Wpis z mikrobloga

@Xefirex: trochę mało szczegółów podałeś xD to może być wszystko, a może być nic. Czy to ma być auto weekendowe, czy daily?

dodatkowo, w tym budżecie wybierz jedno, bo ciężko oba zadowolić: podkreślić swój status vs ludzie się oglądają

W przypadku pierwszej opcji:
Jaguar, Lexus, Infiniti, Bentley, coś amerykańskiego (Lincoln, Pontiac), Porsche (choćbyś wziął Boxtera, Porsche, to jednak Porsche i Twoich adresatów ruszy)

W przypadku drugiej opcji:
Mustang (jakiś starszy, bo
Chrysler 300C pierwszej generacji z lat 2005-2010. Kupisz w dobrym stanie za 30-40K, za 10-20K go podpicujesz (naprawy, części, nowe opony, ubezpieczenie) i będzie śmigał. Auto na podzespołach Mercedesa. Pozostałe 100K walisz w krypto albo CFD na natgas :D Proszę o podanie adresu, prześlę f-VAT za poradę inwestycyjną.
av-va - Chrysler 300C pierwszej generacji z lat 2005-2010. Kupisz w dobrym stanie za ...

źródło: Chrysler_300C_20090301_front

Pobierz
@Anaheim: No z budżetem wchooj, typ ma oszczędności w postaci rocznych średnich zarobków brutto w kraju postkomunistycznym a ludziska mu z 20-letnimi, upalonymi przez mudżińskich gangsta, Corvetami wyjeżdżają za 100K + serwis :DDD
faceci oglądają sie tylko za amerykańcami bo jest ich mało fordami mustangami, camaro, dodge charger i challenger, najlepsze że jak poznasz to uczucie podkreślania statusu jest gówno warte, auto będzie #!$%@?ć cie w koszty i pogłębiać doła, i się przekonasz że auto powinno być użyteczne - tanie części, dobry silnik, gruby lakier, duże lusterka, podgrzewanie przedniej szyby to jst genialny wynalazek forda na nasze zimy, suv albo corssover bo wygodnie się siedzi
@av-va: A co Ty chcesz kupić sensownego za 100k? OP podał budżet w PLN a nie Euro XD
Tak całkiem serio, bo domyślam się, że wpis jest z dupy, to C5 w bardzo dobrym stanie można za 150k dostać i nie będzie ona upalanym szrotem przez murzyna i jednocześnie nadal przyciąga wzrok na ulicy w przeciwieństwie do wszelkiego importowanego masowo gówna typu Challengery i Mustangi.
@Anaheim: Przeczytaj 5 odpowiedzi wyżej, nawet masz fotkę. No i polskie mechaniory jakoś to ogarną, bo duzo tam Merca jest. Nowa Corveta kosztuje 600K (w USA tylko 400K, ale dodaj cło, VAT i opłaty, w Europie chyba nie jest oferowana), 20-letnia 100K, myslisz, że serwis takiego auta to tyle co za Octavię? No chyba, że ma stac tylko na ulicy pod domem i raz na jakis czas poburczeć. Dodatkowo profesjonalny specjalistyczny