Wpis z mikrobloga

jestem mistrzem w przepierd.laniu wygranych partii. Czy +5 przewagi, czy figura przewagi, cokolwiek, #!$%@? to. NIepojęte do uja pana. Już bardziej prawdopodobne, że wygram przy wyrównanej partii niż gdy ktoś coś podstawi
#szachy
  • 10
@Averte:

jaki rank panocku i na jakim serwisie? może Ci się ta przewaga wydaje pozorna tylko?

ja osobiście sam non toper poświęcam własne figury w zamian za pozycję / możliwość combo / ataku no i wtedy siedzi op z tym +5 nieświadomy mega #!$%@?ęcia jakie zaraz otrzyma
  • 0
@regularne_ekspresje: ale jak pozorna... nie chodzi mi o poświęcenia, gdzie zyskuje przewagę pozycyjną, chodzi o o złe przeliczenie kombinacji albo ordynarna podstawka. Zresztą w analizie widzę że jest np +5 czy nawet więcej, nie chodzi mi tylko o materiał
@Averte: W takim razie musisz popracować nad oceną pozycji. Z reguły figura przewagi to już spokojnie lecisz na końcówkę, upraszczasz maksymalnie pozycję i nie pozwalasz na żadne motywy taktyczne. Można też przekombinować, taki przykład: Jest pozycja, gdzie zdobywasz figurę i w sumie decydującą przewagę, ale prawie że robisz mata więc zamyślasz się. Mata jednak nie ma, jednak przez to że poświęciłeś tyle czasu na liczenie wariantów idziesz w nie, bo może
@Averte: Ja mam odrobinę lepszy bo kręcę się koło 1450. Wiem o czym piszesz. Niestety czas gra kluczową rolę. Jak grasz np. blitza 3min to pewnie uzyskujesz przewagę tracąc dwie, a przeciwnik 1min i później przegrywasz na czas. Kontrola zegara to mega ważna sprawa przy tych krótkich tempach gry. Bardzo mocno borykałem się z tym na początku przygody szachowej. Ustawiałem lepszą pozycję w koło 80/90% gier, ale co z tego skoro
  • 0
Także wszystko kwestia praktyki i ćwiczeń.


@CyganAnonek: raczej nie w moim przypadku, 3 lata gry i dalej jak debil na ranku do 1400 max. Ale porzuciłem nadzieje na rozwój, gram już tylko dla 'relaksu' po pracy