Wpis z mikrobloga

@Maly_Jasio: a spróbuj tylko zrobić więcej, to też pochwalą ale potem będą cały czas tego oczekiwać.
Za to u mnie jest trochę na odwrót - zrobię więcej to i tak mają to w dupie, tj jest im obojętne ile zrobię.
  • Odpowiedz
  • 14
@CherryJerry: @estand W innych firmach wcześniej byłem ambitniejszy na tyle, że porobiłem narzędzia, które wielokrotnie zwiększyły szybkość w wykonywaniu pewnych zadań, ale nigdy nie spotkało się to z oczekiwanym uznaniem finansowym. Właściwie to nie spotkało się to z żadnym uznaniem finansowym.
W obecnej firmie niby też mógłbym przysiąść i porobić jakieś grube makra do excela, które zwiększyłyby wydajność, ale mam to w dupie. Prawodpodobnie prędzej przypisanoby mi więcej zadań niż uznano
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio Miałem tak samo w poprzedniej pracy i w obecnej. Kierownictwo po prostu często nawet nie wie co dokładnie robisz ile ci to czasu zajmuje itp.

Dobra muszę już powoli wstawać odpalę tego laptopa chociaż ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: podobnie u mnie, jednak trochę mi zajęło, żeby zrozumieć że w korpo robisz tylko swoje minimum i nic więcej. Porobiłem jakieś narzędzia wewnętrzne, dzieliłem się przemysleniami. Przez to wladowalem się tylko w więcej obowiązków, gdzie koleś obok robi połowę mniej i dostaje 2% mniej kasy niż ja

Jedynie uważam że w korpo warto pokazać na początku że ogarniasz, wypracować sobie pozycję wśród przełożonych "on sobie poradzi" i potem robisz minimum
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: to chyba nie jesteś prawdziwym p0lakiem. P0lak musi się wykazać, popisać, zrobić 200% normy (za którą nie ma płacone), byleby szef był zadowolony i wtedy robak czuje się spełniony. Nie za ma #!$%@? aż się z dupy leje, to nie robota...
  • Odpowiedz
  • 4
@vealen0: Tak jak mówisz, jedyną korzyścią robienia cokolwiek poza minimum przy braku premii jest ustabilizowanie pozycji w firmie, w sensie że będziesz być może ostatni do zwolnienia. Ale:
1. Przy decyzji firmy o przenosinach działu do np Indii nie ma znaczenia co i jak wcześniej robiłeś. Jak cały dział leci to i Ty, łącznie z Twoim przełożonym, u którego zbudowałeś sobie opinie.
2. Przy niskim bezrobociu jakie jest obecnie nie jest
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio Jak robienie więcej oznacza że po prostu szybciej coś zrobiłeś, albo zaoszczędziłeś komuś czas to najczęściej się nie opłaca. Twój manager za to dostanie premie a nie ty xD

Natomiast opłaca się rozwijać na koszt firmy i potem z większą wiedzą isc do konkurencji ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: powalone jest to, że choćbyś chciał wykorzystać swoje ambicje żeby coś działało sprawniej to nie zostaniesz za to wynagrodzony, doceniony. Świat wyglądałby inaczej gdyby płacono właściwie za zaangażowanie. Też robię plan minimum i polecam każdemu gdzie się tak da.
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: Jak zaczynalem prace w korpo to sie slyszalo podobne opinie ze rob minimum i miej spokoj. Na szczescie nie sluchalem tego #!$%@?, zycie zweryfikowalo moje podejscie i jestem obecnie gdzie jestem, a ci od 'rob minimum, nie wychylaj sie itd.' to dalej sa w tym samym miejscu, a lata leca. Jak uwazasz ze 15k w korpo to zlapanie pana boga za nogi to dalej rob minimum.
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: kiedyś też tak robiłem, później podsumowanie roku i powiedzieli mi że jak tak dalej będę robić to nie mam perspektyw na przyszłość.
No więc kolejny rok zacząłem robić ekstra inicjatywy, spotkania z dupy, #!$%@? się o wszystko i z kolejnym podsumowaniem roku dostałem awans lol.

Tak trzeba żyć
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: ja w poprzedniej pracy na początku dostałem zadanie żeby zrobić jakiś baner albo coś podobnego no i jakoś się tak stresowałem głowa mi nie działa i zrobiłem totalny syf. Przerażony czekam na szefa jak przyjdzie i będzie zawiedziony po czym stwierdzi, że się nie nadaję a on zachwycony zaczął mnie chwalić xD
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: trzeba pracowac caly czas na 30% (jak ktos ma wiecej niz 2 szare komorki, to wystarczy, aby realizowac swoje obowiazki i nawet czasem blysnac), z duzym buforem i nie pokazywac za bardzo, ze sie jest madrzejszym, niz ustawa przewiduje.
  • Odpowiedz
@BassGru: To też się ceni, w sensie chęć, ale Twój ton wypowiedzi brzmi i pasuje do takich osób co to "pna się w szczeblach korporacji". Jest, eufemistycznie mówiąc, nieprzyjemny.

Nie uwazasz, że kosztowało Cie to więcej niż w mniejszych firmach, czy tym bardziej we własnym biznesie. Nie tylko, pracy, ale też wyzbycia człowieczeństwa i wypracowania bycia #!$%@?. Wydźwięk i to Twojej wiadomości to trochę potwierdza.

Chwała że znalazłeś takie fajne korpo
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: Zgadzam się z tymi punktami.

U mnie moj menager projektu to istny korposzczur któremu do końca nie wyszło, ale brnie w to dalej. Samprzyznaje że to jego świadomy wybór itp. Brak dzieci, partnera zyciowego, praca i dostępność niemalże 24/7. Nie raz widzę jak odpisuje 1 w nocy itp. W poprzedniej pracy zamknęli projekt i do innego kraju przenieśli. #!$%@? go bez zastanowienia.
Teraz jest u nas i pod sobą 100
  • Odpowiedz