Wpis z mikrobloga

Ale pośrednicy w obrocie nieruchomościami to są podludzie XD

Dopiero rozpoczeliśmy z narzeczoną poszukiwanie mieszkania, które byśmy chcieli nabyć, więc przeglądamy oferty i jak znajdziemy coś wartego uwagi to dzwonimy i się umawiamy.

Sytuacja która miała miejsce na przełomie wczoraj i dziś nauczyła mnie, że pośredników należy wiadomo co i wiadomo czym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I znalazła się melina, która była pierwotnie warta zainteresowania, ale głównie z tego względu że na zdjęciach wyglądała lepiej niż w rzeczywistości.

No więc różowa zadzwoniła, umówiła spotkanie i pojechaliśmy. Ziomeczek nawet nie pozwolił nam wejść do mieszkania, tylko od razu na klatce schodowej wyciągnął kwity do podpisania, że w razie co to oczywiście kupimy melinę pośrednio przez niego.

W sumie gość nawet nas nie legitymuje, no bo z jakiej racji, więc mogliśmy się przedstawić jako Kaczor Donald i Kaczka Daisy.

No i weszliśmy do środka, po kilku minutach już wiedziałem że nic z tego, no ale łebek nas oprowadza więc sobie oglądamy.

I dochodzimy do balkonu, a tam przy balustradzie zwinięty baner z treścią sprzedam bezpośrednio i numerem telefonu, do właściciela jak mniemam. Ale tak zwinięty, że jak mu się lepiej przyjrzeć to numer można było spokojnie odczytać.

I tak sobie zwiedzamy tą melinę, a ja stwierdziłem że sobie pójdę na ten balkon jeszcze raz i zobaczę jaki w ogóle jest z niego widok. Nie ukrywam, że przyglądałem się temu banerowi, ale bez jakiegoś zainteresowania, nawet numeru nie spisałem bo i tak co raz bardziej sobie uświadamiałem, że ta melina mnie nie interesuje.

Za to cwaniaczek poszedł za mną i chyba pilnował co robię.

Dzisiaj jesteśmy z narzeczoną umówieni na kolejne mieszkanie, kiedy do partnerki dzwoni telefon. Okazało się, że to dzwonił pan cwaniak, który chciał ją poinformować żebyśmy nie próbowali się kontaktować z właścicielami, bo widział jak pan X (w sensie ja) przyglądał się temu banerowi bo coś tam XD

Narzeczona od razu tylko powiedziała, że meliny i tak nie weźmiemy i się rozłączyła.

Dotychczas o tych pośrednikach czytałem tylko na wykopie, jakiego pokroju są to ludzie. Ale dziś się przekonałem jak jest na własnej skórze.

W ogóle sam pomysł na to że za mieszkanie zapłacę kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej bo jakiś łeb mi pokaże mieszkanie i odpowie na kilka podstawowych pytań to jedno wielkie XD

Od teraz żadnych agencji i pośredników, tylko bezpośrednio

#bekazpodludzi #coolstory #nieruchomosci
  • 12
  • Odpowiedz
@Viarus_: to powodzenia, bo wielu mieszkań, w tym takich z atrakcyjną ceną nie znajdziecie na rynku bez dobrych pośredników. Często są to oferty spod lady.

A to co wisi na portalach to jest z reguły przebrane. Jak pojawia się jakaś naprawdę atrakcyjna oferta to momentalnie info dostają ludzie, którzy korzystają z apek do monitorowania rynku w czasie rzeczywistym i temat sprzątają :D
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@majkel88 i tak i nie, wczoraj byliśmy w jednym mieszkaniu, w którym gdyby nie to, że balkon nie był w salonie to byłoby idealne. Po generalce, nawet kolor ścian był w porządku. Lokalizacja nam odpowiadała, cena też w miarę spoko. Więc bez pośrednika chyba jednak się da.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@majkel88 spoko bo nie wykorzystywała maxa naszych możliwości. Właściciel powiedział że jak wystawiał przez pośrednika to było 30k droższe, bo doliczył sobie prowizję dla łebka. Ceny są jakie są i nie łudzę się, że spadną, a szukam też w okolicy, gdzie tanio nie jest. Ale jak nie teraz to kiedy?
  • Odpowiedz
Współczuję, w zakupie mieszkania najgorszy jest pośrednik nieruchomosci. Chciałem kupić dom pod Wolominem, cena ponad 1mln, stan do remontu, ale lokalizacja bardzo mi pasowała. Wiem że właściciel sprzedaje ten dom od 1.5. Roku, poczeka jeszcze, bo pośrednik nie chce zejść poniżej 20 tys prowizji ( ͡º ͜ʖ͡º) a ofertę mają na wyłączność pod groźbą kary dla właściciela jak się dowiedziałem
  • Odpowiedz
@Viarus_ Jak ja z żoną wystawialismy mieszkanie na sprzedaz to mieliśmy elegancko ofertę przygotowaną (sami wszystko zrobiliśmy, zdjęcia, aranżacje i ofertę) to się od gnoi pośredników odpedzic nie mogłem. A bezczelni na maksa byli że zasięgi, że pomogą w sprzedaży no cuda na kiju byle się podpiąć i zgarnąć prowizję, gdzie 100% pracy w przygotowaniu oferty sami wykonaliśmy. Czyli weszli by na gotowe i za otwarcie drzwi i pokazanie mieszkania wzieliby z
  • Odpowiedz
@Viarus_: jak szukałem mieszkania/domu, to 1 RAZ trafiłem na ogarniętego pośrednika, który serio zasługiwał na prowizję. Wiedział wszystko, włącznie z tym jak idą w ulicy rury gazowe, o planach zagospodarowania przestrzennego miasta i technologii wybudowania budynku, doradzał też jak można by rozbudować dom do potrzeb i gdzie ewentualne pozwolenia ogarniać żeby sprawnie poszło. Ale głównie to trafiałem na babki które przychodząc na czas i mając klucze uważały że należy im się
  • Odpowiedz