Wpis z mikrobloga

Mam kolegów w pracy, którzy mają niezrozumiałe dla mnie powodzenie u kobiet. Chłopaki którzy od tak sobie na tinderze znajdują "zabawę" na wieczór i "stałe" partnerki od ręki. Do których w klubach same podbijają dziewczyny, rzucając niewybredne teksty czy po prostu flirtując. Jak idziemy po zmianę po ulicy to widzę jak dziewczyny wymieniają z nimi spojrzenia czy nawet się uśmiechną.

Ja jestem zawsze obok. Nie rozumiem tego wszystkiego. Tak bardzo chciałbym po prostu być zadowolony, ze moi kumple mają powodzenie, dużo znajomych i ogólnie bajka. No, ale jakoś nie umiem do końca. Czuję podświadomie zazdrość wymieszaną ze smutkiem. Dlaczego oni mają łatwiej. Odnoszą się do kobiet tak wulgarnie, że czasami, aż mi głupio tego słuchać, a jednak to ja jestem zazdrosnym lamusem.

W pracy wiecznie słucham kto kogo i jak, jakiej wielkości były cycki które ktoś dostał na priv od jakiejś laski i inne tego typu rzeczy. Ryje mi to banie. Najlepsze, jest to że jak słucham ich zdziwienia ogólnego ze jak w dzisiejszych czasach można "tak sobie o nie ruchać", "ze to jest za proste" to zawsze im przytakuję mimo, że wstyd mi przyznać, że ja tak nie umiem i jestem przegryw maskujący się na przeciętnego typa.

Miałem kilka koleżanek to generalnie było fajnie dopóki byłem młodszy - tak do 22lat myślę - potem już tylko czułem się jak spalony most. Tu nawet nie chodzi o jakąś zażyłość czy seks, ale jeśli kumpela nagle urywa ze mną kontakt który i tak był dość powierzchowny na koniec w sumie, bo sobie znalazła chłopaka(?) to jak tu nie czuć, że jest się taką zapchaj dziurą w życiach innych.

Jak jesteś to okej, spoko, jesteś, bez szału. Jak Cię nie ma to nikt nagle tego nie odczuwa. A Ty sobie umierasz w środku..

#zalesie #depresja #gownowpis #zwiazki #przegryw #przemyslenia
  • 6
Akurat jestem najwyższy, jest to różnica myślę ze max 5-6cm. 187cm


@Nyks_AJCross: to dziwne, ale jest jeszcze twarz i sylwetka, może tu kulejesz.
Bez względu na to co baby mówią, to przy poznawaniu się na tinderze/ ulicy żadna ci nie robi testu z fizyki kwantowej albo czy masz zwyczaj podbić oko bo zupa była za słona.
Tu nawet nie chodzi o jakąś zażyłość czy seks, ale jeśli kumpela nagle urywa ze mną kontakt który i tak był dość powierzchowny na koniec w sumie, bo sobie znalazła chłopaka(?) to jak tu nie czuć, że jest się taką zapchaj dziurą w życiach innych.


@Nyks_AJCross: bo byłes dla niej opcją C lub D. Inaczej nie trzymałaby nawet kumpelskich relacji, znalazła chłopaka to na nim sie skupia. W sumie to sie