Jakąś godzinę temu, wracając z cmentarza, mój krwiożerczy pies wyniuchał na środku chodnika takie o to cudeńko (~2 cm x 2 cm). Z czysto egoistycznych pobudek, nie chciałem wychowywać jak swoje. I o 23:49, cokolwiek to jest, trafiło w ręce pracownika schroniska. Mam nadzieję, że jutro nie dowiem się, że uratowałem gołębia. #zwierzaczki #zwierzeta
@Richtig_Piwosz: Zdjęcia są słabej jakości, bo nie chciałem go wystawiać do mocnego światła ani tym bardziej błyskać fleszem, nawet jeśli to miałby być gołąb. Wystarczająco ma pod górkę.
@Richtig_Piwosz: generalnie źle zrobiłeś, żeś go wziął, bo był pewnie pod opieką rodziców. piskląt i podlotów z zasady się nie zabiera (wyjątkiem jest jerzyk). w takich przypadkach co najwyżej można przenieść gdzieś w bezpieczne miejsce
przypomina jakiegoś kosa albo jakiegoś innego kwiczoła
@grimhzr: Generalnie masz rację. Ale to leżało na środku chodnika i gdyby moda się tym nie zainteresowała. To o ile by coś tego nie zjadło do rana. To skończyło by pod czyimś bytem w drodze do kościoła. Na nocne spacery zawsze zabieram ze sobą mocną latarkę (mam takie hobby, że zbieram "dwójki"). I prześwietliłem okoliczne żywopłoty z myślą o odłożeniu do gniazda. Nasłuchiwanie również niczego nie dało mimo, że miejscowi
@Richtig_Piwosz: nie wygląda na gołębia :) Tak, podlotów się nie zabiera, ale w takich okolicznościach to on rzeczywiście skończyłby marnie. A tak, przy dobrych wiatrach, zaśpiewa ci pod oknem na następną wiosnę :)
@nudziarz123: @kasiknocheinmal: Dziś dzwoniłem do "Przystanek Schronisko" w Katowicach, mały trafił pod specjalistyczną opiekę i będzie żył. W piątek do schroniska ma trafić dokumentacja i będę mógł się dowiedzieć co to dokładnie jest.
#zwierzaczki #zwierzeta
Zdjęcia są słabej jakości, bo nie chciałem go wystawiać do mocnego światła ani tym bardziej błyskać fleszem, nawet jeśli to miałby być gołąb. Wystarczająco ma pod górkę.
Moja spełniona / wyczerpana bestia ;)
#pokazpsa
przypomina jakiegoś kosa albo jakiegoś innego kwiczoła
Generalnie masz rację.
Ale to leżało na środku chodnika i gdyby moda się tym nie zainteresowała. To o ile by coś tego nie zjadło do rana. To skończyło by pod czyimś bytem w drodze do kościoła. Na nocne spacery zawsze zabieram ze sobą mocną latarkę (mam takie hobby, że zbieram "dwójki"). I prześwietliłem okoliczne żywopłoty z myślą o odłożeniu do gniazda. Nasłuchiwanie również niczego nie dało mimo, że miejscowi
... pozdrawiam:)
Dziś dzwoniłem do "Przystanek Schronisko" w Katowicach, mały trafił pod specjalistyczną opiekę i będzie żył. W piątek do schroniska ma trafić dokumentacja i będę mógł się dowiedzieć co to dokładnie jest.