Wpis z mikrobloga

myślę że 2 lata to dostatecznie dużo czasu na znalezienie pracy i mieszkania


@printf: Pytanie czy właśnie oni nie znaleźli sobie pracy w najbliższym miejscu zamieszkania.
  • Odpowiedz
kto pyta czy mam daleko do pracy


@printf: sam sobie wybrałeś

@gnt_1 dalej niż 100 metrów - dla niektórych ma to duże znaczenie i w moim otoczeniu ok 25% osób wybrało pracę właśnie z takim priorytetem. Wiadomo, spora część z nich to prl - czyli dostawało się mieszkanie tam gdzie pracowało, ale część z nich to dosłownie chodzenie po różnych miejscach w okolicy i pytanie, czy kogoś nie zatrudnią
  • Odpowiedz
sam sobie wybrałeś


@miszczu90 no tak oni pracują przymusowo xD (I już pominę ze stwierdzenie ze "mnie nikt nie pyta" nie jest jednoznaczne ze mam daleko a pokazuje patologie) Nie kompromituj się, rozumiem pomoc ale skoro są tam 2 lata i narzekają że teraz nie chcę im się przeprowadzać to znaczy ze są roszczeniowymi dzbanami którymi nie warto było pomoc
  • Odpowiedz
@4ntymateria: u mnie miasto udostępniało lokal za frajer Ukraińcom+ mieli katering wikinga za free. Jak dostali info że od następnego miesiąca będą musieli płacić jakieś śmieszne pieniądze za pobyt to w nocy 90% s---------a. Jaki tam został po nich syf to głowa mała.
  • Odpowiedz
@4ntymateria: w poznaniu bylo to samo, ulokowali ich w hotelu ktory mial isc do rozbiorki, przyszedl czas rozbiorki a oni zaczeli prostestowac, przez dwa lata nie znalezli pracy, mieszkania, nie ogarneli jezyka, zero
  • Odpowiedz
Wykopki jak zwykle ze skrajności w skrajność :D ktoś narzeka, że musi się wyprowadzić (kto by nie narzekał, jakby musiał zrezygnować z wygody do której się przyzwyczaił) to od razu z błotem zmieszać

oni zaczeli prostestowac, przez dwa lata nie znalezli pracy, mieszkania, nie ogarneli jezyka, zero


@good: ciekawe, ja pod Poznaniem kojarzę grupę prawie 10 rodzin z Ukrainy, od razu poszukiwali pracy, coś tam język też, a mimo to
  • Odpowiedz