Wpis z mikrobloga

@farbowanylisek: p0lak się zesrał w komentarzu, bo go nie stać na napiwki. W USA jakoś nikomu to nie przeszkadza, po prostu to jest cena potrawy w restauracji. Cena + napiwek. A w markecie masz cenę na kartce a podatek dopiero przy kasie doliczają.
Taka kultura. Polak żre krew z kaszą i nazywa to kaszanką i jakoś to nikomu nie przeszkadza.
  • Odpowiedz
@farbowanylisek Ja jako kelnerka nie rozumiem tego nacisku na napiwki. Mamy swoją wypłatę, a jeśli ktoś zechce dać napiwek to dziękuję bardzo, ale to nie jest jakieś obowiązkowe. Praca w gastro, a dokładnie bycie kelnerem jest bardzo niewdzięczną pracą, bo to nie jest tylko podanie jedzenia, a bycie również sprzątaczką, nianią, psychologiem i akrobatą, ale w dalszym ciągu to nie są powody, aby wymuszać duże napiwki ( )
  • Odpowiedz
@Sprus u nas też w dobrych restauracjach dopisuje się 12/15% do rachunku. Znam jedną restaurację w Warszawie, gdzie pracownicy mają niskie wynagrodzenie, bo nadrabiają napiwkami i pracownikom to nie przeszkadza, ale ta restauracja mając obroty rzędu 70k dziennie, dopisując napiwki do rachunku nieźle sobie radzi.
  • Odpowiedz
@farbowanylisek: Byłem w Seulu na majówkę. Nie ma czegoś takiego jak napiwki, płacisz jak z cennika. Koreanka mi sama pomieszała kibimbap bo nie do końca wiedziałem jak to trzeba jeść, z uśmiechem podeszła do mnie i mi miesza żarcie żeby było smaczne. Przy płaceniu mi jeszcze dała rabat na koniec w sensie zaokrągliła rachunek do pełnego 1000 wonów w dół. Żarcie pyszne, taniej niż w Polsce a kraj na pewno nie
  • Odpowiedz
@ZygmnuntIgthorn: A ja się chętnie dowiem dlaczego jednemu i drugiemu należy się napiwek i dlaczego te napiwki powiązane są z branżą gastro? Jak pani w CCC przyniesie z zaplecza pudełko z butami albo jak kurier przyjedzie z butami to dajecie im napiwek? Co to kurna za patologia?
  • Odpowiedz
W USA jakoś nikomu to nie przeszkadza


@Tomek3322: xD

Ty weź może poczytaj trochę więcej o Stanach, a nie tylko filmiki z Hollywood oglądasz. Z resztą nawet w hollywoodzkiej kinematografii spotkasz pana Różowego. (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz
Jeżeli praca kelnera polega na przyniesieniu mi koszyczka ze sztućcami i przyniesienie michy to chyba kogoś #!$%@?ło że mam jeszcze za to płacić xD


@Sprus: Odpowiem jak mitteleuropejczyk (#pdk): no popacz, a w takich Włoszech właśnie za to od lat w knajpach kasują XD ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz