Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zarabiam 14500 zl miesiecznie od tego roku ale zlapalem dola jak zobaczylem ile mnie zje wszystko w drugim progu podatkowym ktory zacznie mi sie we wrzesniu z uwagi na to ze dostalem w lutym ponad 25k brutto premii za zeszly rok.
W teorii 14.5k TYSIACA zlotych BRUTTO to jest lepiej niz 85% polakow wedlug statystyk i wiekszosc polakow jakby zobaczyla taka kase to by sie pociela tymczasem mi sie jakos nie usmiecha to zycie.

To jest smutne ze majac takie pieniadze, czyli 10k miesiecznie styczen-sierpien a potem 7.7k wrzesien-grudzien, wcale nie czuje ze jakos fajnie mi sie zyje. Prawda jest taka ze ciagle stresuje sie pieniedzmi bo gdy wypadnie mi cos naglego to jestem w czarnej d....Jakis dentysta mi wypadnie to jestem w d..., jakas naprawda auta mi wypadnie to jestem w d..., jakis mandat mi wypadnie to jestem w d....

Za mieszkanie place ponad 4.5k zl w Warszawie - tak wiem jest to drogo ale takie sa teraz ceny za w miare dobry standard. Moglbym wynajac cos za 3000zl typu jakas klitke na zadupiu z umeblowaniem PRLowskim ale co to za standard zycia? Szanujmy sie.
Jedzenie 1500zl miesiecznie.
Jedzenie na miescie jakies 500zl miesiecznie.
Zdrowie jakies 700zl miesiecznie (mam specyficzna chorobe o ktorej nie chce pisac ale sporo wydaje na lekarzy i na leki)
Benzyna 200zl miesiecznie.
Karta miejska 100zl miesiecznie.
Wychodzi 7500zl PODSTAWOWYCH kosztow.
W miesiace gdy wyciagam ta "dyche" jeszcze jest jako tako, cos tam uda mi sie odlozyc, ale duzo to nie jest. Ale co ja mam zrobic jesli zarabiam od wrzesnia 7.7k? Przeciez to na zero albo na minus wyjde. I to co oszczedze w styczniu-sierpniu wydam we wrzesniu-grudniu na przezycie.
A gdzie jakies przyjemnosci typu:
- wakacje?
- wychodzenie do klubu, kupno jakiegos drinka na miescie?
- chodzenie do kina, teatru, na jakis koncert?
- oszczednosci zeby zbudowac poduszke finansowa?
- oszczednosci pod nowe auto?
- oszczednosci pod kupno mieszkania?
- jakies urodziny osob bliskich, za co mam kupic im prezenty?

Wychodzi na to ze moja pensja 14.5k brutto w #warszawa to jest pensja WEGETACYJNA ktora pozwala na wynajecie mieszkania ktore nie jest w standardzie gierka i PRL (do pracy mam 15min a ze chodze codziennie to jest to dla mnie lepsze niz dojazdy po godzine z jakiegos zadupia) i pozwala mi zywic sie normalnym jedzeniem a nie parowkami z biedronki z promocji po terminie. Owszem pewnie moglbym sobie wynajac pokoj za 1000zl (klimat PRL) i do tego obnizyc poziom zycia zeby zywic sie samymi odpadami z promocji (dieta czokoszokowa) ale co to za zycie? Nie po to tyle pracowalem i sie uczylem zeby zyc jak jakis parobas.

Mam dosc, mysle o #emigracja, bo #polska to nie jest kraj do zycia. Obecnie jestem singlem, gdybym mial rozowa to byloby latwiej gdyby sie mieszkanie jakos podzielilo kosztami, no ale kolorowo nie jest...

PS. Nie jestem programista i ciezko mi zmienic prace bo pracuje w specyficznej branzy

#finanse #zarobki #pracbaza #korposwiat #warszawa #zarobki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Notatka moderatora: Wg mnie zarzutka, ale oceńcie sami. Pozdro i z fartem.
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirkoanonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zarabiam 14500 zl miesiecznie od tego roku ale...

źródło: Untitled

Pobierz
  • 22
@mirko_anonim: drugi próg jest #!$%@? podatek na biednych żeby bul jeszcze bardziej biedny najlepiej ogarnąć to np. meldując młodsza siostrę która uczy się w liceum jako jedno wspólne gospodarstwo domowe. Wtedy masz podzielony dochód na 2. Z tym mieszkaniem tez ponad standard trochę przy takich zarobkach powinieneś dojeżdżać pociągiem z jakiegoś pruszkowa czy grodziska. Centrum jest dla bogatych i dziadków co dostali mieszkanie w prl. Jeżeli korpo wymaga pracy stacjonarnej 5x