Jeśli mamy rynek ubezpieczeń, niech to będą ubezpieczenia emerytalne, czy nie lepiej by było jeśli przedsiębiorcy zorganizowali by się na rynku? Firmy konkurują wypracowując najlepsze rozwiązanie.
To znaczy, ubezpieczyciel preferowałby kobiety niż facetów, drugi facetów niż kobiety, i tak dalej w każdej sprawie, palenie i niepalenie, picie i niepicie. W końcu: wyniku konkurencji powstałaby struktura w miarę rozsądna.
Pytanie de facto pod matematykę, w moim rozumieniu, jeden zbiorczy system jest mniej efektywny niż tysiące na wolnym rynku. Ale dziś spotkałem argument przeciwny:że taki biorący wszystkie ryzyka danego typu, od wszystkich polaków jest bardziej wydajny (obniża cenę jednostkową i uodparnia się na bankructwo, bo lepiej się wszystko szacuje od pewnego progu, np: gdyby ubezpieczać prywatnie trzeba aby badać czy piję alko i ile, a jak się ubezpiecza po prostu polaków ogólnie, to łatwo sięgnąć po statystyki z GUSu, więc taniej i lepiej się szacuje). No ale to dlaczego ZUS tonie w długach?
@pyroxar: A analizowałeś kiedykolwiek sytuację finansową ZUSu, FUSu? Sugerujesz, że oni mają profit robić czy co? xD Państwo jest gwarantem wypłacalności ZUSu, on nigdy nie upadnie bo to nie jest możliwe. Chyba, że posługujemy się osią czasu jednego z uwielbianych tutaj na wykopie szarlatanów ekonomicznych to ZUS nie istnieje od 2015 roku.
@pyroxar: ale rozumiesz, że wolny rynek nie polega na tym, żeby klientowi zrobić dobrze, tylko, żeby zrobić dobrze udziałowcom i insiderom? Są pewne sytuacje, gdzie jedno współgra z drugim, bo wymiana nie wymaga zaufania, ew. biznes jest ciągle weryfikowany przez innych klientów.
Jest różnica między wynajęciem robotnika do przycięcia trawnika, zakupem odkurzacza, gdzie tysiące ludzi ma takie same, a zatrudnieniem kogoś do opieki na starość 30 lat wcześniej i płacenie
@MirekStarowykopowy: Ale to chyba żle że utrzymuje się trupa. Przecież niedługo jeden pracujący będzie utrzymywał jednego emeryta. Brzmi to jak absurd.
wolny rynek nie polega na tym, żeby klientowi zrobić dobrze
@gysnde: Wolny rynek w mojej percepcji polega na POMOCY drugiej osobie w czymś. Wydaje mi się jednak, że NFZ czy ZUS obiecują gruszki na wierzbie. I tu jest moim zdaniem problem.
@Zle_Japko: zapytaj posiadaczy książeczek mieszkaniowych, gdzie się nazbierało 10-20k, czy stać ich już na mieszkanie. Niestety, pieniądze tracą moc nabywczą zbyt szybko, żeby to działało. Podziękuj Bankom Centralnym.
@gysnde: no to czekaj. mówisz ze odkładać nie warto bo hajs z książeczek zniknął ale jednocześnie mówisz ze z konta nie zniknie? ne rozumiem. zamiast zus to okładasz na swoje własne konto i tyle w temacie
@Zle_Japko: na koniec dnia jesteś tylko starym, niedołężnym człowiekiem na łasce innych ludzi. Pieniądze to też przemijający konstrukt społeczny.
Od ZUSu dostaniesz tylko minimum na przeżycie. Nie ma opcji, żebyś zmusił N młodych ludzi, żeby na Ciebie zapieprzali, jeśli: a) nie masz większości w sejmie b) nie stoisz nad nimi z batem (jesteś współwłaścicielem dużej firmy, banku, etc) c) odpowiednio ich nie zindoktrynujesz (edukacja, solidarność
@MirekStarowykopowy: istota sprawy jest taka, że dostanę 1/3 mojej obecnej pensji, co jest poniżej minimalnej i to ostro, a jak ktoś pracuje na minimalnej, to dostanie jeszcze mniej.
To znaczy, ubezpieczyciel preferowałby kobiety niż facetów, drugi facetów niż kobiety, i tak dalej w każdej sprawie, palenie i niepalenie, picie i niepicie. W końcu: wyniku konkurencji powstałaby struktura w miarę rozsądna.
Pytanie de facto pod matematykę, w moim rozumieniu, jeden zbiorczy system jest mniej efektywny niż tysiące na wolnym rynku. Ale dziś spotkałem argument przeciwny:że taki biorący wszystkie ryzyka danego typu, od wszystkich polaków jest bardziej wydajny (obniża cenę jednostkową i uodparnia się na bankructwo, bo lepiej się wszystko szacuje od pewnego progu, np: gdyby ubezpieczać prywatnie trzeba aby badać czy piję alko i ile, a jak się ubezpiecza po prostu polaków ogólnie, to łatwo sięgnąć po statystyki z GUSu, więc taniej i lepiej się szacuje). No ale to dlaczego ZUS tonie w długach?
#matematyka #ekonomia #akap #kapitalizm
@pyroxar: A analizowałeś kiedykolwiek sytuację finansową ZUSu, FUSu? Sugerujesz, że oni mają profit robić czy co? xD Państwo jest gwarantem wypłacalności ZUSu, on nigdy nie upadnie bo to nie jest możliwe. Chyba, że posługujemy się osią czasu jednego z uwielbianych tutaj na wykopie szarlatanów ekonomicznych to ZUS nie istnieje od 2015 roku.
Jest różnica między wynajęciem robotnika do przycięcia trawnika, zakupem odkurzacza, gdzie tysiące ludzi ma takie same, a zatrudnieniem kogoś do opieki na starość 30 lat wcześniej i płacenie
@pyroxar: ale to już jest i działa. ING, NN, Pru, Unum i inne mają takie produkty w ofercie.
@MirekStarowykopowy: Ale to chyba żle że utrzymuje się trupa. Przecież niedługo jeden pracujący będzie utrzymywał jednego emeryta. Brzmi to jak absurd.
@gysnde: Wolny rynek w mojej percepcji polega na POMOCY drugiej osobie w czymś. Wydaje mi się jednak, że NFZ czy ZUS obiecują gruszki na wierzbie. I tu jest moim zdaniem problem.
@pyroxar: Nie rozumiesz nawet istoty sprawy o której starasz się rozpocząć jakąś dyskusję a ja chyba wyraziłem się dość jasno.
@Zle_Japko: zapytaj posiadaczy książeczek mieszkaniowych, gdzie się nazbierało 10-20k, czy stać ich już na mieszkanie. Niestety, pieniądze tracą moc nabywczą zbyt szybko, żeby to działało. Podziękuj Bankom Centralnym.
Od ZUSu dostaniesz tylko minimum na przeżycie. Nie ma opcji, żebyś zmusił N młodych ludzi, żeby na Ciebie zapieprzali, jeśli:
a) nie masz większości w sejmie
b) nie stoisz nad nimi z batem (jesteś współwłaścicielem dużej firmy, banku, etc)
c) odpowiednio ich nie zindoktrynujesz (edukacja, solidarność
@MirekStarowykopowy: istota sprawy jest taka, że dostanę 1/3 mojej obecnej pensji, co jest poniżej minimalnej i to ostro, a jak ktoś pracuje na minimalnej, to dostanie jeszcze mniej.