Wpis z mikrobloga

Jakie macie doświadczenie z #oncall?

Z jednej strony spotyka się firmy gdzie masz duży czas na wdrożenie, stabilne przewidywalne środowisko, duży ownership dzięki czemu jak nie robisz fuszerki szanse na "calla" są nikłe, dużo ludzi do rotacji a oncall to praktycznie darmowy hajs i czasem kolejka chętnych do jego wzięcia.

Z drugiej, i tu dość często firmy z USA, które nawet nie ukrywają że mają pożar w burdelu 24/7, mało ludzi do rotacji, ownership prawie żaden, a stawka za oncall śmieciowa(grosze) i niepodlegająca negocjacji XD

Na szczęście rynek się trochę poprawił, bo mogę wspomnieć sytuację z przed ~1-2 lat, gdzie w wyniku dołku na rynku próbowano dopychać darmowe oncalle do WSZYSTKICH rekrutacji #devops, teraz już możemy się szukając pracy z tego cyrku wymigać...

#programista15k #pracait
  • 10
  • Odpowiedz
@villager 6 lat oncalla w telco korpo. Początki trudne, potem w zasadzie darmowy hajs. Czasami i tak było ciężko, kiedy był duży fuckup i dyżurny musiał tkwić na gówno callu o 3 nad ranem z 30 innymi osobami.

2 lata w innej firmie na stanowisku linux admin. To był zajebisty darmowy hajs 🤣 przez te dwa lata miałem 3 telefony w tym jeden to pomyłka.

Następnie rok w startupie. Najgorszy z możliwych.
  • Odpowiedz
@villager: ja mam on-calle w firmie jako programista Java przy wdrożeniach na proda, stawka żałosna 5.50 zł brutto, prawie że za darmo to jest ... a jest obowiązkowy on-call jak coś wchodzi "Twojego" na proda. Pracuję w korporacji i dziwne że ludzie się na to zgadzają tutaj... M.in przez to chcę uciekać z firmy bo jest to żałosne.
  • Odpowiedz
@villager: to w zasadzie zależy od podejścia firmy. U mnie wyglądało to tak, że jak przychodziłem to calli trochę było, ale że managament bardzo dobrze rozumiał jakie są ostatecznie biznesowe implikacje takich incydentów to kładli bardzo duży nacisk na poprawę istniejących procesów celem zwiększania wszelkich SLI/SLO (tego wymagali klienci) kosztem ewentualnych feature'ów. Inna kwestia to taka, że jeśli firma nie ma kogoś takiego jak SRE to też ciężko spodziewać się, aby
  • Odpowiedz
@villager: Ja co do zasady się nie zgadzam na oncalle, jak dobrze zrobisz to działa. Chyba że deweloperzy mają burdel, ale jak 3 razy wystawisz fakturę i wrzucisz w postmortem, że wina kodu to się ogarniają. Raz w jednym projekcie tak miałem, może hajs nie był darmowy ale stawka kosmos, za gotowość plus 200% za każdą rozpoczętą fakturę. Mi to nie przeszkadzało, bo deploye max do 20 a firmę bolało. On
  • Odpowiedz
  • 1
@BreathDeath: no właśnie częsty przypadek to te 200% za "godzinę" którym ci machają przed twarzą a za gotowość grosze - super deal dla korpo, a dla ciebie stres i dostępność 24/7 z dużą szansą że sumaryczny hajs za oncall będzie żaden (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@villager: No dokladnie, co mi z tej gotowości która jest śmiesznie płatna i najchętniej bym z niej zrezygnował xD Jak nieraz w weekend muszę w domu siedzieć przez to bo zazwyczaj w weekendy wdrożenia na proda mamy w nocy.
  • Odpowiedz
@villager: oncall oncallowi nie równy. Ja mam oncall co jakiś czas (utrzymanie systemów), płatne tak sobie, ale na ten oncall to dzwonią raz na 4 - 6 tygodni i to zwykle z pierdołami, więc się opłaca. Kolega jak dostał oncall w innym dziale, to po dwóch miesiącach szukał pracy, bo oncall tydzień w miesiącu i to tydzień wyjęty z życia. Kasa z nadgodzin się zgadzała, ale dzwonili co popołudnie, co noc
  • Odpowiedz
@villager Ja miałem podziałkę na oncall do godziny obsługi klienta (zwykle się tam kończyło np 15-16, a umówione na serwis do 19, a po tym wskakiwał główny oncall od tej 19 do początku nowego dnia roboczego. Stawka procentowa z wypłaty na godzine, czasem temat 5 min i cyk godzinka wpisana. Najgorsze ciulstwo to telefon w nocy typu „siema, siadł serwer, ale już sobie wstał, więc możesz wracać spać” ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@villager: 15 lat w it. Pierwszy raz mam oncalla przynajmniej oficjalnie. Z jednej strony spoko, bo stawka za tydzień to ok 2 dniówki. Z drugiej nie spoko, bo procesy trochę patologiczne: kiepski monitoring, słabe observability, a jestem na drugiej linii wsparcia. Nie dzwonią jakoś często, ale czasem mnie szlag trafia, bo okazuje się, że problem występuje od 9am, typ co to wdrożył nawet nie zauważył, że na dashboardach są problemy, a
  • Odpowiedz