Wpis z mikrobloga

Jeszcze 2 miesiące temu byłem szczęśliwy, mam piękną żonę, wspaniałą córkę która ma tylko 4 lata. Mialem świetną pracę, mialem odbierac nowy samochod z salonu. Ale oczywiście czegoś mi musiało brakować. Poszedłem na rave z kumplami, było głośno, były d---i, a nastepnego dnia dostałem ogromnego pisku w uchu, ktory niestety nie minął, a tylko sie pogorszył. Oczywiście mój organizm wczesniej wielokrotnie dawal mi znać, że to zabawa nie dla mnie, mialem nawet lekki szum w uchu przed imprezą, ale wszelkie znaki zbagatelizowałem. Dzisiaj leżę całą noc w łóżku w totalnej agonii i bezsenności z gigantyczną bólową nadwrażliwością na wszelkie dźwięki. Błagam o śmierć, ale wiem, że nie mogę tego zrobić bliskim. Jestem ludzkim śmieciem.
Trzymajcie się z daleka od dragów i chrońcie uszy.
#zalesie #samobojstwo #przegryw #narkotykizawszespoko
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dbaczek: oj k---a, nie lamentuj chlopie, tylko z---------j do lekarza, dostaniesz od psychiatry zestaw leków, który przylagodzi umysł i pomorze wrócić do stanu pierwotnego. Potem będzie można ocenić samo stan apartu słuchowego
  • Odpowiedz
@dbaczek zrób sobie rezonans głowy i karku żeby wykluczyć jakieś guzy. Byles u lekarza z tym? Jak nie to wybierz sie do laryngologa. Mala szansa że coś znajdzie, ale jesli znajdzie to moze da się wyleczyc.
Ja mam szum w uchu juz 2 miesiace, nie ruszalem zadnych narkotykow ze 2 lata juz i w zadnym halasie bezposrednio zanim się piszczenie zaczelo tez nie bylem. Na powietrzu czy gdziekolwiek gdzie nie ma
  • Odpowiedz