Wpis z mikrobloga

Drugi dzień na pudełkach w #nicetofityou - pomyślałem, że żeby wytrwać, będę prowadził dziennik. Motywacja taka.

Ogólnie to wybrałem opcję (zgodnie z ich kalkulatorem) 2k kalorii, ale ponieważ chciałem 3 posiłki, to udało mi się wziąć tylko 1,500 kcal. Dopiero później skapowałem, że mogę faktycznie dostosować porcję, ale muszę ustawić inną opcje diety, flexi bodajże i wybrać posiłki XXL. No nic, od kolejnego tygodnia zamówię. Teraz te brakujące 500 kcal staram się sam sobie dodawać.

Po pierwszym dniu mam taki wniosek, że będzie ciężko. Właściwie przez cały dzień jadłem (ja zwykle zjadam max 2 posiłki dziennie, w porywach do trzech w dobre dni), więc 4 (3 od nich i 1 ode mnie) posiłki były dla mnie czymś niezwykłym. Największym jednak problemem jest cały czas poczucie, że jestem nie tyle głodny co bardzo nie-syty. Cały czas uczucie pustki w żołądku, nawet rodzące się 20 min po zjedzeniu, a na przykład 2-3 godziny po nim już mi burczy w brzuchu i czuję się głodny.

Najgorsze jest jednak osłabienie. Po prostu czuję się słaby. Cały dzień. To co mi pomaga pracować na jakim-takim poziomie to duże ilości herbaty, a pracuje kreatywnie, potrzebuję czuć tą energię. W pierwszym dniu jej nie czułem w ogóle.

I tak wylądowaliśmy dziś, dzień drugi:

Na śniadanie miałem 4 lub 5 małych naleśniczków z rukolą i serem cheddar oraz sosem pomidorowym, a do tego słupki papryki i ogórka – za bardzo sera czuć nie było, ale całość oceniam o dziwo całkiem dobrze. 10 minut po śniadaniu czuję co prawda, że nie jestem w żadnym stopniu najedzony, ale może to tak ma być.
Jedyne co, to zerknąłem na obiad i kolacje i trudno nie czuć smutku, kiedy na obiad masz zjeść 4 (słowie: cztery) pierogi i poczuć się z tym dobrze*. Ale za to jest do nich sałatka!

Na kolację mam lazanię. Taki kawałek co się zmieści na łyżce, trochę pomidorków i sałatę.

Od śniadania minęła teraz godzina, kiedy kończę wpis.
Jestem głodny.

Będzie ciężko. Przede mną dzień pracy kreatywnej - idę po dzban earl greya.

*moja zwyczajowa porcja pierogów na talerzu wynosiła 12-13 sztuk.

#chudnijzwykopem #dieta #cedrikpisze
Cedrik - Drugi dzień na pudełkach w #nicetofityou - pomyślałem, że żeby wytrwać, będę...

źródło: 20240213_113237

Pobierz
  • 11
@Cedrik: No to Miras masz lipę, na sam widok płakać się chce, a jeszcze jak mówisz że chwilę po posiłku jesteś nie głodny ale nie najedzony, to nic dobrego z tego nie wyjdzie, zamiast pracować będziesz próbował oszukać żołądek herbatą a i tak w tyle głowy będziesz odliczał tylko czas do następnego posiłku z bulgocącym z głodu żołądkiem, żołądka nie oszukasz. Jak dla mnie szybko zmień dietę i dołóż kalorii bo
  • 0
@telemach20: Wszystkie kalkulatory (oraz trener personalny, kiedy go miałem) mi mówią, że mam mieć 2k kalorii żeby schudnąć.Jak dołożę, to nie schudnę.
Jak nie dołożę to będzie jak mówisz.

Nie widze tu trochę wyjścia z sytuacji. Mam nadzieje, że się po prostu przyzwyczaję.
@Cedrik: dobrze będzie, niczego nie dokładaj ponad te 2k. Organizm musi się przyzwyczaić i też tak miałem na początku. Problemem jest to że musisz dokładać sobie jeszcze 500 od siebie, bo łatwo tu siebie oszukiwać i dokładać więcej bo "nic się nie stanie jak trochę więcej będzie"
@Cedrik możesz zamówić 3 posiłki z diety 3000 kcal i wtedy wyjdzie pewnie te 2 tys.
Ja za to chciałam jeść 5 posiłków dziennie i mimo że jestem na nogach po 19h dziennie, to jednak jest za dużo. Zredukowałam do 4 i jest ok :) Moim zdaniem jeśli jesteś ciągle głodny, to może lepiej najeść się 3 posiłkami niż skubać 5 i być ciągle wkurzonym...
Cały czas uczucie pustki w żołądku, nawet rodzące się 20 min po zjedzeniu, a na przykład 2-3 godziny po nim już mi burczy w brzuchu i czuję się głodny.


Najgorsze jest jednak osłabienie. Po prostu czuję się słaby. Cały dzień. To co mi pomaga pracować na jakim-takim poziomie to duże ilości herbaty, a pracuje kreatywnie, potrzebuję czuć tą energię. W pierwszym dniu jej nie czułem w ogóle.


@Cedrik: Klasyczny przypadek karuzeli