Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #inwestycje #gielda #zarobki #bitcoin #bogactwo

Dlaczego ludzie twierdzą, że nadpłacanie kredytu hipotecznego gdy oprocentowanie nominalne jest np teraz jest wysokie nie ma sensu i lepiej inwestować w klasyczne instrumenty? Przecież płaci się w takim przypadku olbrzymi haracz dla banku w formie odsetek,
obecnie inwestując cokolwiek to praktycznie walczy się z inflacją i zysk z tego jest niewielki.

Zainwestuje powiedzmy 200k rocznie i ile będę miał z tego zysku? 10-15%? Inflacja wynosi dalej te 7% czyli prawdziwy zysk to 7-8% rocznie, jeszcze do tego podatki. Czyli wrzucam 200k, po roku wyciągam odzyskuje 200k i dodatkowo zgarniam 30k, ale połowę z tego zjada mi inflacja, podatek, "zarobiłem" pewnie z tego 15k.

Natomiast te same 200k mogę wrzucić sobie w nadpłatę kredytu hipotecznego, co sprawi że finalnie zapłacę dla banku około 400k mniej odsetek. Inwestując 200k w nadpłatę kredytu spłacę bankowi 400k mniej czyli zysk (a raczej zatrzymanie straty kasy) z nadpłaty jest prawie dwukrotnie większy niż klasyczna inwestycja z której zgarnę z 215k

Z kolei gdy oprocentowanie nominalne jest niskie to nadpłata kredytu nic mi nie daje, bo tak naprawdę spłacam własny kapitał (skracam kredyt) a odsetki dla banku i tak są niskie. Czyli ta kasa w zasadzie stoi w miejscu. Nadpłacając kredyt o 200k zapłacę wtedy bankowi 218k mniej, to samo 200k wrzucone w klasyczne instrumenty wyciągnę te 215-220k.

Nie kumam czemu ludzie doradzają sobie na odwrót xD
  • 44
@nad__czlowiek Gdy oprocentowanie nominalnie jest wysokie, to niekoniecznie ma sens, ale równocześnie realnie może być znacznie niższe. Czemu uwzglednileś inflację w potencjalnej inwestycji, a nie uwzglednileś jej w kredycie? Nawet jeśli nominalnie oprocentowanie jest wysokie, dajmy na to 7% to realnie może być przecież ujemne bo inflacja jest np. 10%, co zresztą ma miejsce w Polsce od jakiegoś czasu. To oznacza, że twój dług realnie maleje w czasie a nie rośnie, bo
Dlaczego ludzie twierdzą, że nadpłacanie kredytu hipotecznego gdy oprocentowanie nominalne jest np. teraz jest wysokie nie ma sensu


@nad__czlowiek: Może chodzi o to że ogólnie nadpłacanie nie ma sensu niezależnie od oprocentowania?
@kokos24: no ale z "inwestycji" wyciągniesz 10-15%, a przez nadpłatę kredytu zapłacisz bankowi kilkaset tysięcy mniej, nie mówiąc o tym że rata ci spada

@lagopus jak może nie mieć sensu? Obecnie przy 7% jak bierzesz kredyt na 500k to bankowi oddajesz 750k. Jeśli nadpłacisz mocno, agresywnie kredyt to w 5 lat zapłacisz bankowi tylko 150k więc zamiast 1,25kk zapłacisz tylko 650k. Zapłacisz 600k mniej wydając 300k w ciągu 5 lat na
@nad__czlowiek przecież masz błąd w swoich obliczeniach. Jak zapłacisz bankowi kilkaset tysięcy mniej w okresie 30 lat to inwestując 2x wyżej niż oprocentowanie będziesz miał milion więcej z inwestycji. Nadpłata opłaca się tylko jak nie masz pomysłu na bezpieczne inwestowanie które daje lepszy zwrot
@nad__czlowiek To nie ma znaczenia. Wiem, że nie jest to intuicyjne, ale spróbuję w inny sposób. W momencie jak bierzesz w tej chwili od banku 1 mln zł to przy założeniu, że przez cały okres spłaty będziesz miał niższe RRSO niż inflacja, to bank na tym straci a Ty zyskujesz. Dlaczego? Bo dostajesz pieniądz który jest wart więcej i mimo, że po tych np. 20 latach oddajesz dużo więcej pieniędzy do banku,
@nad__czlowiek A co do drugiej części twojego argumentu, że to chwilowe, to stary pod jakim kamieniem się schowałeś na ostatnie 2 lata xD. Natomiast oczywiście może się to zmienić, np. stopy zostaną, a spadnie inflacja. No ale mówiliśmy o scenariuszu tu i teraz prawda?
przy założeniu, że przez cały okres spłaty będziesz miał niższe RRSO niż inflacja


@zenitram: a w tej bajce będą smoki? RRSO może być jak mówisz niższe, ale chwilowo. Może nawet rok. Na pewno nie 30 lat. NBP zawsze będzie dbał o to by stopa była wyższa od inflacji = banki zarabiały
@nad__czlowiek Patrz druga część mojej wypowiedzi. Dziwileś się stanowiska ludzi tu i teraz. Przecież strategię nadplacania lub nie możesz w każdej chwili zmienić tak? Wszystko zależy od tego jaka jest sytuacja, a mówimy o tej obecnej.
@nad__czlowiek No dobrze, ale to już jest inny temat. Pytałeś o konkretne postępowanie w konkretnych warunkach, więc mam nadzieję że zrozumiale wytłumaczyłem dlaczego ktoś może uważać tak, a nie inaczej i ma to ekonomiczny sens.
@nad__czlowiek przecież masz błąd w swoich obliczeniach. Jak zapłacisz bankowi kilkaset tysięcy mniej w okresie 30 lat to inwestując 2x wyżej niż oprocentowanie będziesz miał milion więcej z inwestycji. Nadpłata opłaca się tylko jak nie masz pomysłu na bezpieczne inwestowanie które daje lepszy zwrot


@kokos24: yyy co? ale ty porównujesz 30 lat kredytu na procencie 7% z zyskiem 15% przez 30 lat?

Takie obliczenia są z dupy, bo ja po nadpłatach
@Yuri_Yslin @nad__czlowiek
1. Jakie stopy mamy każdy widzi, nie wierzę w powtórkę lat 70 z usa, trzeba mieć generacyjnego pecha żeby bardziej się opłacało nadpłacić niż "bezpieczne" s&p500/inne inwestycje
2. Kredyt hipoteczny to najtańszy kredyt jaki może być, kiedy potrzebujesz tej gotówki to musisz zrobić ewentualnie pożyczkę hipoteczną/inne, niepotrzebne skomplikowanie sprawy i zajmuje czas
3. Kapitan państwo działa, w zależności od programu możesz się nie załapać za 10 lat na ratunek po
4. Hedge przed inflacją, załóżmy że nagle wywala inflacje w kosmos 2 miliony procent, zostajesz z kredytem pomniejszonym o X złotych, fakt resztę spłacasz za cenę kebaba, ale nie masz nic poza mieszkaniem. Alternatywnie masz inwestycje która mogła wzrosnąć o inflację/jej część. Dwa miliony procent dla zobrazowania efektu :)


@lagopus: okej, ten punkt ma sens, pod warunkiem że masz te inwestycje w DOL/EUR a nie PLN, wtedy nawet pomimo inflacji w