Wpis z mikrobloga

Nie ma prostych patentów na ucywilizowanie rynku mieszkań, ale na pewno prawdziwą rewolucją by było przejście na system jak w USA, że kiedy przestajesz spłacać hipotekę to oddajesz bankowi klucze i nara. Na pewno nie byłoby już takich skoków cen, bo bank nie dawałby tak chętnie kredo na przestrzelony cenowo kwadrat. Oczywiście kwik banków byłby niewyobrażalny.

#nieruchomosci #banki #przemysleniazdupy
  • 59
@marcez Ja Ci powiem więcej, mieszkania powinny finansować samorządy na swoich gruntach, a realizacją budowy powinny się zajmować deweloperzy, którzy wygrają przetarg.

Wtedy nie będzie mowy o ograniczaniu podaży, a po latach gminy będą na najmie i budowie mieszkań tylko zarabiać.
@marcez Nie ma idealnego rozwiązania. Nie robiąc nic mamy to co teraz, czyli sytuację gdy cały naród składa się na marże deweloperów i zyski fliperów.

Mieszkań nadal brakuje ale przynajmniej ludzi coraz bardziej na nie nie stać i dzietnośc jeszcze bardziej spada.
, ale na pewno prawdziwą rewolucją by było przejście na system jak w USA, że kiedy przestajesz spłacać hipotekę to oddajesz bankowi klucze i nara.


@mickpl: no. w 2008 mieliśmy dobitny przykład zajebistosci takiego systemu xD aż się europie czkawką odbijało kilka lat.
@mickpl: to by tylko zmniejszyło popyt ze strony ludzi którzy nie mają kasy, a tu trzeba zmniejszyć popyt ze strony ludzi którzy kasę mają i lokują ją w nieruchomościach. Czyli podatek katastralny powinien wjechać, najlepiej z proporcjonalnym zmienijeszeniem opodatkowania pracy.
Na pewno nie byłoby już takich skoków cen, bo bank nie dawałby tak chętnie kredo na przestrzelony cenowo kwadrat.


@mickpl: no na pewno by tak nie było, zupełnie nie wybuchł by nawet kryzys finansowy, bo banki mają od #!$%@? przeszacowanych nieruchomości.
czemu mają nie dawać jak 100% ryzyka leży na kredytobiorcy? To nie bank zostanie z gorącym kartoflem, tylko zlicytuje mieszkanie i do końca życia będzie golił kredyciarza z brakującej kwoty. Ryzyko dla banku akceptowalne raczej.


@Khaine: nie było Cię na świecie w 2008 co?
nie było Cię na świecie w 2008 co?


@MatPL1122: W 2008 roku w Polsce praktycznie nie było hipotek w porównaniu do teraz. A z frankowiczami banki wsypały się same klauzulami niedozwolonymi. Jakby bank miał ryzyko, że zostanie z przepłaconą klitą to by pierwszy wysyłał rzeczoznawcę który by sprzedającego schłodził wiadrem wody, obecnie ich obchodzi wyłącznie potencjalna wypłacalność klienta.

Bank który znacząco uczestniczy w ryzyku kredytowym przepłaconej hipoteki nie byłby tak skory