Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dużo możnaby powiedzieć o antynataliźmie, zarówno tych dobrych jak i złych słów. Jednak wkraczając w już za niedługo 30 lecie mojego istnienia chciałbym skupić się na argumentach które spowodowały że antynatalizm wydaje mi się jednym z najbardziej logicznych wyborów życiowych.
1. Istnienie hierarchii społecznej- moje niedoszłe dziecko mimo że posiadam „skromny” majątek w postaci mieszkania i domu i tak nie będzie miało podjazdu do bogatych dzieci polityków, biznesmenów którzy przekazując swoje majątki dzieciom lub intratne stanowiska w spółkach itp zapewnią swoim dzieciom dużo lepszy start lub o zgrozo możliwość decydowania o moim dziecku, jest to jednoznaczne z brakiem poszanowania moich genów i stworzenie swego rodzaju selekcji naturalnej tylko w bardziej cywilizowanym wydaniu
2. Istnienie Boga- ciężko jednoznacznie wykluczyć lub potwierdzić istnienie jakiegoś rodzaju absolutu jednak jeżeli Bóg w ujęciu chrześcijańskim istnieje można powiedzieć że jego osądy dotyczące ludzi oraz skazania duszy na wieczne potępienie lub zbawienie są dość irracjonalne. W religii chrześcijańskiej a przede wszystkim w katolicyźmie istnieje pojęcie szczerego żalu podczas którego nawet największy zbrodniarz może uzyskać zbawienie, istnieje również szereg grzechów ciężkich takich jak na przykład masturbacja które nie odpuszczone w konfesjonale stanowią mocne argumenty w boskim taryfikatorze do dostąpienia zbawienia. Gdyby mój syn lub córka oglądał pornografię a później potrąciłby go lub ją samochód powodując śmierć można by domniemywać że poszedłby lub poszłaby w czeluście ognia piekielnego
3. Nieistnienie Boga- jeżeli nie istnieje życie po śmierci to po co żyć? No oczywiście po to że tak mamy zakodowane w naszych głowach. Żyje bo żyje i już. Narzuca mi to podświadomość, boję się śmierci, unikam cierpienia i dążę do przyjemności ale w sumie po co? Skoro nie istnieniem można nie czuć ani przyjemności ani cierpienia przez co nie ryzykuję czyimś życiem i potencjalnym cierpieniem moich niedoszłych dzieci
4. Społeczne postrzeganie płci - w zależności od płci mojego dziecka będzie musiało ono walczyć z pewnymi stereotypami i w sumie i tak tej walki nie wygra, jeżeli będzie to córka będzie bardziej narażona na bycie traktowaną jako obiekt seksualny lub inkubator do rozrodu, jeżeli syn to będą jemu stawiane ogromne wymagania, obedrze się go z uczuć a w razie wojny będzie wykorzystywany jako mięso armatnie w rozgrywkach tych którzy mieli szczęście urodzić się wyżej.
#antynatalizm #demografia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: po tym jak piszesz lepiej żebyś nie miał dzieci bo twoje nastawienie sprawia, że będą one żyły w piekle gdyż przekażesz im własną mentalność obraz świata które wywołają w nich jedynie przykre odczucia.
To ty jesteś problemem a nie świat. Nie będziesz im w stanie przekazać wartości które uczynią ich silnymi i odpornymi na pewne zjawiska i sytuację bo sam nie posiadasz tych wartości ani nie jesteś niezależny intelektualnie.
  • Odpowiedz
Rzeczywistość jest jedna, wyparcie i magiczne myślenie wcale nie zmieniają jej właściwości.


@ZabyWkaluzyWlesie:
Absolutnie się mylisz. To czy ktoś w pewnym wydarzeniu widzi dobijającą go porażkę lub problem który go wzmocni to jedynie kwestia odpowiedniego światopoglądu. Ty przyjales za pewnik swoją rzeczywistość i jej rozumienie jako jedyne możliwe a wystarczy spojrzeć wstecz w historię i szerzej na świat aby sobie uświadomić z ogromnej ilości różnorodnych podejść do życia.

Piszę o
  • Odpowiedz
@TakiSobieLoginWykopowy:
Nieważne jak dobrze wychowasz swoje dziecko i tak nie masz wpływu na mase rzeczy które decydują czy dziecko będzie szczęśliwe i twoje wychowanie nie da tu żadnej gwarancji.

po tym jak piszesz lepiej żebyś nie miał dzieci bo twoje nastawienie sprawia, że będą one żyły w piekle gdyż przekażesz im własną mentalność obraz świata które wywołają w nich jedynie przykre odczucia.


Mentalność patrzenia na minusy egzystencji w przypadku decydowania o sprowadzeniu tutaj nowego człowieka jest jak najbardziej rozsądna. Cope'ować można co najwyżej jeżeli dziecko już
  • Odpowiedz
Nieistniejące dzieci nie potrzebują "stawać się silnym" czy "odpornym"


@Klusiu_: nie mam problemu z podjęciem decyzji o braku dzieci ale z motywacją która do tego przekonuje.

Uważam, że zazwyczaj powody sa fałszywe bo wynikają ze specyficznego i depresyjnego widzenia świata a sprzedawane jako racjonale.

Ja się często nie zgadzam z logika przebiegu procesu podejmowania decyzji bo wydaje mi się zła
  • Odpowiedz
stworzenie swego rodzaju selekcji naturalnej tylko w bardziej cywilizowanym wydaniu


@mirko_anonim: selekcji naturalnej nie ma od wieków, w obecnych czasach w państwach nawet średniorozwiniętych, wieku dorosłego dożywają ludzie z cieżkimi wadami genetycznymi

Istnienie hierarchii społecznej- moje niedoszłe dziecko mimo że posiadam „skromny” majątek w postaci mieszkania i domu i tak nie będzie miało podjazdu do bogatych dzieci polityków,
  • Odpowiedz
Absolutnie się mylisz. To czy ktoś w pewnym wydarzeniu widzi dobijającą go porażkę lub problem który go wzmocni to jedynie kwestia odpowiedniego światopoglądu. sprawach umownych społecznie jak hierarchia, wygląd, majętność a nie o genetycznych chorobach na które nie mamy aktualnie wpływu.


@TakiSobieLoginWykopowy: Nie jest tak w każdym przypadku, za depresję odpowiada chemia mózgu i często nie da się jej zmienić bez farmakologii.
  • Odpowiedz
Nie jest tak w każdym przypadku, za depresję odpowiada chemia mózgu i często nie da się jej zmienić bez farmakologii.


@HaPe: ale te chemię mózgu wywołuje najpierw nastawienie do świata który cię otacza a zrozumienie świata nabywasz biernie lub aktywnie z mądrymi rodzicami w czasie okresu wychowawczego

To tak jakbyś wychował się w Polsce po czym przypadkiem wylądowałbyś w Iranie i twoje rozumienie świata jest wówczas tak odmienne, że sytuacje w których Irańczyk czuje wstyd dla ciebie są śmieszne i nieracjonalne, nie wywołują negatywnych emocji bo po prostu twoja mentalność nie została przysrosowana do odpowiedniego rozpoznawania rzeczywistości ktora cię otacza. Jak widzisz to wychowanie uczy nas poniekąd kiedy mamy czuć się szczęśliwi a kiedy przygnębieni.
Mamy w sobie pewną pulę emocji i potrzeby tworzyć pewne związki społeczne natomiast rzeczywistość
  • Odpowiedz
Tworząc nowego człowieka zmuszasz go do tego żeby doświadczał rzeczywistości i sobie z nią radził, oczywiście pod groźbą cierpienia. Nie byłoby problemu gdybyś swoje podejście do życia zostawił dla siebie. A co jeżeli dziecko będzie miało inne podejście niż ty? To co piszesz brzmi jakby wystarczyło dziecko dobrze wychować lub jakby każdy sam mógł zmienić swój światopogląd i być szczęśliwy od tak.


@Klusiu_:
Nic się nie dzieje samo z siebie ale żyjąc w czasach w których mamy łatwy dostęp do wielu różnych myślicieli można przygotować dziecko do różnych sytuacji. Nadać mu taki rozwój aby jego kręgosłup filozoficzno moralny był w stanie wiele znieść.

W ogóle co to za nastawienie, że jak żyć to tylko będąc szczęśliwym? Mi takie gadanie pachnie ogromną wrażliwością i delikatnością osoby która tak twierdzi. Z racji że łatwo ją zranić wszystkim dochodzi ona do wniosku, że jest nieszczęśliwa a życie to ciągle pasmo bólu i dlatego należy "chronić" innych niepozwalajac im
  • Odpowiedz
ale te chemię mózgu wywołuje najpierw nastawienie do świata


@TakiSobieLoginWykopowy: nie u wszystkich, część ludzi się z nią rodzi, to tak jak są ludzie z natury bardziej agresywni i mniej, z większym i mniejszym popędem itp., oczywiście można to do pewnego stopnia kontrolować bez leków, ale jak mawiał klasyk natury nie oszukasz, to zróżnicowanie w populacji ma na celu utrzymania gatunku przy życiu, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, bardzo szybko
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 5
Anonim (nie OP): @TakiSobieLoginWykopowy ja sobie radzę bardzo dobrze ale nie mogę tego samego powiedzieć o moich przyszłych dzieciach. Ja jestem bardzo odporny na przeciwności losu ale kierując się miłością wolę nie powoływać nowych ludzi na świat bo skąd mam mieć pewność że sobie poradzą nawet jeśli będę przekazywał te wartości? Ryzyko w życiu- jestem jak najbardziej na tak ale tylko moje ryzyko. Okazuję prawdę o świecie a to że
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Anonim (nie OP): @TakiSobieLoginWykopowy ludzie wybierają sobie podejście do życia ze względu na swoje uwarunkowania. Biedny będzie mówił że pieniądze się nie liczą, brzydki że liczy się wnętrze i być może zainwestuje czas w rozwój duchowy. Według mnie to typowy cope żeby sobie "radzić" z problemami możliwe że do końca życia a nie poradzenie sobie z nimi raz a porządnie.

  • Odpowiedz
ja sobie radzę bardzo dobrze ale nie mogę tego samego powiedzieć o moich przyszłych dzieciach. Ja jestem bardzo odporny na przeciwności losu ale kierując się miłością wolę nie powoływać nowych ludzi na świat bo skąd mam mieć pewność że sobie poradzą nawet jeśli będę przekazywał te wartości? Ryzyko w życiu- jestem jak najbardziej na tak ale tylko moje ryzyko. Okazuję prawdę o świecie a to że w większości jest pesymistyczna to już nie moja wina. Dokładnie, nieistnienie takiego samobójcy nie powoduje że potencjalnie istniejąc nie targnąłby się na swoje życie i zauważ że nie każdemu da się zaoszczędzić cierpienia. Samobójcy wcześniej czy później umrą jak każdy człowiek, nie ma to znaczenia kiedy.


@mirko_anonim: stosujesz logikę myslozbrodni.
Przeciwdziałasz czemuś co się nie wydarzyło nigdy.
Natomiast na podstawie swoich urojeń podejmujesz prawdziwe działania o braku
  • Odpowiedz
ludzie wybierają sobie podejście do życia ze względu na swoje uwarunkowania. Biedny będzie mówił że pieniądze się nie liczą, brzydki że liczy się wnętrze i być może zainwestuje czas w rozwój duchowy. Według mnie to typowy cope żeby sobie "radzić" z problemami możliwe że do końca życia a nie poradzenie sobie z nimi raz a porządnie.


@mirko_anonim: no i jaki z tego wniosek?
  • Odpowiedz
@TakiSobieLoginWykopowy:

Nic się nie dzieje samo z siebie ale żyjąc w czasach w których mamy łatwy dostęp do wielu różnych myślicieli można przygotować dziecko do różnych sytuacji. Nadać mu taki rozwój aby jego kręgosłup filozoficzno moralny był w stanie wiele znieść.


Co to za pokręcona logika, stworze dziecko żeby móc go przygotować na wojne, po co w takim razie go tworzyć? Dopóki go nie zrobisz to on nie potrzebuje żadnego rozwoju czy "kręgosłupa filizoficzno moralnego". Zgodze się, że jeżeli dziecko już tu jest to trzeba go dobrze wychować ale nie można używać tego jako argumentu ZA sprowadzeniem go na
  • Odpowiedz
@mirko_anonim nie chcesz mieć dzieci, to nie miej. Do tego nie są potrzebne pseudo-filozowfie, (nie)logiczne argumenty i mieszanie istnienia sił wyższych. Można po prostu dzieci nie chcieć i nie mieć.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Anonim (nie OP): @TakiSobieLoginWykopowy istotą życia jest przezwyciężyć przeszkody? Czy przezwyciężymy wszystkie przeszkody w postaci cierpienia, głodu, śmierci, wojen? Nie, codziennie ludzie umierają, cierpią mimo że mają największą wolę przezwyciężenia tego. Mimo najszczerszych chęci i ogromnego wysiłku nie zawsze dostaniesz to co chcesz w związku z tym copowanie jest jeszcze gorsze bo jest ułudą mającą tylko uchronić takich ludzi przed całkowitym stoczeniem się a raczej jak zapytasz kogoś czy chce
  • Odpowiedz