Wpis z mikrobloga

@dodany 31level here, mam 2 dzieci, większość znajomych żony ma dzieci/ w ciąży. Moje rodzeństwo ma po 2-3 dzieci, w rodzeństwie żony zaczynają się "rozmnażać". Na mojej ulicy nowe domy i większość w przedziale wiekowym który podajesz ma co najmniej 2 dzieci.
Mowa o Wielkopolsce - nikt z wymienionych powyżej to patola.

Także to zależy ;) a z drugiej strony z moich bliskich znajomych mało kto ma dzieci albo realnie planuje (bo
  • Odpowiedz
@dodany wszyscy moi znajomi mają min. 2 dzieci. (30-35 lat). Każdy jest ustawiony, mieszkanie, dom, samochód, większość zarabia powyżej 20k. Mam jedną parę, która chciałaby, ale z przyczyn zdrowotnych nie może :(
  • Odpowiedz
@Piotropatra: W wiosce z której pochodzę(4k ludzi) właśnie sytuacja wygląda tak, że praktycznie jedyni młodzi ludzie to ci z dziećmi, reszta to w większości starzy ludzie.
  • Odpowiedz
o nie, wyginiemy


@Antybristler:

1. Co nam, jako ludzkości, z tego, że przybywa Nigerczyków i Bajów?
2. Tak, czy owak, "zwiną się" wszyscy.
3. To zwijanie będzie dość szybkie. Nie tak, że stopniowo (przez długi czas) się zmniejsza liczba ludności. Na piramidach wieku widać wybrzuszenia i w naszych społeczeństwach są one takie, że w trakcie np. 10 lat (gdy zaczną umierać roczniki ~1960), to stracimy duży odsetek ludności, w dość krótkim
  • Odpowiedz
nikt nie chce się rozmnażać jak nie wie czy dożyje do następnego lata


@wafel93:

Przecież to nigdy nie miało najmniejszego znaczenia.

NAJWAŻNIEJSZY powód = kiedyś dzieci były wartością dodaną. Dziś to studnia bez dna w kwestii pieniędzy. Ludzie nie potrzebują dzieci, żeby zapewnić sobie utrzymanie na stare lata.

Ryzyko wojny jest pewnie mniej ważne niż problemy z mieszkaniami czy żłobkami.
  • Odpowiedz
bo szczerze lepiej mieć dwa lub 0. Najgorsze co może być to jedynak.


@whitef84: dlaczego? Mam jedno dziecko i jest ok. Ma swój włąsny pokój i wszystko odziedziczy po nas.
  • Odpowiedz