Wpis z mikrobloga

Chodzi o linię zatrzymania:


@janekplaskacz: no wg. niektórych interpretacji sytuacji z Zamościa, to wina jadacego z prawej by była gdyby zderzył się z nim kierowca który jechał z lewej i przejechał obszar wyłączony z ruchu jeszcze przed linią zatrzymania ;)
No i jeszcze taka uwaga. Policja i sądy powinny przestać uznawać bezwzględną nadrzędność przepisu o pierwszeństwie względem innych przepisów. Nie ma niczego takiego w prawie. Owszem, w ogromnej większości to naruszenie tego przepisu jest główną przyczyną wypadku ale są też inne możliwości.

Np. znaczne przekroczenie prędkości może powodować, że kierowca na drodze podporządkowanej może nie mieć możliwości zobaczenia auta na drodze z pierwszeństwem i nie powinien być uznawany winnym. Podobnie z wjazdami