Wpis z mikrobloga

@kapelushh: mam fach, skończone dobre studia, ale nie o to mi chodzi. Tu, w Anglii mogę zarabiać w #!$%@? i co z tego? Mnie do kraju ciągnie. Tak się zagrzaliscie w tym narzekaniu, że nawet nie zdajecie sobie sprawy ze specyfiki i zajebistosci narodu i kraju polskiego. I nie mowię tu o utopijnych wyobrazeniach tylko o latach doświadczenia i perspektywy.
@kaboom_: To z tego, że jak po zapłaceniu opłat i kupieniu jedzenia zostanie Ci 200 zł miesięcznie na luksusy typu kino, ubrania czy restauracje to jednak zaczniesz doceniać dobrą, angielską pensję. Pieniądze są ważne.

Masz fach- wracaj. Znajdziesz pracę, przywykniesz do mniejszych luksów i możesz być całkiem szczęśliwa. Gdybyś nie miała- nie warto.

Mogę wiedzieć czemu wyjechałaś?
@kaboom_: powiem tak... Sam nie jestem zwolennikiem wyjazdu z tego kraju, ale to co się tutaj dzieje to momentami przypomina Bangladesz. Jak nie podatki to wzrosty cen. Średnio mnie bawi wizja i szarpania się z ciągłym brakiem kasy, a chwilowo to tak w tym kraju wygląda. Jeżeli masz dobry fach w ręku to wracaj, bo dasz sobie radę. Obyś po jakimś czasie nie stwierdziła że jednak Anglia dawała Ci lepszą stabilność
@kapelushh: Nie dbam o ubrania i kino. Kupuję dwa razy w roku, na lato i na zimę, a jak chcę obejrzeć film to go ściągam. Nie żyję w luksusach. Jak Anglia to od razu wyspa zielona, ja pierdzielę.. Nie mowię, że jest źle, ale jak to ktoś wyżej powiedział 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma'. I moze rzeczywiście tak jest z moim nastawieniem do powrotu, ale Anglicy tak samo narzekają na
@Mehgods: Jestem scenografem. Jednak przedsièwzięcie zlecenia (wartego nawet te 10 czy 20tys funtów) to jest poświęcenie conajmniej pol roku. A ja nie mam zamiaru siedzieć w tym śmierdzącym kraju tyle czasu. Poza tym chcę się dokształcić wyżej.
@powro91: Stabilność finansowa wyznacznikiem. Tu jej nie mam. Dobra, może i zarabiam w funtach, ale też w funtach wydaję. Więc co za różnica? Wolę zarabiać mniej, miec na chleb, ale wiedzieć, ze jestem u siebie. 10 lat na to czekałam, 10 lat płakałam za powrotem. Są rzeczy ważniejsze niż pieniądze. I tak, wiem jak to jest ich nie mieć.
@kaboom_: więc po co pytasz na wykopie, skoro wiesz co chcesz zrobić ? Rób to co uważasz, ja Ci napisałem tylko jak ja to widzę. I gdybym miał jakąś sensowną opcję to bym się pakował i dołączał do sporej rzeszy ludzi którzy w obecnej sytuacji nie potrafią żyć w tym kraju, w którym każdy patrzy jak zdoić człowieka z kasy, państwo i cała rzesza urzędników też nie ułatwia bytowania tutaj.
@powro91: to co mi serce podpowiada to jedno, a to co rozum dyktuje to inna sprawa. Dlatego pytam, bo w tym momencie jestem w dupie, w miejscu gdzie psy dupami szczekają, ptaki zawracają i marzenia zamierają.
@kaboom_: przemyśl, zastanów się, zostaw sobie otwartą drogę powrotu - tak na wszelki wypadek ;) i wracaj. Jak zobaczysz że nie ogarniasz tego co tu się wyrabia, to zawsze możesz dokonać powrotu na wyspę ;)
@powro91: otwartą drogę powrotu na szczęście mam. Ale i tak się boję. Dzisiaj się śmiałam rozmawiając z kumplem, że chyba jako jedyna jadę w ciemno do Polski tak jak tysiące jechało w ciemno do Anglii. Ale co tam. Są pewne rzeczy, które trzeba zrobic. Jak dobrze pójdzie to za kilka miesięcy zrobiè na wykopie AMA Wróciłam z Zachodu i żyję ;)
A ja nie mam zamiaru siedzieć w tym śmierdzącym kraju tyle czasu.


@kaboom_: mówisz o UK? Co takiego sprawiło, że chcesz wyjechać? Tęsknisz za "polskością"? Za językiem, ludźmi, rodziną? Czujesz się tam dość samotna? Z góry dzięki za odpowiedź.
@kaboom_: dobra, wypowiedzieli się już gimnazjaliści i niedorajdy które nigdy nie były na zachodzie (btw dzięki za ten wątek, uzupełniłem #czarnolisto o tych głąbów), a teraz słowo ode mnie. przeżyjesz szok ile się zmieniło w kraju.

- infrastruktura drogowa nie ma PO-RÓW-NA-NIA, 10 lat temu z Kołbaskowa na Mazury jechało się 11 godzin, dzisiaj? 8h

- w polityce jest mniej syfu, mniej afer się słyszy i ogólnie można mieć na nią
@kaboom_: ja też czułem coś podobnego jak Ty i po 2 latach stwierdziłem, że w polsce niby kiepsko ale pod jakimś względem jest lepiej i postanowiłem wrócić. Prawda jest taka, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Przekonaj się na własnej skórze, ja dałem radę wytrzymać w Polsce 5 miesięcy. Po długim pozbycie zagranicą jak wrócisz do kraju to nie będzie to samo.
@pogodynek: bardzo trafne spostrzeżenia, mam takie same spostrzeżenia. Dałbym ci 10 plusów jakbym mógł. Trzeba pamiętać, że u nas wciąż się wiele zmienia i generalnie są to zmiany na +, a zachód według mnie gnuśnieje.
@jantarka: Jak na mnie to poprostu o wiele łatwiej się żyje, człowiek nie czuje się dymany na każdym kroku. Ludzie też mają inną mentalność niż w Polsce. Tutaj czuję się wartość pieniędzy które się zarabia. W Polsce mało kto dałby radę utrzymać się z minimalnej pensji a tutaj to nie problem.
@kabooooom: nie czuję się w Polsce dymana na każdym kroku.

Ludzie mają inną mentalność, bo:

1) nie doświadczyli zarazy komunizmu

2) łatwiej im żyć, bo ogólnie lepiej zarabiają - mają wyższy poziom.

Te dwa punkty wynikają jeden z drugiego. Niestety, taką mamy przeszłość. Trzeba pracy i uporu, żeby to się powoli zmieniało. Osobiście jestem zdania, że lepsza własna bieda, nisz cudze bogactwo. Tak czy owak, w Polsce zawsze będziesz swój, bo