Wpis z mikrobloga

#audiobook #audiobooki #ksiazki #sciencefiction #scifi #metro2033

Czy warto czytać całą trylogię Metra? Pierwsza część kozacka, bardzo mi się podobała ale jak zacząłem drugą odniosłem wrażenie jakby działo się to samo co w pierwszej tylko na innej stacji i inni bohaterowie czyli znów stacja jest zagrożona jakieś nowe monstra ją atakują i wyrusza bohater aby sprowadzić pomoc i ją uratować, to samo było w metro 2033... A więc serio to jest takie odgrzewanie kotleta czy może jednak to się dopiero rozkręca i warto przeczytać?
Tony47 - #audiobook #audiobooki #ksiazki #sciencefiction #scifi #metro2033

Czy warto...

źródło: unnamed (1)

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • 0
@Tony47 to jest to samo metro tyle że z innej strony. Historie się wiążą ale im dalej w las tym gorzej. Z przygody robi się psychologiczne pierdu pierdu o naturze człowieka. Także o ile drugą część jeszcze jakoś idzie dosłuchać tak trzecia to już nie dla mnie. Od siebie mogę polecić trylogię Diakova. Pierwszy tom nazywa się "do światła" To samo uniwersum ale metro w Petersburgu a nie w Moskwie. Więcej tam
  • Odpowiedz
@Tony47 jak lubisz takie klimaty to tak.
Pierwsza wersja jest o przetrwaniu i zombiakach.
Druga bardziej o życiu w postapokaliptycznyn metrze (jest słabsza od pierwszej części).
Trzecia to taki plot twist społeczno polityczny. Moim zdaniem najciekawsza cześć i fajnie zamyka historię.
  • Odpowiedz
@Tony47 przeczytałam dopiero pierwszą część, ale zamierzam kontynuować. Raczej nie zrobią na mnie takiego wrażenia jak ta pierwsza, ale chciałabym wiedzieć co było dalej ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@Tony47 zdecydowanie. Jedna z ciekawszych serii. Druga część ludzie krytykują, bo jest nieco bardziej romantyczna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Tony47: Jakby nie patrzeć, to z książkami Metro tak właśnie jest. Na początku tak trochę ciężko, powoli, ale jak się już akcja rozkręca, szczególnie tak jakoś w drugiej połowie, to klękajcie narody, oderwać się od książki nie da.
  • Odpowiedz
@Tony47: Nie będę Cię oszukiwał - najpierw jest sroga żenaduwa, a potem krindż narasta aż zęby bolą. Potem kończysz 2035 i wydaje Ci się, że chyba zaczynasz rozumieć, że to wszystko było po coś. Ja po wszystkim bardziej niż nie żałowałem, choć w trakcie 2034 miałem odczucia takie jak Ty.
  • Odpowiedz