Wpis z mikrobloga

W życiu doświadczyłem dwóch dłuższych okresów bycia bezrobotnym z wyboru. Najpierw po 3 latach pracy w jednej firmie zwolniłem się i nie pracowałem 6 miesięcy. Wtedy pierwszy raz poleciałem za granicę i to w dodatku zupełnie sam, zacząłem poznawać ludzi, zwiedziłem kilka krajów, poznałem pierwsza dziewczynę i stworzyłem pierwszy związek. Byłem szczęśliwy ale niestety oszczędności zaczęły się kończyć. Później zamieszkałem z dziewczyną i poszedłem do pracy, w międzyczasie dostałem spory spadek. Po tych 10 miesiącach rozstaliśmy się, ja rzuciłem pracę i po tym byłem 11 miesięcy bezrobotny. Pamiętam wiosnę w tamtym roku. To był najpiękniejszy czas w moim życiu. Ja szczęśliwy, poukładane w głowie, w końcu radziłem sobie z kobietami, czytanie książek w parku, spanie do późna. Czerpałem z tego pełnymi garściami, ale hajs się w końcu znowu zaczął kończyć. Łącznie przez te 17 miesięcy bezrobocia przewaliłem ponad 100k pln. Znowu poznałem dziewczynę, wszedłem w związek i zamieszkałem z nią. Pracuje od wrześnie i znowu mam już dosyć. Niby lubię swoją pracę, pierwszy raz w życiu uważam że zarabiam nawet dużo, mam spoko ludzi w pracy, ale dobija mnie to, że dzisiaj wróciłem do domu po 18, bez energii bo sporo stresów było w robo i już bez sił na nic. Ta myśl że 1/3 życia ucieka na robienie rzeczy których totalnie nie chce robić.

#feels #pracbaza #zwiazki #logikaniebieskichpaskow
  • 7
  • Odpowiedz
  • 0
@razdwatrzy55: szczerze, że zrobiłem sobie przerwę na podróżowanie i odpoczywanie. W sumie to dużo rozmów nie miałem, za każdym razem po tej przerwie w ciągu tygodnia znajdowałem pracę
  • Odpowiedz