Wpis z mikrobloga

Całe życie starałem się być empatyczny i nigdy nie śmiałem się z ludzkich krzywd. Ktoś miał #!$%@? nazwisko, ktoś odstające uszy a inny pryszcze na buzi. Nigdy nie śmiałem się też z ludzkich wyborów ani też nie starałem się ich oceniać. Z wyjątkiem oczywiście takich sytuacji jak morderstwo czy bezpośrednie psychopatyczne krzywdzenie innych. Starałem się po prostu niczym gondola być obserwatorem życia.

Rok temu zmarł mój wujek. Zachlał się na śmierć. Nasza rodzina nigdy nie miała z nim zażyłych relacji. Ograniczały się one raczej do wizyt na boże narodzenie jak odwiedzał nas zaszczany i czasami już wstawiony. Chłop całe życie był sam. Nie miał dosłownie nikogo. Mimo posiadanego mieszkania i sporej emerytury nie potrafił żyć na tym świecie.

Mimo jego samotnego trybu życia na pogrzebie zapłakało parę osób. Byli nawet tacy co stwierdzili że sam sobie taki los wybrał i krzywdząc siebie skrzywdził też ich. Ciekawe gdzie byli kiedy chłop nie radził sobie ze swiomi problemami? Co zrobili żeby mu pomóc? W końcu jakie mają prawo by dysponować jako życiem? Ja wiem tylko że czas leczy rany i czas te rany tworzy - zależy tylko czy przed czy po śmiercią.

Oby ci było tam lepiej wujku

#samotnosc #przegryw #alkoholizm #samobojstwo
  • 6
via Android
  • 4
@rosa_monte raczej sposób na ucieczkę w jego przypadku i należy to uszanować. Oglądałem kiedyś taki film "To wspaniałe życie" i w nim pokazane są następstwa samobójstwa pewnego bankiera. Prawda jest taka że pozostający na tym padole ludzie w 90% przypadków otzrąsną aię po tobie szybciej niż myślisz. Gdyby w polsce był dostęp do legalnej eutanazji to pewnie by z niej skorzystał bo pamiętam że bał się bólu podobnie jak mój ojciec ale