Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#alkoholizm
Zaczęło się na studiach, maratony chlania, dzień w dzień. Potem kilka dni dojścia do siebie np. w weekend w domu i znowu na karuzelę. W drugim semestrze chlałem już codziennie z kumplem na stancji. Kumpel też nadal pije, przeze mnie został alkusem, bo to ja namawiałem go do picia, potem samemu mu sie spodobało. Potem poznałem dziewczynę, ale nadal chlałem. Mieszkaliśmy razem, pewnego dnia była awantura, powiedziałem że x dni nie tknę piwa. Zawsze chlałem piwo, albo winiacze. Do wódki mnie nie ciągneło. W postanowieniu wytrwałem, bez większego problemu. Czułem że mam kontrolę i po prostu lubię piwo. Przestałem chlać do odcinki, ale nadal codziennie te 3-4 piwa piłem, na sen jak to sie mówi. Studia skończyłem, przeprowadziliśmy się do innego miasta, łapałem się gówno robót i raczej piłem tylko w weekendy, ale już po 8 piw na wieczór. Lubię piwo. No ale niestety zaczęło się zdarzać powoli pić piwo w tygodniu, potem na okrutnym kacu do roboty. Jedna praca, druga, trzecia itd. aż w końcu znalazłem fajną robotę co ją lubię. Zarabiam wg mnie ok. Mam już własne mieszkanie. W pracy miałem luzy, więc i picie w tygodniu się nasiliło. Potem pandemia, praca zdalna to już w ogóle poszło lawinowo. Zacząłem codziennie pić po 4 piwa, potem po 5, potem 6. Te 6 zwykle wystarczało, ale żona zaczęła się wkurzać, trochę przystopowałem, ale wieczory bez picia były strasznie depresyjne. W końcu dostałem ultimatum - max 1 piwo - to był gwoźdź do trumny. Owszem piłem jedno piwo zgodnie z ultimatum. Ale po kryjomu jeszcze waliłem 200. Zaczęło być mało, jestem na etapie chlania codziennie 500ml czystej + jedno piwo. Zawsze pije wieczorem przed snem, jak zdarzy się dzień bez picia to w nocy zawsze strzyga, poty, lęki. Mam już dość picia, ale perspektywa wieczoru bez butelki jest zwyczajnie nudna, a noc straszna. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie chce już pić.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
  • Odpowiedz
Kumpel też nadal pije, przeze mnie został alkusem, bo to ja namawiałem go do picia, potem samemu mu sie spodobało.


@mirko_anonim: Na studiach każdy pił. A zresztą każdy na swoją wolę. Ja też wielokrotnie na studiach, wcześniej i potem byłem namawiany do picia ale jakoś alkusem nie zostałem. Ba, rzuciłem to dziadostwo w #!$%@? i od 7 lat nie tknąłem alkoholu.
  • Odpowiedz
Nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie chce już pić.


@mirko_anonim: Przerwać zaklęty krąg, odcierpieć kilka dni (może za pomocą jakichś piguł - mi pomógł Promazin) i do tego nie wracać. To tak w skrócie. Mi to wystarczyło. A dłuższa i łatwiejsza wersja została podana wyżej przez @CzaikaRuchaika
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to już sroga dawka i odstawienie tego nagle bez wsparcia farmaceutycznego może być bardzo ciężkie. Ogarniaj to jak najszybciej póki się zorientowałeś że jesteś głęboko w doopie i nie zwlekaj z tym.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @CzaikaRuchaika
Nie ma opcji, nie pójdę po pomoc bo się wszystko wyda. Muszę poradzić sobie sam.
@JustMightBe
Na szczęście nie mam fizycznych objawów odstawienia, poza problamami ze snem. Żona wie, że jak nie wypije piwa to nie śpię.
@Oaken_arm wolałbym bez piguł, ewentualnie cos bez recepty

Po prostu brak mi motywacji, bo mogę pić i jest mi wieczorem dobrze. Za to poranki, wstawanie o 13, 14 to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Znajdź sobie zainteresowania. Ja też dużo piję, ale tylko towarzysko i weekendowo (codziennie mi się nie chce, ewentualnie jak są mecze i 2-3 piwa). Miałem jednak podobny problem z wieczornym obżarstwem. Do czasów kontuzji to działało u mnie. Może zajmij się sportem wieczorem - bieganie albo basen?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: co oznacza że się wyda?
Co ty pieprzysz alkoholiku.
Żona wie że chleje a jeśli myślisz że inni ludzie nie wiedzą że chlejesz to tylko Twoja projekcja. Jakoś kupujesz te piwa co nie? Nawet jak Ty nie czujesz to inni czują ta smierdzaca won alkoholika. To że pracujesz nie oznacza że jesteś lepszy od bezdomnych żuli. Jesteś takim samym złamasem jak oni.
Jestem 1000% pewien że żona da Ci pelne
  • Odpowiedz