Wpis z mikrobloga

Spotterka: Pozdrawiamy chłopaka, który dnia 18 marca, na moich oczach na przystanku Poczekajka zauważył, że pięciu bandziorów zaczepiało bezbronną, otyłą kobietę. Nie wahał się ani chwili, szybko wkroczył do akcji. Pobił trzech a dwóch uciekło, nie chciało mu się ich gonić, a wygląda na takiego co by dogonił. Po całym zajściu kobieta wyglądała na bardzo rozstrzęsioną, chwycił ja w ramiona, idąc zauważyłyśmy, że coś kapie mu po spodniach. Jak się za chwileczkę okazało odeszły jej wody. Kobieta była w ciąży a nie otyła. Nie było czasu, kobieta darła się w niebogłosy, przysięgłybysmy że usłyszałysmy nawet płacz dziecka. Dzielny chłopak zdjął kurtkę i położył ją na trawie, podwinął jej sukienkę i rozsunął uda. Widocznie rozwarcie było spore, bo po chwili dziecko wyszło całe. Bohaterski chłopak przegryzł pępowinę. Po zawiązaniu pępowiny pochwycił kobietę w jedną rękę, dziecko w drugą i ruszyli w stronę szpitala. Krążą pogłoski, że kobieta w podzięce zdecydowała się nadać dziecku imie swojego wybawcy. Tą samą kobietę, nieco wcześniej, w nocy z 8 na 9 marca widziałyśmy wymiotującą w N3 ok godziny 2. Mylnie stwierdziłyśmy, że była pijana i otyła, za co ją bardzo przepraszamy, była w ciąży.

PS. Lublin to jednak stan umysłu

#lublin #spottedlublin #pasta #coolstory
  • 6