Wpis z mikrobloga

  • 825
@WielkiNos: Jestem psiarzem i uważam, że każdy pies powinien mieć założoną smycz, a większe psy powinny chodzić w kagańcu. Człowiek to nie pies, a pies to zwierze, które rządzi się innymi zasadami. Mylenie tych dwóch istot jest po prostu głupotą w czystej postaci.
  • Odpowiedz
  • 2
@WielkiNos najgorsze są te małe psy w typie yorka czy ratlerka. Te małe diabły to by przegryzły szyję każdemu z ich agresją, gdyby tylko mogły.
  • Odpowiedz
  • 406
@WielkiNos: Jestem psiarzem i uważam, że każdy pies powinien mieć założoną smycz, a większe psy powinny chodzić w kagańcu. Człowiek to nie pies, a pies to zwierze, które rządzi się innymi zasadami. Mylenie tych dwóch istot jest po prostu głupotą w czystej postaci.


@MxS89: kolega wyczerpał temat, zamykam.
  • Odpowiedz
  • 5
najgorsze są te małe psy w typie yorka czy ratlerka.


@Mtsen zmodyfikowane szczury.

Sama byłam kiedyś świadkiem jak się taki wgryzł facetowi w łydkę bez żadnego ostrzeżenia. Stoimy sobie, czekamy w kilka osób na windę, nagle otwierają się drzwi, wybiega z nich ratlerek i chaps chłopa w nogę.
  • Odpowiedz
  • 1
@WielkiNos no ale tak jest. Statystycznie wielokrotnie bardziej prawdopodobne jest że spotkany na ulicy Polak cię zabije, niż że zrobi to spotkany pitbull.
  • Odpowiedz
  • 7
@MxS89 jestem psiarzem i dodalbym jeszcze smarowanie ryja właścicieli gównem ich psów, po których nie posprzątali.
  • Odpowiedz
@Klepajro: Ja jako przechodzień nie znam psa, którego mijam. Widzę dużego psa i naturalną reakcją jest strach, obawa, że coś mu odwali. Sam mam dużego psa i to nie jest mój pierwszy pies. Wiem doskonale jak ludzie reagują. Po za tym to nie ktoś kto mnie mija ma czytać z kryształowej kuli jakiego mam psa, tylko ja jako właściciel mam zapobiegać ewentualnym incydentom. Pies również może się kogoś wystraszyć i zaatakować.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: To naprawdę zależy od psa i jego więzi, z człowiekiem, tresury itd. Dawno temu Tata znalazł psa, który się błąkał po mieście i został potrącony. Pies miał może rok, dwa lata. Tata wychodził na spacery z nim zawsze bez smyczy, pies był grzeczny, nie podchodził do ludzi, czy do psów bez powodu.
Nie wiem o co chodziło z tym psem tak naprawdę, On był wdzięczny za schronienie, czy cu... Nie
  • Odpowiedz
@MxS89: Nie wspomnę o odpadach, które stawiają życie zwierzęcia nad człowieka. To już naprawdę podchodzi pod poważne zaburzenia psychiczne.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: ostatnio pod postem o tym, że kobiecie zdechł pies, bo zjadł gdzieś w parku kiełbasę z pinezkami, napisałem komentarz, że gdyby nie latał gdzie chce i miał kaganiec, to by żył. Baba odpisała mi: NIE WIDZISZ, ŻE NAPISAŁA, ŻE POSZŁA DO PARKU POBAWIĆ SIĘ Z PSEM PIŁKĄ W APORTOWANIE? JAK MIAŁ TO ROBIĆ W KAGAŃCU?
  • Odpowiedz
@WielkiNos: psiarze to #!$%@? patologia, ostatnio na spacerze podbiegł do mnie wilczur stoi przede mną i warczy a #!$%@? babsko "hehe, on nie gryzie, proszę się nie bać", pies podbiegł do niej robię krok do przodu a on odwrót i znów warczy. Mówię "pani dzwonie na policje", zaczęła mnie wyzywać od debili.
  • Odpowiedz
@ZielonyRozpustnik: A masz pewność przechodząc obok psa w zatłoczonym miejscy, że Ciebie nie użre? Znasz każdego psa? Niektóre psy są spokojne ale w tłumie potrafi im odwalić. Niestety nie wszyscy podchodzą do psa odpowiedzialnie, a i bardzo często szczególnie dzieci bardzo lekceważąco podchodzą do obcych psów. Tu chcą pogłaskać tu zaczepiają, a pies jak to pies ma różne sposoby na radzenie sobie ze stresem. Szczególnie jak pies nie ma do czynienia
  • Odpowiedz