Wpis z mikrobloga

@binGoldfinger: o służbie zdrowia mam tak dobre zdanie, że dopiero prywatnie zacząłem się dobrze leczyć, bo działanie (a raczej brak kompetencji i rezultatów/działania) NFZ to mi conajwyżej zwiększyło problemy
Strategia" obronna tego kraju w przypadku ataku rosji by było rzucenie poborowych jako mięso armatnie by spowolnić rusków i czekać na pomoc z zachodu jakbyśmy jej nie dostali to byłoby tylko ups xD


@janciopan: tylko co niby jest w tym zlego? to jakiej wielkosci niby mamy miec armie, zeby zadowolic tych wszystkich malkontentow? 1 mln starczy? czy moze 2? ile mamy pkb wydawac na wojsko?10?15?20? wtedy moze sie obronimy bez poboru,
@kfiatek_na_parapecie: żeby nie było jak zwykle? To tylko stworzenie bomby atomowej w polsce by mogło nas realnie zabezpieczyć ale wtedy byśmy się skłócili z zachodem, jak postawimy na zachód to w przypadku ataku istnieje duża szansa, że potraktowali by nas jak ukrainę. Co do samego wojska to nawet jakbyś przeznaczył 20% pkb to i tak by to nie wypaliło bo polska nie ma potencjału ani demograficznego ani technologicznego do prowadzenia pełno
Hahah, bo korzystam z 'dobrodziejstw' jak służba zdrowia to mam zginąć #!$%@? przez drona xD Seems legit.


@Mortifer: Dodajmy do tego że płacimy dość wysokie podatki, a jakość tych dobrodziejstw typu służba zdrowia, szkolnictwo, urzędy, policja, jest na katastrofalnym poziomie. Sama struktura i stan wojska też. Nie zachęca to, że dostaniesz metalowy hełm i zacinające się stare AK, niż realna szansę na rozwinięcie w wojsku, i zrobienia czegoś pożyczenego, tylko maks
Jak to powiedział pewien Fin, kraj powinien tworzyć takie warunki, które ludzie będą sami z siebie będą bronić.


@Szalom Gładkie gadanie, ale nie ma związku z rzeczywistością. Według badań jeszcze mniej Duńczyków czy Islandczyków, niż Polaków broniłoby swojej ojczyzny. Skoro więc społeczeństwo z drugiego i trzeciego najszczęśliwszego kraju na świecie nie chce go bronić bardziej niż Polacy, to warunkami bytowymi nie stworzysz chęci obrony. Istotne muszą być inne czynniki.
@BenAli: No Duńczycy to mały kraj, Islandczycy to już w ogóle wyspa. Chciałem nawet uściślić w poprzednim badaniu, że chodzi o znaczące kraje frontowe i narażone. Wiadomo że więcej myśli się o wojnie w Polsce, krajach Bałtyckich, Finlandii czy Szwecji, niż w Portugalii. A Szwecja czy Finlandia można się spierać, ale broniłaby raczej się

Zresztą nigdzie nie napisałem że to jedyny czynnik, ale jest on podstawowy. A te inne czynniki o
Zresztą nigdzie nie napisałem że to jedyny czynnik, ale jest on podstawowy.


@Szalom Nie jest podstawowy. Gdy spojrzysz na mapę Europy zestawiającą procent obywateli skorych do obrony, to korealcja wydaje się właśnie być przeciwna. Wyjąwszy Finlandie i półwysep Skandynawski, to właśnie te biedniejsze kraje są bardziej skłonne się bronić. Wniosek z tego jest prosty - ten mechanizm, o ktorym Fin mówił nie ma zastosowania, a o chęci obrony decydują inne kwestie.
@BenAli: Nie tak łatwo odrzucić Szwecje czy Finlandię żeby pasowało ci pod tezę, ale ogólnie cię rozumiem. Im społeczeństwo bogatsze, bardziej wykształcone, zlaicyzowane, tym mniejsza chęć by umierać za według nich abstrakcyjne granice. Jednak, jeśli w takim państwie chcemy zachęcić ludzi do obrony to nie poborem rodem sprzed wieku i z tym się tylko nie zgadzam. I nawiązywałem do tego że Polska jest coraz bogatsza a po pewnych instytucjach - w