Wpis z mikrobloga

@ameneos: konkretnie to w dwóch tysiącach jeśli naprawdę dobrze pedalujesz. Uważasz że ktokolwiek kto nie jest profesjonalnym zawodnikiem jest w stanie takie coś powtarzać codziennie co wieczór?

Już pomijając jak te 2-3h miałyby się pogodzić z 8h pracy i reszta obowiązków
  • Odpowiedz
@conamirko: 50%, a nie 70. 70% dorosłych mężczyzn ma nadwagę, a to nie jest zbiór wszystkich ludzi. Jeszcze ta nadwaga to nie jest to samo co w Stanach, bo jakoś nie widzę wielkich ulańców na ulicach, ale może siedzą w domach i się nie pokazują.
  • Odpowiedz
@conamirko Dlaczego uważasz, że bredzę? Nie wierzysz, że krokami/spacerami można wygenerować znacznie większy deficyt? Oczywiście bazą jest trening siłowy + cardio, z którego można się zregenerować + odpowiednie odżywianie, na które w głównej mierze składa się duża ilość białka.
  • Odpowiedz
@conamirko nikt ci nie broni połączyć tego z deficytem kalorycznym, przerywanym postem i przedłużanymi postami. W sobotę możesz nic w ogóle nie jeść. A na rower możesz wychodzić ze 3 razy w tygodniu. Tak samo do pracy możesz jechać rowerem. Zrzucanie wagi to maraton a nie sprint.

Jak nie masz czasu wyjść na rower, to pewnie tak samo się z tym oszukujesz jak z jedzeniem małej ilości kalorii. A jak rzeczywiście nie
  • Odpowiedz
Dokładnie takich samych


@Defect: nie jest to prawda, fruktoza nie jest glukoza i musi byc przerobiona na tluszcz. Zanim komorki ciala beda w stanie ja przyjac.
  • Odpowiedz
@BrightBeamBuddha: z drugiej strony weź nakłoń kogoś, żeby się bujał w liczenie ile kalorii ma przeciętna kanapka z szynką marki auchan czy "inna krojona w leclercu", ile kalorii ma schabowy z jajkiem itd.
To w końcu jesz dla smaku czy żrysz paszę z kalkulatorem?
  • Odpowiedz
@conamirko jak dla mnie możesz być spasiony, twoja sprawa. Weźmiesz się za siebie po pierwszym zawale albo wylewie, o ile w ogóle przeżyjesz czy nie zostaniesz warzywem. Wtedy może znajdziesz czas na rower, ewentualnie będziesz miał ruch na wózku inwalidzkim.

Sam przy wzroście 186 przez zimę kiedyś zszedłem deficytem, postami i spacerami z 85 kg do 68 czy nawet mniej...
  • Odpowiedz
@Fytyny93 Kilka lat temu używałem Mi Banda, ale ostatecznie z niego zrezygnowałem. Większość danych mam w głowie. Będąc już dociętym, przy szybkim spacerze przez 45 minut opaska pokazywała ok. 250 kcal, więc ok. 300 kcal na godzinę wychodzi. Jakbym chodził np. po wzniesieniu to wartość byłaby jeszcze większa. Grubas lub osoba o dużym bf spali więcej niż te szacunkowwe 300 kcal, pod warunkiem, że idzie szybkim tempem a nie jak emeryci.
  • Odpowiedz
@conamirko Napisałem, że NEAT, na który składają się m. in. spacery/marsze pozwala na spalanie takiej liczby kalorii. Równie dobrze ktoś może tyle spalić pracując np. w jakimś magazynie lub jako kelner.
  • Odpowiedz
@Mirkovsky: nie pozwala. Musiałbyś spacerować 5h a to nikt nie ma sił i czasu. Tak samo jak wszyscy nie mogą pracować na magazynie i chciałbym też zobaczyć jak magazynier po 8h leci na trening xD

Czas wyjąć głowę z dupy i zrozumieć że to co działa dla ciebie i kilku aktywnych znajomych ma się nijak do całej populacji. I to generalnie próbuje wam wszystkim tutaj przekazać
  • Odpowiedz