Wpis z mikrobloga

@Anonim927: no i co z tego? Człowiek ma po to układ immunologiczny. Współczuję ludziom z białaczką, reszta może obcować ze zwierzętami na pewniaka.
Nawet słuchałem kiedyś podcastu o bakteriach z doktorką biologii z Politechniki Śląskiej i ona mówiła, że daje się lizać swojemu psu po twarzy, nie popada w paranoję. Doktorka pracująca na co dzień z bakteriami uważa twoje podejście za paranoiczne. Think about It, jak to #sebcel mówi.
@Tymajster z AIDS raczej a białaczka to przy supresji bo inaczej można spokojnie walić nawet osła w kako a potem dać suce do wylizania. P.s tu nie chodzi o bakterie a o fizyczne kryształki moczanów na sierści i kulki gówna w wąsach. układ immunologiczny nie kasuje świadomości syfu jednak.