Wpis z mikrobloga

@Adams_GA: No prokurator pewnie na podstawie zeznań "ofiary". A tak to były tylko zeznania jej rodziców (którzy tam nie mieszkają) i sąsiadów, którzy też bezpośrednio niczego nie zaobserwowali. Obdukcji brak. Śladów brak. Kochanek-patus obecny.

No chyba że dał się gdzieś na sali sądowej podpuścić, bo podobno przed rozprawą namawiała go, żeby wrócił etc.
Moja opinia o tej babie - terrorystka z borderem. Unikam na ulicy XD

No ale sędzia była babą,
@Adams_GA: No tylko jakie. Bo naocznych świadków nie była, a babie wyglądem bliżej do kata niż ofiary. Chłop też dość schorowany przez nieudolność NFZ (prywatnie nie było go stać). Po tej sytuacji myślę, że to z sędzią babą w sądzie to prawda. Chłop zawsze zaorany będzie.