Aktywne Wpisy
Alzena +43
Kilka pytań do osób na #neet.
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
WielkiNos +283
Juleczki chcą żeby im płacić za malowanie się do roboty.
#bekaztwitterowychjulek #p0lka #logikarozowychpaskow
#bekaztwitterowychjulek #p0lka #logikarozowychpaskow
Jak powiedzieć dziewczynie, że za dużo pracuje?
Otóż moja dziewczyna pracuje w sklepie (oraz studiuje dziennie, chociaż ostatnio i tak poprawiała semestr i miała może ze dwa wykłady miesięcznie, więc te studia można na ten czas pominąć). Według umowy zlecenie ma niby pół etatu, ale wyrabia często i tak więcej. Pracuje w tygodniu oraz prawie zawsze w weekendy, także te długie. Raz na jakiś czas zdarzy się wolna sobota, ale na ogół to jej w domu nie ma. W dodatku pracuje po 10 lub 12 godzin dziennie. Za najniższą krajową...
No i z jednej strony fajnie, bo widać że jest pracowita i to się chwali. Ale z drugiej strony daje im się po prostu wykorzystywać. Nie jest asertywna, więc jak ją proszą żeby przyszła dodatkowo to zawsze się zgadza. No i robi to wszystko za te psie pieniądze.
I to nie jest tak, że nam pieniędzy brakuje. Ona naprawdę nie musi się o pieniądze martwić i robi to właściwie tylko dla siebie, bo chce być niezależna. Ja to szanuje, ale kurde widzę jak się męczy w tej pracy i spędza w niej bardzo dużo czasu.
W sumie to sam jestem lekkim pracoholikiem i często siedzę do późna trochę niepotrzebnie. A na samym początku to w ogóle nie potrafiłem w pracy odmówić, bardzo się przejmowałem i nawet było mi głupio brać urlopy. Ale już się ogarnąłem i potrafię pracę ograniczyć. Chciałbym jej to jakoś przetłumaczyć, bo z własnego doświadczenia wiem, że nie warto. Nie warto marnować tyle swoich młodych lat, zwłaszcza na jakąś gówno pracę. To nie jest jakieś przyszłościowe stanowisko budujące karierę. Mogłaby chociażby pójść na praktyki czy staż powiązany ze studiami, ale z jakiegoś powodu woli siedzieć w sklepie z ciuchami.
No i jest problem. Kompletnie nie wiem jak z nią o tym rozmawiać. Próbowałem już co prawda podnosić ten temat. Mówiłem, że czuję, że spędzamy ze sobą za mało czasu. Nie dość, że w związku z tym, że pracuje w weekendy i nasze wolne dni się za bardzo nie pokrywają, to jeszcze pracuje do późna (np. do 21). Więc przychodzi do domu, idzie się umyć i spać. Ale ona jakiekolwiek wzmianki na temat chociażby wzięcia niektórych sobót wolnych, odbiera jako jakiś atak i interpretuje to jakbym ja jej kazał rzucić pracę kompletnie. Wręcz stwierdziła, że jak ona ma rzucić pracę, to ja jej mam dawać kieszonkowe. Więc zwykłą sugestię o zmniejszeniu wymiaru pracy podniosła do rangi nie wiadomo czego. Jakby istniały tylko dwie opcje - #!$%@? albo brak pracy.
No i tak, mógłbym jej dawać kieszonkowe, ale nie chcę żeby nasza relacja przerodziła się w bycie sponsorem i kompletne uzależnienie jej od siebie finansowo. Może taki układ miałby szansę działać gdybyśmy byli po ślubie i mieli dzieci. Ale nie teraz. I tak nie płaci za mieszkanie, czasami tylko dorzuci się do zakupów spożywczych. Ale poza tym wszystkie opłaty są po mojej stronie. Więc wszystko co zarobi, to praktycznie jest na jej przyjemności.
Co robić, jak żyć? #rozowepaski może coś doradzicie.
#logikarozowychpaskow #pytanie #zwiazki #pracbaza
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Za dużo pracujesz
Komentarz usunięty przez autora
@mirko_anonim: czyli i tak masz pijawkę ¯\(ツ)/¯
chce być utrzymanką, ale czy ma do tego predyspozycje? Kształtny tyłek i duże balony?
@RyanWolf na seks to ona ma mało ochoty nawet i bez pracy. Ale to osobny temat.
Jak tak o tym wszystkim piszę to sam się zastanawiam jakim cudem znalazłem się w tym miejscu i dalej w tym trwam. Ale jednak się przywiązałem i nie jestem
Poza tym w ogóle szczerze rozmawialiście o pieniądzach? Rozumiem, że Ty pokrywasz koszty mieszkania, a ona się w jakimś (niewielkim) stopniu dorzuca - ale właściwie czy ten stopień jest dla niej niewielki? Czy nie ma jakiś historycznych zobowiązań, które spłaca? Bo skoro tyle pracuje to nie ma przecież nawet czasu na te "przyjemności"