Wpis z mikrobloga

Decyzja życia. Po dziesięciu latach chcę wrócić do Polski. Ogarniam za i przeciw. Jeśli się zdecyduję to za miesiąc wracam do kraju. Pytanie: jak bardzo będzie bolało?
  • 102
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kaboom_: powiem tak... Sam nie jestem zwolennikiem wyjazdu z tego kraju, ale to co się tutaj dzieje to momentami przypomina Bangladesz. Jak nie podatki to wzrosty cen. Średnio mnie bawi wizja i szarpania się z ciągłym brakiem kasy, a chwilowo to tak w tym kraju wygląda. Jeżeli masz dobry fach w ręku to wracaj, bo dasz sobie radę. Obyś po jakimś czasie nie stwierdziła że jednak Anglia dawała Ci lepszą
  • Odpowiedz
  • 4
@kapelushh: Nie dbam o ubrania i kino. Kupuję dwa razy w roku, na lato i na zimę, a jak chcę obejrzeć film to go ściągam. Nie żyję w luksusach. Jak Anglia to od razu wyspa zielona, ja pierdzielę.. Nie mowię, że jest źle, ale jak to ktoś wyżej powiedział 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma'. I moze rzeczywiście tak jest z moim nastawieniem do powrotu, ale Anglicy tak samo narzekają
  • Odpowiedz
  • 2
@Mehgods: Jestem scenografem. Jednak przedsièwzięcie zlecenia (wartego nawet te 10 czy 20tys funtów) to jest poświęcenie conajmniej pol roku. A ja nie mam zamiaru siedzieć w tym śmierdzącym kraju tyle czasu. Poza tym chcę się dokształcić wyżej.
  • Odpowiedz
  • 1
@powro91: Stabilność finansowa wyznacznikiem. Tu jej nie mam. Dobra, może i zarabiam w funtach, ale też w funtach wydaję. Więc co za różnica? Wolę zarabiać mniej, miec na chleb, ale wiedzieć, ze jestem u siebie. 10 lat na to czekałam, 10 lat płakałam za powrotem. Są rzeczy ważniejsze niż pieniądze. I tak, wiem jak to jest ich nie mieć.
  • Odpowiedz
@kaboom_: więc po co pytasz na wykopie, skoro wiesz co chcesz zrobić ? Rób to co uważasz, ja Ci napisałem tylko jak ja to widzę. I gdybym miał jakąś sensowną opcję to bym się pakował i dołączał do sporej rzeszy ludzi którzy w obecnej sytuacji nie potrafią żyć w tym kraju, w którym każdy patrzy jak zdoić człowieka z kasy, państwo i cała rzesza urzędników też nie ułatwia bytowania tutaj.
  • Odpowiedz
  • 0
@powro91: to co mi serce podpowiada to jedno, a to co rozum dyktuje to inna sprawa. Dlatego pytam, bo w tym momencie jestem w dupie, w miejscu gdzie psy dupami szczekają, ptaki zawracają i marzenia zamierają.
  • Odpowiedz
@kaboom_: przemyśl, zastanów się, zostaw sobie otwartą drogę powrotu - tak na wszelki wypadek ;) i wracaj. Jak zobaczysz że nie ogarniasz tego co tu się wyrabia, to zawsze możesz dokonać powrotu na wyspę ;)
  • Odpowiedz
  • 5
@powro91: otwartą drogę powrotu na szczęście mam. Ale i tak się boję. Dzisiaj się śmiałam rozmawiając z kumplem, że chyba jako jedyna jadę w ciemno do Polski tak jak tysiące jechało w ciemno do Anglii. Ale co tam. Są pewne rzeczy, które trzeba zrobic. Jak dobrze pójdzie to za kilka miesięcy zrobiè na wykopie AMA Wróciłam z Zachodu i żyję ;)
  • Odpowiedz
@kaboom_: Mirki i ich odpowiedzi czasami niszczą mój system. Przecież oni śmieszkują, albo są gimbazą, albo bezrobotnymi, albo nieudacznikami. Jak się chce to to jest ok. Ja pracuję już od 7 lat w jednym miejscu mam fajną wypłatę i nie wyobrażam sobie emigracji. Tak, jestem patriotą. Wracaj byle szybko! :)
  • Odpowiedz
A ja nie mam zamiaru siedzieć w tym śmierdzącym kraju tyle czasu.


@kaboom_: mówisz o UK? Co takiego sprawiło, że chcesz wyjechać? Tęsknisz za "polskością"? Za językiem, ludźmi, rodziną? Czujesz się tam dość samotna? Z góry dzięki za odpowiedź.
  • Odpowiedz