Wpis z mikrobloga

@tellet: Więc ty jako przykładny miastowy nie oddałeś kawałka działki obok żeby tam poprowadzić dobrą drogę, która podniesie wartość działki sąsiada?
  • Odpowiedz
@Sleepypl: Wyznaczy, tia xD Przede wszystkim sąsiad przyjdzie i nie pozwoli geodecie wyznaczyć, więc nigdy się nie dowiesz, gdzie idzie granica. Zdaje się też, że geodeci mają gdzieś swoją tajną listę, na której mają listę adresów/działek, których lepiej nie tykać, bo znam przypadek, przy którym każdy geodeta odmawia zlecenia, nawet gdy to gmina zleca.
  • Odpowiedz
@tellet: No to mówię, dlaczego właściciel działki miałby być stratny, skoro nie chce tej drogi? Może ludzie, którzy ja chcą odkupili by część działki sąsiada i oddali mu taki sam areał, który miałby stracić na drogę. Wtedy wszyscy byliby zadowoleni, sąsiedzi że.maja drogę i sąsiad, który nie chciał nic stracić, bo zyskuje taki sam kawałek działki w innym miejscu. No, ale ktoś ugodowy musiałby stracić i założę się, że również
  • Odpowiedz
@lenanela: alenty czytasz co typ napisał? Większa część należała do gminy, a tylko jakiś kawałek był ze służebnością, więc taki czereśniak i tak tam nic nie postawi, ani nie zablokuje. Jeśli mieliby mi położyć asfalt, a by wyszło, że część drogi leży na mojej działce, to pierwszy bym się zgadzał, no ale widać, że wsiur woli jeździć po błocie jak jego zwierzęcy zstępni, byle tylko nie ułatwić wszystkim (w tym
  • Odpowiedz
@Glikol_Propylenowy: on tam miał służebność z tego co typ napisał, czyli i tak tam nic nie może postawić.
Obstawiam, że pewno też nie chciałby tego sprzedać, zgodnie z wsiurską mentalnością. Ewentualnie zawołałby przesadzoną cenę i być może poszedł do jaworowicz xD

No ale w ten sposób będzie dalej syfił sobie auto i latał z wahaczami na prostowanie, bo - jak pisałem - "spod krowy wpadło do głowy".
  • Odpowiedz
@tellet: No, ale nie zmienia to faktu, że chłop ma do tego prawo i tyle, a nie wy wykopki, żeby rozporządzać jego działka i mówić mu co ma zrobić i go wyzywac. Wtedy tym bardziej stanie okoniem i gówno da się z tym zrobić. ¯\(ツ)/¯ Naprawdę muszę Ci tłumaczyć polska mentalność?
  • Odpowiedz
, który miałby stracić na drogę.


@Glikol_Propylenowy: ale ty potrafisz czytać? Przecież ten sąsiad i tak miał tam służebność; dla niego generalnie byłoby lepiej gdyby gmina to i tak przejęła zamiast męczyć się z rozjeżdżonym błotem
  • Odpowiedz
@stjimmy: Umiem czytać. Na jego działce była wyznaczona służebność, tak? Ale wiesz, że służebność może mieć różny status, może być dożywotnia, może być na konkretny okres czasu, jeśli gmina przywali tam asfalt, to gość już nigdy tego nie odzyska przez zasiedzenie. Służebność to nadal JEGO, ale z ograniczonymi prawami, a nie większości, czy sąsiadów, czy jak wam się wydaje - niczyje ¯\(ツ)/¯.
  • Odpowiedz
@Sleepypl Działki na wsi to pół biedy. Prawdziwe cyrki są na drogach polnych i tych mniejszych, dojazdowych do pół. Tam #!$%@? potrafią wyorać prawie pół drogi wzdłuż, albo cała dojazdową i sobie siać. Potem jak jest jakiś większy ruch w żniwa, to większym sprzętem jest problem przejechać, a gdzie mowa żeby się minąć z kimś bez wjazdu w czyjeś pole. Wjedziesz w kawałek takiego co sobie ten zjeb zagarnął i zobaczy
  • Odpowiedz
@Sleepypl a tak swoją drogą, jak załatwić, żeby tki geodeta przyjechał i zrobił pomiary i kazał "somsiadowi" poprawić plot? Mam na działce sytuację, że sąsiad zajął sobie kawałek drogi. Na mapach geoportal jest wyraźnie zaznaczona rezerwa na przejście do lasu, a sąsiad cała te rezerwę sobie ogrodzil i zamiast mieć dostęp to musimy na około chodzić.
  • Odpowiedz
@Glikol_Propylenowy: p0lacka mentalność to właśnie taplanie się w gnoju, byle tylko uprzykrzyć innym.
No dosłownie obornik zamiast mózgu- będzie jeździł po rozjeżdżonej drodze, zamiast zgodzić się na dojazd jak człowiek.
Przy tego typu inwestycjach powinni normalnie wywłaszczać takie bydło i kłaść drogę, policzyć im z metra jakieś grosze i niech wsiury się udławią tymi żetonami.
  • Odpowiedz
wywłaszczać takie bydło


@tellet: Uważaj, żeby ktoś Tobie kiedyś takiego wywłaszczenia nie zrobił, bo się nie zgadza np z Twoimi poglądami, albo po prostu Cię nie lubi a ma jakieś plecy w urzędach. ( ͡° ͜ʖ ͡°). Chociaż, jak ktoś jest ogarnięty, to można dużo większy syf urzędniczy komuś zrobić, niż jedynie wywłaszczenie.
@stjimmy: służebność zanika też, jeśli działka, której służebności udzielono ma pociągnięta
  • Odpowiedz
@Sleepypl: Znajomi mieli taki problem w odziedziczonym domu. 30-40 lat temu ktoś chciał wybudować sklep i żbey ładnie był przy drodze to trzeba było poprzesuwać działki a że tak ładnie wyszło, że każdy mógł oddać nieoformalnie po ok. 2m wzdłuż płotu i dostać z drugiej strony to wszystko było ok na gębę. Część osób później spisała jakieś umowy ale nie ojciec znajomych przez co sąsiad się ostatnio upomniał i zabrał
  • Odpowiedz