Wpis z mikrobloga

Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet – niesiony wiatrem – wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.

#suchar #dowcip #pasjonaciubogiegozartu
  • 30
2001/2002.duzo staliśmy na klatkach w blokach ,często u kogoś z ekipy na piętrze gdzie mieszka. Wtedy można było bez krępacji palić w takich miejscach. Chcąc skiepowac fajkę strzeliłem z palca i trafiłem za kołnierz jakiejś kobiety która schodziła schodami z góry.
Z tego miejsca przepraszam Panią, to było niechcący 😊.
Ps. Palenie jest #!$%@?.
acznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że p


@hacerking: znam taki przypadek, pet wpadł pod deski tarasowe na jednym z Gdańskich osiedli, tam zapaliły się " śmieci tj. liście spalił się taras i drewniane okna - pożar udało się ugasić. Twoje obawy są uzasadnione :) ( mam zdjęcia)
dowcip dowcipem, ale jak dorwę tę #!$%@?ę co mi pety na samochód rzuca to go nakarmię każdym jednym petem leżącym pod oknami. Śmieciarze zasrani...


@sierramikebravo: przyznaję się , to ja , tylko że ja nie zjadam petów więc sory ale nic z tego