Mam pewna sprawę, która siedzi mi w głowie od kilku lat. Zastanawiam się, czy coś z tym w ogóle robić. Mój były po rozstaniu ze mną zdeprecjonowal mnie w środowisku osób, z którymi pracowałam. Oczywiście zrobił to, bo nie potrafił sobie radzic ze swoimi emocjami, a to ja z nim zerwałam. Ostatecznie przy rozstaniu to ja byłam "tą złą", tymczasem tak naprawdę on nigdy nie usłyszał ode mnie żadnej krytyki (całkowicie zignorowałam własne potrzeby w związku). Co mogę zrobić w tej sytuacji? Napisać do niego? Gdybym spotkała go dzisiaj, po prostu wyprowadziłabym w jego stronę prosty cios, licząc że złamie mu nos. To na czym mi zależy, to być szanowaną. Nie chce tak po prostu odpuszczać, bo tego było dużo.
@Kerrigan: dla niektórych przemawia tylko język siły, więc jeśli nie boisz się ewentualnych konsekwencji i nie będzie ci to leżało na sumieniu to można zrobić
@kacappylon: A potem będzie jeszcze gorsza, bo go zaatakowała fizycznie czyli miał rację, do tego jeszcze jak będzie bardziej perfidny to zapłaci mu hajs.
@kacappylon: na sumieniu nie będzie leżało, brak mojej reakcji ma krzywdę, która realnie mnie spotkała (jako całokształt w tej relacji) nie daje mi spac
tymczasem tak naprawdę on nigdy nie usłyszał ode mnie żadnej krytyki
@Kerrigan: To Ci się tak może wydawać, jeden odbierze za krytykę to że dostał na prezent perfumy (bo pomyśli że to prezent z podtekstem aby się mył) a drugi dopiero uzna za krytykę srogi opieprz. Dlatego im szybciej się pozbyłaś przedrażnionego mentalnie dzieciaka to lepiej dla Ciebie. Zresztą to co piszesz to gościu podchodzi pod jakieś zaburzenia psychiczne, typu paranoje
@Kerrigan: Wydaje mi się, że taka "zemsta" po latach nakarmi twoje ego tylko na chwile, ale co się nakisiłaś i będziesz kisić w złości, to juz tego nie zatrzymasz. Niestety ale w niektórych sytuacjach trzeba mieć wywalone. Ludzie, którzy wierza bezmyślnie w to, co eks o tobie powiedział, twoimi przyjaciółmi raczej nie byli. Nie możesz mieć kontroli nad każdym. Ja bym z to jemu powiedział od razu, ze pranie brudów w
Zastanawiam się, czy coś z tym w ogóle robić. Mój były po rozstaniu ze mną zdeprecjonowal mnie w środowisku osób, z którymi pracowałam. Oczywiście zrobił to, bo nie potrafił sobie radzic ze swoimi emocjami, a to ja z nim zerwałam. Ostatecznie przy rozstaniu to ja byłam "tą złą", tymczasem tak naprawdę on nigdy nie usłyszał ode mnie żadnej krytyki (całkowicie zignorowałam własne potrzeby w związku).
Co mogę zrobić w tej sytuacji? Napisać do niego?
Gdybym spotkała go dzisiaj, po prostu wyprowadziłabym w jego stronę prosty cios, licząc że złamie mu nos.
To na czym mi zależy, to być szanowaną.
Nie chce tak po prostu odpuszczać, bo tego było dużo.
#pytanie #pytaniedorozowychpaskow #pytaniedoniebieskichpaskow #dylematy #zwiazki
Bez sensu.
@Kerrigan: To Ci się tak może wydawać, jeden odbierze za krytykę to że dostał na prezent perfumy (bo pomyśli że to prezent z podtekstem aby się mył) a drugi dopiero uzna za krytykę srogi opieprz.
Dlatego im szybciej się pozbyłaś przedrażnionego mentalnie dzieciaka to lepiej dla Ciebie. Zresztą to co piszesz to gościu podchodzi pod jakieś zaburzenia psychiczne, typu paranoje
Jak nie mówiłaś o swoich potrzebach to jak miałaś być szanowana przez niego?