Wpis z mikrobloga

moze mi ktos wyjasnic dlaczego w polsce wszystko jest takie drogie? ceny do pensji kosmiczne. w restauracjach ceny jak na zachodzie. w marketach drozej niz w niemczech.

a mimo to w polsce do restauracji w srodki tygodnia sa kolejki zeby wejsc, na zachodzie czegos takiego nie widzialem.

ostatnio ze znajomymi z usa poszedlem w warszawie na burgera i powiedzieli ze sa zaskoczeni bo cena 10% nizsza niz w chicago, tyle ze w chicago sie 3-4 razy tyle zarabia. mimo to musielismy czekac zebu wejsc....

jak bylem na maderze to restauracje byly tansze niz w polsce... a przeciez to niby kurort na oceanie

nieruchomosci zaraz beda wyzej niz wiele zachodnich miast, a wiele niemieckich juz jest tanszych (przy zarobkach w polsce 40-50% tego co w DE). mimo to rzad uznaje ze dalej za tanio i trzeba dopacac

dzis na reddicie ktos wrzucil mapke z pensja minimalna miesieczna w EU, i amerykanie sie dziwili czy to miesieczna czy tygodniowa, bo uwazali ze jesli miesieczna to w polsce sie nie da zyc (a przeciez dopiero byla kosmiczna podwyzka)

bylem miesiac temu w nowym jorku, to slawne bajgle byly w takiej cenie jak w warszawie.

burger 20-30% drozszy a zarobki 3-4x warszawskie...

#nieruchomosci #warszawa #pensja #zarobki #inflacja
  • 50
  • Odpowiedz
@gharman: bo p0lak to konsument bez mózgu, jeżeli jest gotowy stać w kolejce pół godziny do restauracji po to by zapłacić za miseczkę rosołu z kostki ponad 20 zł to się nie dziw że jest drogo xD
Gastronomia wyczuła że można dymać klientów cenami bezkarnie i to robi
  • Odpowiedz
via Android
  • 8
@Strigiformesman no tak, ale to nie mozna tych cen tlumaczyc np presja placowa pracownikow, bo jakims cudem w kopenhadze dobry kebab kosztuje 40zl, a w warszawie 30zl. tyle ze pracownik zarabia 3x mniej
  • Odpowiedz
@gharman: to co mówisz to anecdata. W Chicago jest dobre 40-50% drożej niż w Wawie. Pojedź tam, pomieszkaj, spróbuj wynająć mieszkanie, zjeść normalny obiad (nie jakiś junk food), zrobić zakupy (ale nie cola i chipsy). Powodzonka z polskim budżetem, powodzonka.
  • Odpowiedz
@gharman: no pewnie będą ze 2x większe zarobki w chicago niż w waw, nie chce mi się szukać statystyk. Wawa to banieczka i miasto w którym dość dobrze się zarabia, więc w trzykrotność nie wierzę. Zresztą trudno się takie rzeczy porównuje, w USA jesteś macho aż dostajesz rachunek za leczenie, którego nie pokryje ubezpieczenie.
  • Odpowiedz
  • 8
@gharman: stanie w kolejce do restauracji do dla mnie zupełna abstrakcja. Przypomniały mi się Julki stojące godzinę w kolejce po naleśnika w Manekinie xD
  • Odpowiedz
@gharman: po prostu nie widzisz tych ludzi którzy już do restauracji ani po kebsa za 40zk nie chodzą. Dodatkowo masz dużo turystów zza granicy dla których nasze ceny nadal są atrakcyjne.
  • Odpowiedz