Ostatnio jak siedziałem w knajpie to słyszałem taką rozmowę dwóch kobiet:
"- Cześć Julia, co tam u twojego Pawła? Słyszałam, że sobie dorabia po pracy.
- Cześć Zuza, a wiesz, ostatnio nauczył się hydrauliki z zajawki i po pracy w korpo i w soboty robi ogrzewanie podłogowe by sobie dorobić, wiesz jaką z tego ma kasę? Kasuje 250zl za 1 godzinę roboty i klienci ciągle dzwonią.
A słyszałam, że twój Maciuś też coś ciekawego robi po godzinach?
- A wiesz, tak, po pracy i w weekendy od rana do wieczora dokształca się w programowaniu, robi kursy i rozwija projekty open-source, taką ma pasje.
- Hmm to ciekawe, to opowiadaj jaki z tego ma pieniądz? Na pewno sporo zarabia skoro to programowanie
- yyy no wiesz, w zasadzie to wstyd się przyznać, ale on nic z tego nie ma, żadnej kasy
- Czekaj czekaj, chcesz mi powiedzieć, że twój facet poświęca tyle czasu na to i nie dostaje za to złamanego grosza? To dlaczego nie zacznie realizować swoich własnych projektów za kasę? Skoro i tak to robi to wypadałoby coś z tego mieć, a nie robić jak ostatni frayer za darmo i to jeszcze z własnej, nieprzymuszonej woli?!?!?!
- yyy no tak, nic z tego nie zarabia. Mówi, że robi to z pasji i kod powinien być otwarty dla wszystkich i ogólnie płatny kod, Microsoft i Bill Gates to zło tego świata i tylko Linux jest coś wart...
- No wiesz co? Nic nie rozumiem z tego autystycznego bełkoto twojego chłopa. Ty weź rzuć tego frayera. Zobacz na mojego Pawła jaki zaradny, za niedługo spłacimy kredyt dzięki nadpłatom z 30 lat zrobiło się tylko 5, następnie zamierzamy kupić samochód z salonu za kilkaset tysięcy i kawalerkę pod najem dochód pasywny, wszystko dzięki jego zaradności
- yyy no wiesz, sama wielokrotnie próbowałam mu wytłumaczyć, że to co robi jest głupie, ale on się upiera. Ale wiesz, i tak jestem z tym cuckoldem open-sourcowym dla kasy. Od ponad roku ma szlaban na segzy i musi sobie zapracować na numerek, maksymalnie raz w miesiącu. A tak w ogóle to poznałam na siłowni super przystojnego trenera personalnego Adriana i od wielu miesięcy regularnie się bzykamy kilka razy dziennie i ciągle nam mało!
- no i dobrze robisz kochana, tak trzymaj! Nie daj się temu twojemu Maćkowi. "
Cześć, z tej strony Paweł. Trochę przesadziłeś z tą kwotą 250 zł za godzinę. Ja biorę tyle za 10-20 minut, jak komuś popsuje się kran czy zatka toaleta. To jest prawdziwy męski zawód, a nie jak ci programiści, którzy myślą, że są super kąskiem dla płci przeciwnej. Zdecydowana większość kobiet, z którymi rozmawiałem podczas wekendowych prac drwiła z tego zawodu. Dwa tygodnie temu w weekend, kiedy ja robiłem kobiecie centralne
Ostatnio jak siedziałem w knajpie to słyszałem taką rozmowę dwóch kobiet:
Niemniej, osoba wypowiadająca tę kwestię jest nawet całkiem trafnym przykładem typowej julki lub typowego janusza biedaka:
Też mam takiego debila w dalszej rodzinie, który uważa, że cokolwiek człowiek
Cześć, z tej strony Paweł. Trochę przesadziłeś z tą kwotą 250 zł za godzinę. Ja biorę tyle za 10-20 minut, jak komuś popsuje się kran czy zatka toaleta. To jest prawdziwy męski zawód, a nie jak ci programiści, którzy myślą, że są super kąskiem dla płci przeciwnej. Zdecydowana większość kobiet, z którymi rozmawiałem podczas wekendowych prac drwiła z tego zawodu. Dwa tygodnie temu w weekend, kiedy ja robiłem kobiecie centralne
@Krolik: a ile biorą hydraulicy, skoro glazurnicy chcą 200 zł/h?