Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wszyscy wiemy, że ceny nieruchomości są, jakie są. I za jakiś czas (długo, niedługo) to się załamie i zaczną spadać. Według niektórych analiz, które czytałem, to nawet w drugiej połowie tego roku, jeśli BK0% nie wejdzie, a po słowach Tuska wygląda, że się z tego programu wycofują.

Problem w tym, że za 1-2 lata chcę budować dom. I tak się zastanawiam, czy nie warto by może sprzedać już teraz swoje obecne mieszkanie i od razu ruszyć z budową za pieniądze z mieszkania, a dokończyć je kredytem, a w międzyczasie mieszkać u teściów w domu? Pierwotny plan to była najpierw budowa, a potem sprzedaż, ale jeśli ceny tąpną, to mogę na tym bardzo niekorzystnie wyjść i spłacić znacznie mniejszą część kredytu, niż się obecnie spodziewam.

Co o tym myślicie?

Co zrobić?
1. Sprzedać mieszkanie, pomieszkiwać u teściów (nie mam z tym problemu ani ja, ani żona, ani dzieci), postawić dom za gotówkę, a dokończyć z kredytu dobranego później
2. Czekać, zbudować z kredytu, sprzedać mieszkanie i nim spłacić część kredytu

#dom #budowadomu #nieruchomosci #mieszkanie #pytanie #pytaniedoeksperta #kredyt #kredythipoteczny



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

Co zrobić?

  • Opcja 1 42.4% (36)
  • Opcja 2 57.6% (49)

Oddanych głosów: 85

  • 11
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nigdy nie wiesz co się wydarzy, nie wiesz czy 0% wejdzie, nie wiesz czy w ogóle dasz radę zbudować ten dom. Nie wiesz czy starczy ci gotówki na wybudowanie, remont do mieszkania. W tym czasie siedzisz u teściów, tracisz kompletnie komfort życia samodzielnie a już co dopiero z żoną czy dziećmi. Wylicz sobie ile ci tego kredytu brakuję, bo dla paru złotych nie warto sobie tego odbierać nie mówiąć o
  • Odpowiedz
@Liarek123: @NieRozumiemIronii Wszystko zależy od warunków. Jeżeli teściowie mają bardzo duży dom (taki, jak się w PRLu budowało), to można sobie wyobrazić mieszkanie tam przez jakiś czas. Moi znajomi tak mieszkali, bo rodzice mieli w domu część z osobną kuchnią i łazienką wydzieloną kiedyś dla dziadków. Jak oni zmarli to była wolna. Z rodzicami/teściami się wtedy na podjeździe tylko mijali.
To oczywiście mało komfortowe, ale rok można.
  • Odpowiedz
rodzice mieli w domu część z osobną kuchnią i łazienką wydzieloną kiedyś dla dziadków


@DerMitteleuropaer: to pewnie rzadka sytuacja i warunki trochę jak w bliźniaku. Ale co do zasady ludzie nawet w dużym domu mają zagospodarowane wszystkie pomieszczenia nawet na jakieś graciarnie i urządzić je na swoje potrzeby to też jest koszt + czas.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: sprzedaj mieszkanie dopóki trzyma cenę i nie ma dużo podobnych ofert w okolicy. Jeśli to jest mieszkanie w mieście wojewódzkim, to może nawet nie będziesz musiał dobierać kredytu na budowę domu (pod warunkiem, że masz już działkę).
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): @NieRozumiemIronii: jakich dwóch gospodarzy? Dwie rodziny, współpracujące ze sobą. Nie mam żadnych kompleksów, żeby szukać takich śmiesznych wymówek.

@DerMitteleuropaer: Dom jest duży, nie jest budowany za PRL, a znacznie starszy, budowany jeszcze przez Niemców. Myślę, że z 70m2 stoi tam teraz nieużywane, to wszystko moglibyśmy brać dla siebie. Miejsca mają dużo i spokojnie byśmy się pomieścili przez ten czas. Ja generalnie jestem wielkim zwolennikiem domów wielopokoleniowych
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Mieszkania nigdy nie stanieją, zobacz sobie na zbiorniki mauzer które kosztowały 50zł, a po wprowadzeniu dotacji na te zbiorniki i powstaniu masy spekulacji cena wzrosła do 300zł i do tej pory stoi pomimo że niema już suszy, czeka nas teraz takie dryfowanie w morzu gówna, kto pamięta ten wie oco chodzi, jedyna różnica że minimalna jest wysoka i drufować będą wszyscy zarówno ci co zarabiają minimum i ci
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: w takim razie wg mnie najlepszym wyjściem jest sprzedaż mieszkania i zamieszkanie u rodziców na czas budowy.
Pogadaj z żoną, żeby najbliższe 2 lata (bo tyle pewnie potrwa budowa do etapu, gdzie będziecie mogli się wprowadzić) nastawić się na oszczędzanie. Zero wakacji, limit finansowy na prezenty (wasze urodziny/imieniny/rocznicę/choinka itp.) maks 50zł., jedzenie w domu a nie na mieście itp. W ten sposób może się okazać, że żaden kredyt nie będzie
  • Odpowiedz