 bezproduktywnych spotkań z których nic nie wynikało.
Dla osoby która lubi konkrety praca zdalna jest najlepszym wyjściem.
  • Odpowiedz
@BornToDie69

@Milo900: Ja pracowałem ostatnio jeden dzien zdalnie. Nie była to zbytnio efektywna praca. Za dużo rozpraszaczy. Na dłuższą metę bym nie mógł


Czyli nie masz samodyscypliny, słaby z Ciebie pracownik, jak trzeba kogoś, żeby nad Tobą stał i pilnował ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz